Kim był prokurator Bogusław Wojewódzki – ojciec Kuby? Niektórzy winią go za pobicia związkowców
Tajemnicza rodzina Kuby Wojewódzkiego z TVN
Kuba Wojewódzki urodził się w 1963 roku w Koszalinie jako syn Bogusława i Marii Wojewódzkich. Jego ojciec był prokuratorem, matka zajmowała się domem. Prezenter TVN ma brata i dwie siostry. To prawie wszystko, co wiadomo o jego rodzinie.
"Moi rodzice są niemi, nie mogą zabrać głosu, więc nie będę ich do debaty publicznej włączał" - tak Kuba Wojewódzki wyjaśniał swoją powściągliwość w kwestiach rodzinnych na łamach autobiograficznej książki pt. "Nieautoryzowana biografia".
Nieco więcej na temat kontaktów z rodzicami i przebiegu swojego dzieciństwa Wojewódzki zdradził w 2003 roku w wywiadzie z polską edycją magazynu "Elle", który przeprowadziła dziennikarka Agnieszka Różycka.
"Moja matka jest najbardziej surowym i sceptycznym ochładzaczem entuzjazmu, samouwielbienia i zapętlenia w tym, co robię. Gdy nadużywam w TV słów powszechnie używanych jako obelżywe, dostaję od niej żółtą kartkę" - czytamy.
W dalszej części rozmowy Wojewódzki podkreśla, że najbardziej ceni sobie chwile spędzone z mamą. - Fajnie mieć taką przystań zdrowego rozsądku, sceptycznego racjonalizmu. Kocham mamusię - zwierzał się redaktorce Elle.
Dziennikarz wyjawił, że jego zdaniem rodzice pewnie woleliby, żeby był prawnikiem lub lekarzem, ale akceptowali jego wybory, na przykład to, że postanowił grać na perkusji. Co więcej, ojciec prawnik sam mu ją kupił.
Żarty Kuby Wojewódzkiego ze swojego ojca
W innym z wywiadów "Król TVN" przyznał, że jest synem prokuratora, któremu jako nastolatek sprawiał wiele kłopotów.
"Jak chciałem go wkurzyć, sam wysyłałem sobie telegramy o treści: Dostawa ok. Towar zabezpieczony. Kasa płynie. Omega. On brał to wszystko na serio i zamartwiał się, że syn wplątał się w jakąś grupę przestępczą" – zdradził.
To niejedyny moment, w którym Kuba Wojewódzki postanowił zażartować z ojca. Sytuacja powtórzyła się wiele lat później na antenie Rock Radia.
– Często nam zarzucano, że nie śmiejemy się sami z siebie, że nie potrafimy uderzyć się w pierś. Zadzwonimy więc do mojego tatusia i zapytamy go, czy chce być w Fanklubie Ocalonej Hostii – powiedział Wojewódzki.
Chwilę później podstawiony rozmówca zadzwonił do Bogusława i Marii Wojewódzkich, by zaprosić ich fanklubu. Telefon nawiązywał do wydarzeń w Świątyni Opatrzności Bożej na warszawskim Wilanowie, gdzie prezydent Andrzej Duda "uratował" spadającą hostię.
– Członkostwo jest bezpłatne, będziemy wspominać bohaterski czyn pana prezydenta, śpiewać pieśni pochwalne, będziemy palić kukłę Komorowskiego – mówił Łukasz Sędziński, wykonawca telefonu.
– Spier... pan ze swoją Dudą i ze swoją hostią – odpowiedział domniemany ojciec Wojewódzkiego.
– Tatusiu, dziękuję! Reprezentowałeś nas krótko, ale dzielnie – skomentował dziennikarz.
Tylko czy naprawdę był to Bogusław Wojewódzki? Tego nigdy do końca nie wiadomo.
Już wcześniej Kuba Wojewódzki przedstawił widzom swojego programu kobietę, do której zwracał się "mamo", a kiedy media zaczęły rozpisywać się o "matce Wojewódzkiego" oznajmił, że to żart.
Kontrowersyjna przeszłość ojca Kuby Wojewódzkiego
O przeszłości ojca Kuby Wojewódzkiego lubią rozpisywać się prawicowe media. Na jednym z portali czytamy, że Bogusław Wojewódzki miał pracować w Prokuraturze Generalnej PRL i odpowiadać za tzw. prowokację bydgoską z 19 marca 1981 roku.
Chodziło o domniemane pozwolenie na pobicie działaczy NSZZ "Solidarność” podczas sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy. Między innymi z powodu prokuratorskiej przeszłości jego ojca w programie Kuby nigdy nie pojawi się raper Adam Ostrowski znany szerzej jako O.S.T.R.
– Jestem z domu, który był stricte solidarnościowy i wolnościowy. Kuba niestety ma przeszłość trochę bardziej socjalistyczną. Nie mógłbym tego zrobić swoim rodzicom, ponieważ członkowie mojej rodziny mieli problem z jego tatą i jego zajęciem, które uprawiał, wręcz byli skazani przez daną osobę – wyjaśnił muzyk.