Mentzen w kłopotach. Donieśli na jego firmę za "najniższą krajowa i śmieciowe umowy"

Agnieszka Miastowska
21 kwietnia 2023, 10:32 • 1 minuta czytania
Sławomir Mentzen uważany jest przez zwolenników Konfederacji za autorytet w dziedzinie ekonomii, a jego TikToki na temat gospodarki i pracy zdobywają setki tysięcy odsłon. Okazuje się jednak, że polityk Konfederacji może mieć problem z własną firmą. Związek zawodowy Związkowa Alternatywa złożył do Państwowej Inspekcji Pracy zawiadomienie o możliwym łamaniu prawa pracy w firmie Mentzena. Poszło m.in. o pensje.
Sławomir Mentzen ma problem z firmą. Zgłoszenie o łamanie prawa pracy Fot. Zbyszek Kaczmarek/REPORTER

Kłopoty w firmie Sławomira Mentzena

Wszystko zaczęło się od tego, że kancelaria podatkowa Sławomira Mentzena poinformowała, iż poszukuje pracowników. Oferty zaczynają się od 1500 zł brutto. Kwota wywołała oburzenie internautów i żarty na temat wolnego rynku, o którym tak często mówią posłowie Konfederacji.

Związkowa Alternatywa skierowała do Państwowej Inspekcji Pracy pismo o możliwym łamaniu prawa pracy, ponieważ pensja ta jest jeszcze niższa niż minimalna płaca krajowa.

Związkowcy dotarli do informacji, że kancelaria podatkowa prowadzona przez posła Konfederacji proponuje stawki pomiędzy 1800 a 2700 brutto za pracę na pół/trzy czwarte etatu w ramach umowy zlecenie na stanowisku asystenta/ki ds. wsparcia IT.  "Minimalna stawka godzinowa wynosi obecnie 22,80 zł brutto. Etat wynosi średnio 168 godzin miesięcznie, a zatem Kancelaria Mentzen proponuje 21,43 zł brutto za godzinę. To stawka niższa od ustawowej płacy minimalnej" – napisali związkowcy. Co więcej, na jeszcze niższą stawkę może liczyć osoba zatrudniająca się na stanowisku "praktykantki w dziale doradza podatkowego". Na nim stawki wynoszą od  1500-2500 zł brutto za miesiąc. Pracodawca pisze natomiast, że chodzi nawet o pracę o pełnym etacie. "Na pełnym etacie lub na jego części" – możemy przeczytać w ogłoszeniu.

W skardze związkowcy pytają, czemu osoby na stanowisku nazwanym praktykantem czy "praktykantką" mają wykonywać naprawdę szeroki zakres obowiązków, który jest raczej zadaniem standardowego pracownika. "Wydaje się, że chodzi tu raczej o próbę celowego ominięcia prawa pracy i zaniżenia standardów płacowych" – napisano. Związkowa Alternatywa pisze także wprost, że kancelaria lidera Konfederacji poszukuje ludzi chcących "pracować ponad normę", co według związkowców jest sugestią, że firma będzie omijać inne przepisy prawa pracy, takie jak limit czasu pracy.

Podsumowując, pracownicy kancelarii Metzena mogą liczyć na pełny pakiet obowiązków normalnego pracownika, podczas gdy ich stanowisko nazwane jest praktykantem czy stażystą. Po drugie zarabiają najniższą krajową, a po trzecie mają szansę wyłącznie na śmieciową umowę.

"Super Express" zapytał samą Kancelarię Mentzen o proponowane przez nią wynagrodzenia. Firma przekazała, że wszystkie stawki są zgodne z prawem pracy i płaca jest zależna od wymiaru godzinowego. Co więcej, kancelaria tłumaczyła się, że w przypadku, gdy do pracy aplikuje osoba z doświadczeniem, to możliwe jest negocjowanie wyższego wynagrodzenia niż to podane w ogłoszeniu.