Partia Ziobry wezwała Kukiza do zwrotu 4 mln zł. "Trzy akordy darcie mordy"
- Paweł Kukiz został wezwany do zwrotu 4 milionów złotych
- Politycy Solidarnej Polski uważają, że jego projekt jest merytorycznie słaby
- Poza tym członkowie partii Ziobry uważają, że Paweł Kukiz "powinien zmienić swoje zachowanie"
Solidarna Polska wezwała Kukiza do zwrotu pieniędzy
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki przyznał 4,3 mln zł dotacji fundacji "Potrafisz Polsko!". To fundacja, która miała być zapleczem eksperckim ruchu Pawła Kukiza. Jak podkreślał wtedy portal Wp.pl: "Za publiczne pieniądze organizacja będzie popularyzować referenda, czyli realizować jeden z punktów politycznego programu Kukiza".
W piątek 14 kwietnia politycy Solidarnej Polski wezwali jednak Kukiza do zwrotu pieniędzy. Na konferencji prasowej Jacek Ozdoba stwierdził, że: "Solidarna Polska nie będzie popierać tego projektu (o referendum lokalnym – red.) z powodów merytorycznych i z powodu tego, w jaki sposób wygląda teraz podejście Pawła Kukiza".
Paweł Kukiz, komentując w rozmowie z PAP deklarację Solidarnej Polski, powiedział natomiast, że jeżeli politycy tego ugrupowania widzą jakieś nieprawidłowości, mogą zainicjować odpowiednie postępowanie w tej sprawie, a wtedy zwróci on pieniądze. Do tej pory liderowi partii Kukiz 15 wydawało się, że "wszystko jest w porządku".
– Skoro Solidarna Polska uważa, że doszło do jakichś nieprawidłowości, to niech zainicjują postępowanie. Mają przecież pod sobą Minister – powiedział.
W dość kontrowersyjnym tonie wypowiedział się o Pawle Kukizie wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha. – Pawłowi Kukizowi wydaje się, że przygotował wspaniały projekt, piękny niczym ballada rockowa. Prawda jest jednak taka, że ten projekt to zwykłe rzępolenie i trzy akordy, darcie mordy – powiedział o uchwalonej zmianie w ustawie o referendum lokalnym. Politycy SP podkreślili, że nie będą popierać ustawy Kukiza z powodów merytorycznych i "z powodu tego, w jaki sposób wygląda teraz podejście Pawła Kukiza". Zdaniem Ciepluchy nowelizacja przygotowana przez Kukiza jest pełna wewnętrznych sprzeczności.
Jak dodał, w wyniku tych przepisów "może dojść do takiej sytuacji, że kilkanaście procent mieszkańców danej gminy może zdecydować o odwołaniu włodarza, który w ostatnich wyborach został wybrany przy poparciu 80 proc. ogółu mieszkańców". Podkreślił, że warunkiem rozmowy o poparciu nowelizacji jest zwrot dotacji przez fundację "Potrafisz Polsko!".