Policja z Wrocławia szuka złodzieja kolczyków. Napastnik atakuje w brutalny sposób
- Świadkowie, którzy widzieli złodzieja, podają jego rysopis: wysoki, młody, w czarnych spodniach dresowych, szarej bluzie, z kapturem na głowie i zasłoniętą twarzą
- Policjanci zabezpieczyli monitoring i zapewniają, że "dysponują już pewną wiedzą operacyjną, która na razie jest niejawna dla informacji publicznej"
O sprawie pisze wrocławski oddział "Gazety Wyborczej", której dziennikarze dotarli do jednej z pokrzywdzonych kobiet i świadków zdarzenia. Posty ostrzegające przed bandytą z wrocławskiego Biskupina pojawiają się także w mediach społecznościowych.
We Wrocławiu złodziej wyrywa kolczyki z uszu. Kobiety są przerażone
Z relacji wynika, że złodziej działa w brutalny sposób – podbiega do kobiet znienacka i wyrywa kolczyki z uszu.
– Szłam z koleżanką w stronę mojego domu. Zaatakował mnie od tyłu, kiedy byłyśmy pomiędzy blokami – opowiedziała dziennikarzom pani Ewa, która została napadnięta przy ulicy Stefanii Sempołowskiej.
– Zasłonił mi oczy. Myślałam, że może to ktoś znajomy. Ale wtedy on zjechał rękoma do uszu i wyrwał mi kolczyki. Jak się odwróciłam, to już biegł w drugą stronę – dodała pokrzywdzona kobieta.
Kolczyki, które zostały jej skradzione, był prezentem od jej zmarłej mamy. Kobieta ma także skaleczone ucho. Inni świadkowie mówią, że są zszokowani tym, iż do kradzieży dochodzi w biały dzień. Ci, którzy widzieli złodzieja, podają też jego rysopis: wysoki, młody, w czarnych spodniach dresowych, szarej bluzie, z kapturem na głowie i zasłoniętą twarzą.
Policjanci apelują o pomoc
Policjanci poinformowali, że rozbój na wrocławskim Biskupinie zgłosiła jak na razie tylko jedna osoba, ale mają też informacje o dwóch innych postach na Facebooku, dotyczących takich samych rabunków kolczyków.
Policjanci patrolujący wrocławskie ulice dostali też wytyczne, by zwracać uwagę na podejrzanie zachowujące się osoby. Rafał Jarząb z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu zapewnił ponadto, że zabezpieczony został monitoring, a policja "dysponuje już pewną wiedzą operacyjną, która na razie jest niejawna dla informacji publicznej".
Funkcjonariusze zwracają się także o pomoc do mieszkańców. W razie rozpoznania sprawcy lub bycia świadkiem podobnego zdarzenia należy kontaktować się z komisariatem Wrocław-Śródmieście, który nadzoruje postępowanie.
O pomoc, tyle że do okolicznych kościołów, zgłosił się także pan Jakub, jeden ze świadków ostatniej kradzieży. – Niestety nie było dobrej woli. Księża mówili, że nie chcą straszyć ludzi. A tu chodzi przecież o zwrócenie uwagi i bezpieczeństwo – powiedział mężczyzna.
Jak podaje "GW", informacja o kradzieżach błyskawicznie roznosi się pocztą pantoflową i coraz więcej starszych mieszkanek wrocławskiego Biskupina przestaje nosić biżuterię z obawy przed złodziejem.