Renner zaczął rehabilitację po wypadku, w którym prawie zginął. Pokazał nagranie
- Jeremy Renner w styczniu uległ poważnemu wypadkowi
- Aktor znany z serialu "Hawkeye" wpadł pod ratrak i złamał 30 kości
- Renner pokazał nagranie z treningu na bieżni antygrawitacyjnej, który jest częścią jego rehabilitacji
Jeremy Renner uległ poważnemu wypadkowi
Przypomnijmy, że Jeremy Renner miał poważny wypadek 1 stycznia w Nevadzie, przez którą w sylwestra przeszła burza śnieżna. Aktor został przetransportowany do szpitala helikopterem. Początkowo nie podano szczegółów incydentu, w którym brał udział pług śnieżny. Stan gwiazdora Marvela określono jako "krytyczny, lecz stabilny".
Rzeczniczka prasowa aktora wyjawiła szczegóły wypadku. Poinformowała, że aktor był w pobliżu swojego domu w zachodniej części Nevady i odśnieżał podjazd za pomocą ratraka, aby członkowie jego rodziny, z którymi spędzał święta, mogli bez problemu odjechać swoimi samochodami. Bliscy Rennera byli przy nim w momencie incydentu.
Aktor po dwóch tygodniach wyszedł ze szpitala, jednak jego stan wciąż był ciężki. Źródło portalu Radar Online przekazało "uszkodzenie klatki piersiowej Jeremy'ego było tak poważne, że trzeba było ją zrekonstruować podczas operacji".
– Do tej pory miał dwie operacje i prawdopodobnie jego noga będzie wymagała więcej w nadchodzących tygodniach. Lekarze zwykle wykonują operacje w odstępach czasu, aby dać organizmowi czas na naturalny proces gojenia i tak jest w tym przypadku – dodał informator.
Gwiazdor serialu "Hawkeye" zaczął rehabilitację
Renner na tyle, o ile może, informuje swoich fanów o swoim stanie zdrowia. Dwa dni temu aktor wrzucił na Instagrama nagranie, na którym widać jak ćwiczy na bieżni antygrawitacyjnej, która jest wykorzystywana do rehabilitacji.
Gwiazdor Marvela tłumaczył, że maszyna działa jak "laska", podtrzymująca 60 proc. jego ciała. "Nadszedł czas, by moje ciało odpoczęło od mojej woli (walki) i odzyskało siły" – podpisał nagranie aktor.
Biorąc pod uwagę, jak ciężki był wypadek, jakiemu uległ Renner, jego rehabilitacja zajmie najprawdopodobniej lata. Przyjaciele gwiazdora twierdzą jednak, że jego wola walki o zdrowie jest nieugięta, a on sam "regeneruje się jak szalony".
Przypomnijmy, że serial "Hawkeye", którego Renner był gwiazdą, wzbudził w Polsce sensację ze względu na obecność w nim Piotra Adamczyka.
Szczególnie głośno było o jednej ze scen, w której Adamczyk całuje butelkę z koktajlem Mołotowa przed wyrzutem. W następujących po niej sekwencjach rozmawia m.in. z Hawkeye'm, jednak gdy znika z kadru, w pewnym momencie słyszymy, jak polski aktor krzyczy: "Kazi, sp****alamy".