To on miał ujawnić dokumenty ws. Zełenskiego. Służby USA mówią, co go zdradziło

Agnieszka Miastowska
14 kwietnia 2023, 12:24 • 1 minuta czytania
Jack Teixeira to 21-letni żołnierz, który stoi za wyciekiem ściśle tajnych danych Pentagonu ws. Wołodymyra Zełenskiego i sytuacji w Ukrainie. FBI i dziennikarze "New York Timesa" próbowali ustalić jego tożsamość. Mężczyzna wpadł z powodu... blatu w kuchni. To ten element znaleziono na innych zdjęciach publikowanych przez jego rodzinę w mediach społecznościowych, a żołnierz przestał być anonimowy.
Nowe fakty ws. sprawcy wycieku danych w USA. Wydał go blat w kuchni Fot. Steven Senne/Associated Press/East News/ Twitter / Simon Ateba

Żołnierz, który ujawnił tajne dane zdemaskowany przez blat

Przypomnijmy, że sprawa dotyczy wycieku ściśle tajnych danych Pentagonu ws. Wołodymyra Zełenskiego i sytuacji w Ukrainie. Początkowo wiadomo było, że za wyciekiem danych stoi młody mężczyzna. Potem ujawniono, że to Jack Teixeira. 21-letni żołnierz z oddziału wywiadowczego Gwardii Narodowej Stanów Zjednoczonych. Do aresztowania doszło w stanie Massachusetts. Agenci FBI prowadzą czynności w jednym z domów z North Dighton. Niewykluczone, że to mieszkanie 21-latka. Służbom i dziennikarzom tydzień zajęło ustalenie tożsamości 21-latka, a ujawnił się w sposób dość zaskakujący. Zdjęcie dokumentów, które wrzucił do sieci, zawierało fragment tła w pomieszczeniu, w którym akurat się znajdował. Chodzi dokładnie o marmurowy blat kuchenny i fragment podłogi.

Jak taki szczegół pozwolił na ustalenie tożsamości mężczyzny? Dziennikarze porównali je ze zdjęciami rodzinnymi, jakie w mediach społecznościowych publikowała jego mama. 12 kwietnia 21-latek został aresztowany przez FBI w swoim domu w miejscowości North Dighton. Media obiegły zdjęcia mężczyzny w czerwonych spodenkach i szarym podkoszulku, ze skutymi na plecach rękoma, wsiadającego do czarnego SUV-a.

Żołnierz wstawił zdjęcia na grupę na Discordzie

Należy podkreślić, że FBI nie podało nazwiska żołnierza, zrobili to dziennikarze "New York Timesa". Jeśli zatrzymany w sprawie wycieku to naprawdę Jack Teixeira, oznacza to, że żołnierz był także administratorem grupy dyskusyjnej na Discordzie o pseudonimie "OG" liczącej 20-30 osób. Społeczność złożona jest w dużej mierze z nastolatków, w której przez miesiące zamieszczono ponad 300 niejawnych dokumentów.

Dziennikarze ustalili to na podstawie rozmów z innymi członkami grupy i cyfrowych śladów, które pozostawił po sobie autor przecieku. Grupa skupiona była wokół dyskusji na temat broni, gier wideo i rasistowskich memów. Według źródła "New York Times" dokumenty nigdy nie miały wyjść poza krąg grupy dyskusyjnej. Ten gość był chrześcijaninem, był przeciwko wojnie i chciał po prostu informować swoich przyjaciół o tym, co się dzieje - powiedział dziennikowi jeden z członków grupy. Wśród członków mieli być również "ludzie, którzy są na Ukrainie".

Władze Stanów Zjednoczonych mają na ten temat inne zdanie. Rzecznik amerykańskiego departamentu obrony gen. Pat Ryder twierdzi, że ujawnienie tajnych dokumentów amerykańskich służb było "celowym przestępstwem".