Kubacki o stanie zdrowia żony i geście Laniszka. "Popłakaliśmy się z Martą"
- Dawid Kubacki przedwcześnie zakończył sezon skoków narciarskich. Powodem był stan zdrowia jego żony
- W marcu Marta Kubacka trafiła do szpitala z poważnymi problemami kardiologicznymi i lekarze "walczyli o jej życie"
- Tymczasem skoczek udzielił kolejnego wywiadu, w którym opowiedział o tym, jakie są rokowania i jak zareagował na gest Laniszka
Kubacki o żonie Marcie. "Mam nadzieję, że rocznicę ślubu poświętujemy już w domu"
Dawid Kubacki w rozmowie z Grzegorzem Wojnarowskim z WP przekazał, że teraz stan zdrowia jego żony Marty "jest obiecujący". – Przed nami jeszcze spory kawałek drogi, ale lekarze wykonali ogromną pracę, żeby pomóc Marcie i teraz mówią, że parametry pracy jej serca w krótkim czasie bardzo szybko się poprawiły, co rzadko się zdarza. Są już blisko ogólnie przyjętej normy – wyznał.
32-latka jest teraz regularnie rehabilitowana i to przynosi zauważalne efekty. – Rzeczy, które jeszcze kilka dni temu były dla żony problematyczne, teraz nie są. To będzie jednak długotrwała rehabilitacja, nawet jak już wrócimy do domu, wciąż będzie przed nami wiele pracy. Najważniejsze jednak, że w ogóle możemy się nad tym zastanawiać – dodał Dawid.
Dziennikarz dopytał też skoczka, czy istnieje szansa, że niebawem Marta wyjdzie ze szpitala. – Tak. Nie stanie się to na dniach, jest raczej kwestią tygodni. Ale nie miesięcy i to jest dla nas budujące. Mamy nadzieję, że czwartą rocznicę ślubu, którą będziemy mieli 1 maja, poświętujemy już w domu – przyznał.
Sportowiec zaznaczył, że jest bardzo wdzięczny za wsparcie, które otrzymał od bliższych i dalszych znajomych.
Po zamieszczeniu posta popłynęła w naszym kierunku wielka fala wsparcia. Zapewnienia o modlitwach za naszą rodzinę, niezliczone propozycje pomocy. Mnóstwo osób z Polski i spoza Polski deklarowało, że jeśli tylko czegoś będziemy potrzebowali, oni pomogą, jak będą umieli. Te słowa otuchy pomogły mi przetrwać najtrudniejsze chwile. Jak trudne one były przekonałem się dopiero po tygodniu, kiedy przestałem działać na adrenalinie. Wyglądałem wtedy jak siedem nieszczęść.
Jak Dawid i Marta zareagowali na gest Anże Laniszka?
Przypomnijmy, że w niedzielę 2 kwietnia w Planicy wyjątkowy gest wykonał Anże Laniszek, który pod nieobecność Dawida Kubackiego wyprzedził go w klasyfikacji Pucharu Świata i zajął 3. miejsce.
Słoweniec postanowił symbolicznie uhonorować Polaka i podczas dekoracji wszedł na podium z kartonową podobizną Kubackiego. Widać było, że to dla niego istotny gest, bo nie mógł powstrzymać łez.
A jak zareagował na to sam Dawid z żoną? – Kiedy zobaczyliśmy z Martą, jak Anże wchodzi na podium, trzymając w rękach moją podobiznę, popłakaliśmy się oboje. Emocje były ogromne. Jak potem w internecie pojawiła się fala zdjęć i wiadomości dotyczących tego obrazka, oglądając je i czytając, miałem ściśnięte gardło – zwierzył się.
Miał wiele dobrego do powiedziała na temat Laniszka. – Znam Anżego na tyle dobrze, że wiem, że ten gest nie był na pokaz. Był szczery, wykonany z potrzeby serca, z chęci wyrażenia tego, co czuje – zaznaczył.
– Anże powiedział, że "zabrał" mnie na podium, bo zasłużyłem, żeby na nim stanąć. Moim zdaniem on też zasłużył. Wywalczył je sobie świetną postawą przez cały sezon, absolutnie nie stanął na nim dlatego, że ja nie mogłem startować w kilku ostatnich konkursach. On w tych konkursach był bardzo mocny i niewykluczone, że wyprzedziłby mnie nawet, gdybym w Lahti i w Planicy wystąpił. Tym bardziej doceniam jego gest, tak jak i całe wsparcie, które dostałem w ostatnim czasie od niego i od całej rodziny skoków narciarskich – podsumował.