Młoda Niemka zaginęła bez śladu. Teraz trop w śledztwie prowadzi do Polski
- 15-letnia wówczas Rebecca Reusch zaginęła w 2019 roku, ale w Niemczech śledztwo w tej sprawie nadal trwa
- Policjanci podejrzewali w przeszłości jej szwagra Floriana R., jednak mężczyzna nadal jest na wolności
- Ostatnio ponownie przeszukano jego mieszkanie. W sprawie są też polskie tropy
Niemiecki "Bild" przypomina, że przez ostatni czas było cicho wokół sprawy zaginionej berlińskiej uczennicy Rebekki Reusch (miała 15 lat, kiedy zaginęła). Teraz śledztwo ponownie rusza. Jak poinformowała berlińska prokuratura, w domu jej szwagra Floriana R. przeprowadzono kolejne przeszukanie.
Rebecca Reusch zaginiona
Rzecznik prokuratury powiedział w czwartek mediom: "Musi istnieć co najmniej jeden nowy ślad, aby uzasadnić przeszukanie". Przekazał też, że ponowna operacja w domu miała miejsce "jakiś czas temu", a szwagier nadal jest oskarżony w sprawie karnej. "Był z nią sam w domu przez kilka godzin w dniu jej zniknięcia" – podkreśla "Bild".
Rzecznik poinformował też, że trwa ocena śladów i dowodów. Nie powiedział jednak, co znaleziono w domu w berlińskiej dzielnicy Neukölln. Z kolei jak informuje RTL, w trakcie przeszukania domu przeprowadzono pomiary akustyczne.
Śledczy sprawdzili w ten sposób, jakie odgłosy przedostają się z wnętrza domu na zewnątrz. Serwis pisze też, że znaleziono szlafrok, przy którym brakowało paska, ale nie wiadomo czy ma to bezpośredni związek ze sprawą.
Reporter RTL Heinz Kegl zadzwonił w tej kwestii do matki dziewczyny Brigitte Reusch. "Matka była podekscytowana nowymi poszukiwaniami domu" – zrelacjonował. Kobieta powiedziała dziennikarzowi, że chce tylko w końcu dowiedzieć się, co naprawdę stało się z jej Rebekką.
Policja niedawno informowała również, że od zniknięcia Rebekki w lutym 2019 roku otrzymano ponad 3000 wskazówek.
Rebecca Reusch zaginęła bez śladu 18 lutego 2019 roku. Ówczesna 15-latka przebywała w domu swojej siostry Jessiki i jej męża Floriana R. Pomimo licznych poszukiwań w Brandenburgii, ciała nie znaleziono.
Policja uważa, że nastolatka nie wyszła z domu żywa. Do dziś jedynym podejrzanym jest jej szwagier Florian, ale ponieważ nie ma dowodów, jest wolny.
Polski wątek w sprawie zaginięcia Niemki
Kamera zarejestrowała jego samochód rankiem 18 lutego na autostradzie A12 do Frankfurtu nad Odrą w kierunku Polski, a także następnego dnia o 22:39. Na zalesionym terenie w pobliżu Wolzig mieszkańcy zobaczyli różowe renault oraz mężczyznę, który wyglądał jak R. i zachowywał się podejrzanie.
Śledczy przypuszczają, że R. wrócił 19 lutego, aby lepiej ukryć ciało dziewczynki. Setki ludzi przeszukiwały las i okoliczne wody w marcu i wrześniu 2019 roku. Nic nie znaleziono. Rodzina Rebekki mocno wierzy w niewinność mężczyzny. Ale też nieoficjalnie mówi się także, jak podaje niemiecki "Bild", że szwagier także "mógł sprzedać 15-latkę w Polsce". To jedna z teorii w tej sprawie.