Partner Roxie Węgiel o ogromnej skali hejtu. Kevin Mglej wydał oświadczenie
- Kevin Mglej poruszył temat hejtu w sieci w swojej najnowszej publikacji na Instagramie
- "Ja mam 26 lat, jestem świadomy, szczęśliwy i z hejtem sobie poradzę, ale młoda głowa już nie" – zwrócił uwagę i odesłał do strony, która zajmuje się badaniami i edukacją w tym temacie
Kiedy Roksana Węgiel wkroczyła w dorosłość i ogłosiła światu, że jest w szczęśliwym związku, opinia publiczna zaczęła się coraz bardziej interesować jej wybrankiem. Okazało się, że to Kevin Mglej, który jest 8 lat starszy od wokalistki. Dla niektórych kontrowersje wywołał fakt, że mężczyzna ma syna z poprzedniego związku.
Kevin Mglej o hejcie: Współczuję każdej osobie, która wierzy w to, co czyta w mediach
Kiedy internauci się o tym dowiedzieli, na songwritera wylała się fala hejtu. Tymczasem na jego profilu pojawiła się ważna publikacja na temat nienawiści w sieci. 26-latek zaapelował do młodych osób.
"Myślę, że ostatnie miesiące świetnie pokazały mi na własnej skórze, czym jest hejt. Nigdy nie hejtowałem i nie będę hejtował. Nigdy nie chciałbym przekazać takich wartości mojemu synowi. Współczuję każdej osobie, która przez zazdrość i brak empatii do drugiego człowieka znajduje czas na napisanie podłego komentarza, obrażanie drugiego człowieka" – napisał.
"Współczuję każdej osobie, która wierzy w to, co czyta w mediach i wierzy w to, co widzi na Instagramie. Ja mam 26 lat, jestem świadomy, szczęśliwy i z hejtem sobie poradzę, ale młoda głowa już nie. Młode głowy sprawdzajcie, czytajcie, zrozumcie" – podsumował i odesłał do raportu, który przygotowały osoby zaangażowane w projekt "Młode głowy".
Na stronie fundacji UNAWEZA, którą powołała do życia Martyna Wojciechowska, możemy przeczytać, czym dokładnie jest to przedsięwzięcie: "obejmuje największe w Polsce, bezpłatne i anonimowe badanie stanu zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży oraz kampanię edukacyjną skierowaną do młodych, rodziców i nauczycieli".
Roksana Węgiel w rozmowie z naTemat o hejcie. Mocno odbiło się to na jej zdrowiu psychicznym
W szczerej rozmowie z Joanną Stawczyk z naTemat Roksana Węgiel ujawniła, że nie zawsze było u niej tak dobrze, jak mogłoby się niektórym wydawać. Trudny okres przeżywała przed wybuchem pandemii. Choć podkreśliła, że kocha to, co robi, to była zmęczona i nie potrafiła wypaść z wiru pracy. – Nie umiałam sobie powiedzieć, że teraz stopuję, bo tak chcę. Nie wiedziałam, że ja tego potrzebuję, bo byłam po prostu w wirze pracy – opowiadała.
Roxie przyznała, że praca była tak naprawdę ucieczką od problemów ze zdrowiem psychicznym: – Byłam pochłonięta tą pracą i nawet się cieszyłam, że mogę się w to zatracić, bo psychicznie nie było ze mną najlepiej. Spotkałam się z wielkim hejtem, z wielką krytyką, co było dla młodej dziewczyny bardzo mocnym przeżyciem.
Bywało, że bała się też wyjść do ludzi. – Ja do dziś borykam się z lękami społecznymi, chociaż to od zawsze mi towarzyszyło. Od zawsze byłam nieufna, jeśli chodzi o przechodniów. Nienawidzę chodzić sama, teraz tym bardziej – mówiła.
Wspomniała, że "miała kilka takich niebezpiecznych sytuacji na koncertach, takich dwuznacznych". – Też widzę czasami, co ludzie do mnie wypisują i jestem w szoku, więc ja się czasami naprawdę boję wyjść z domu – dodała
– Jak miałam taki najgorszy czas w życiu, to nawet z łóżka nie chciałam wstawać – wyznała.