Na krzyżu miał coś, co niektórym przypomina penisy. Prokuratura zajmie się "Głowostopem".

Bartosz Godziński
27 marca 2023, 15:24 • 1 minuta czytania
Czy to parówki, robaki, a może genitalia? Takie rozważania od dłuższego czasu zajmują myśli śledczym z Opola. Chodzi o instalację artystyczną z Galerii Sztuki Współczesnej, która rzekomo obraża czyjeś uczucia religijne. Prokuratura bierze "Głowostopa" pod lupę już trzeci raz.
Głowostóp obraża uczucia religijne? Rzeźbą już trzeci raz zajmie się prokruratura. Fot. www.facebook.com/gswopole, screeny z TVP3 Opole

Tomasz Mróz jest absolwentem poznańskiej ASP, ale na co dzień mieszka i pracuje w Warszawie. W czasie pandemii stworzył instalację, do której z pewnością natchnęły go lockdowny, sytuacja w Polsce, a może po prostu wszystko (wszędzie) naraz lub nic szczególnego. Tego nie wie nikt, a sam autor nie udziela komentarzy od momentu wywołania kontrowersji.

Jedną z cech sztuki współczesnej jest to, że pozwala na dowolną interpretację (a czasem i nadinterpretację). Kurator wystawy Łukasz Kropiowski pisał o niej tak: "Głowostóp tkwi uwięziony w krainie pod łopianem. Nigdzie się nie wybiera i wybrać się nie może, nie tylko z powodu swojej mało mobilnej anatomii, ale też ze względu na okoliczność dociskania czerepu do ziemi kamieniem".

Obcowanie z naturą czy obecne tu symbole duchowości, a może nawet wiedzy tajemnej, wyzute zostają z pierwotnego sensu dążenia do duchowej doskonałości zamieniając się w wizję męczącego odrętwienia i opresji. Trudno tylko rozstrzygnąć, czy to wszystko wrażenia artysty z życia w lockdownie, czy po prostu odczucia polskiej rzeczywistości ostatnich lat... Łukasz KropiowskiKurator wystawy z "Głowostopem"

Mieszkaniec Opola zadzwonił na policję. Pewnie zobaczył w telewizji "Krzyż z 'czymś, co przypomina genitalia'"

Zupełnie inaczej na to spojrzeli dziennikarze TVP3 Opole w artykule zatytułowanym "Krzyż z 'czymś, co przypomina genitalia'. Prowokacyjna wystawa w Opolu". "Pojawia się też pytanie, czy instalacja, której autor wykorzystał krzyż obwieszony czymś, co niektórym przypomina parówki, robaki lub genitalia, nie obraża aby uczuć religijnych" – czytamy.

Poproszono też o komentarz proboszcza Katedry Opolskiej, który stwierdził, że "krzyż, który od dwóch tysięcy lat jest symbolem chrześcijaństwa, obrazy Matki Bożej czy Świętych są nienaruszalnym sacrum". – Nie modlimy się do nich jako do drewna czy do płótna, ale one nam przypominają o powinności miłości. Jeżeli ktoś narusza ten statut, narusza też przestrzeń miłości – mówił ks. Waldemar Klinger.

Duchowny nie powiedział więc wprost, że instalacja obraża uczucia religijne, tylko "narusza przestrzeń miłości". Jednak policja i tak pojawiła się następnego dnia w galerii, bo jeden z mieszkańców, prawdopodobnie zainspirowany materiałem w lokalnej telewizji, chwycił za telefon.

Prokuratura już trzeci zajmą się sprawą Głowostopa

"Wyborcza" podaje, że funkcjonariusze przesłuchali kuratora w charakterze świadka i dokonali oględzin. Nie dopatrzyli się obrazy uczuć religijnych. Przekazali sprawę prokuratorowi, który również nie widział w "Głowostopie" nic zdrożnego. A penisy to, jak się okazało, czerwie.

Obiekty, które znajdowały się na krzyżu, to czerwie symbolizujące umieranie i bezruch, co jest wypowiedzią artystyczną autora odnośnie do okresu epidemiiStanisław Barrzecznik opolskiej prokuratury

W kwietniu zeszłego roku Sąd Rejonowy w Opolu uchylił decyzję prokuratury i ponownie wszczął dochodzenie w sprawie obrazy uczuć religijnych z art. 196 Kodeksu karnego. Postępowanie znów umorzono.

Jednak do trzech razy sztuka, prawda? Prokurator rejonowy we Wrocławiu w styczniu tego roku podjął decyzję o ponownym śledztwie. Dlaczego? Bo wcześniej nie zasięgnięto opinii historyka sztuki, który oceni, czy te czerwie/parówki/penisy na pewno nie znieważają krzyża.

Takie postępowanie można podjąć w przypadku pojawienia się nowych okoliczności albo na skutek jakichś braków postępowania. W tym przypadku mamy do czynienia z tą drugą wersją. Prokurator regionalny uznał, że konieczne będzie zasięgnięcie opinii biegłego z zakresu kulturoznawstwa i historii sztuki. Ma on pod takim kątem ocenić instalację: czy jest to wyraz wyłącznie artystyczny, czy może to również wyczerpywać znamiona występku w związku z obrazą uczuć religijnych poprzez znieważanie przedmiotu czci religijnej w postaci krzyża poprzez wykorzystanie go w określony sposób w ramach instalacji prezentowanej w Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu. Stanisław Barrzecznik opolskiej prokuratury

Tak więc sprawa jest znów w toku i pewnie tak szybko się nie skończy. A jeśli chcemy zobaczyć na własne oczy Głowostopa (zanim ktoś go aresztuje), to znajduje się on w kolekcji poznańskiej Galerii Miejskiej Arsenał.