Bez dwóch zdań ma swoje pięć minut. Wszyscy o nim mówią, Konfederacja bije rekordy popularności i wyrasta na trzecią siłę w kraju. Sławomir Mentzen, młoda twarz Konfederacji, najwyraźniej staje się idolem dla części młodych, ale innych przeraża. Kim jest człowiek od słynnych słów: "Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej"?. Od "100 ustaw Mentzena"? Od Aktu Konfederacji Gietrzwałdzkiej?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sławomir Mentzen z zadziwiający sposób przyciąga ludzi na TiKToku. Kilka dni temu miał ok. 690 tys. obserwujących. Dziś jest ich ponad 705 tys. Do tego, jak pokazało niedawne badanie Instytutu Badań Spraw Publicznych dla portalu stanpolityki.pl, jest liderem poparcia wśród osób w wieku 18-39 lat. Aż 34,24 proc. ankietowanych w wieku 18-39 lat stwierdziło, że popiera jego działania.
Mentzen mówi wprost, bez owijania w bawełnę. Na każde zarzuty momentalnie odbija piłeczkę. Sprawnie i błyskotliwie.
– Powie pan publicznie: kocham Żydów, homoseksualistów? – zapytał go właśnie w Radiu Zet Bogdan Rymanowski.
– Kocham to żonę i dzieci. Do Żydów mam taki sam stosunek, jak do Pakistańczyków i Japończyków, a homoseksualiści mi nie przeszkadzają – odpowiedział.
Nie brzmi jak polityk. Mówi o wszystkim i pewnie młodym na TikToku to się podoba. Jest mecz Polska-Albania? Ma rady dla piłkarzy przed meczem. Po meczu śmieje się, że go posłuchali, bo strzelili gola. Na tapet bierze Tuska i babciowe, pogłoski o ewentualnej koalicji z PiS, hasła wolnorynkowe itp. Ale też radzi: "Nigdy nie pijcie piwa z sokiem".
Jego filmiki mają po kilkaset tysięcy wyświetleń, a niektóre nawet po 2 miliony. Jak ten o nazwisku, na którym mówi:
– Wielu z was zauważyło, że mam niepolskie nazwisko. Pytacie się, jak to się stało. Odpowiadam: ponieważ mój ojciec ma niepolskie nazwisko. Oraz, niespodzianka, mój dziadek miał również niepolskie nazwisko. Co więcej, ta akcja ma ciąg dalszy, ponieważ mój syn ma również niepolskie nazwisko.
Mentzen gwiazdą internetu
Z różnych stron słychać, że Mentzen jest polityczną gwiazdą sieci. Młody ekonomista i doradca podatkowy, rocznik 1986, od 2017 roku prowadzi też kanał na YouTube "Mentzen o podatkach". Tu ma 308 tys. subskrybentów, jest na nim 129 filmów, które mają ponad 37 mln wyświetleń. Jeden z ostatnich, pt. "Jak z brutto zrobić netto na umowie o pracę?", doczekał się ich ponad 500 tys.
– To będzie najprawdopodobniej najtrudniejszy odcinek w historii tego kanału. Będę mówił o rzeczach zupełnie najtrudniejszych.To naprawdę nie jest temat dla ludzi o słabych nerwach. Jeżeli ktoś ma słabe nerwy, jeśli ktoś ma niską tolerancję na głupotę, ostrzeżenie: zastanówcie się dwa razy, czy chcecie słuchać tego, o czym będę mówił. Bo te rzeczy są naprawdę przerażające – tak przyciągał ludzi.
A oni potem komentują: "Uśmiałem się przy tym jak w najlepszym kabarecie", "Pana programy to mistrzostwo mistrzostw", "Sławek - jesteś the best" itp. itd.
I tak "śmiejemy" się wszyscy z tych zabawnych nagrań, z nagłej popularności i jego, i Konfederacji. Dziwimy, że w sondażach ma 11 proc. poparcia, że wskoczyła na 3. miejsce i zastanawiamy, czy po wyborach może stać się przybudówką PiS. Ilu z tych, co śmieją się najbardziej, pamięta, na jakich hasłach wyrosła Konfederacja? Albo słyszała, jakie partyjne propozycje miał lub akceptował przed laty Sławomir Mentzen, a których dziś nie słychać? Czy dali się zwieść młodej twarzy i jej elokwencji, że mają przed sobą jakąś inną Konfederację?
"Gada niegłupio, ale...."
Czytam komentarze na TT. "Nie jest głupi i nie chodzi mu o pieniądze, marnuje się w Konfederacji", "Gada niegłupio, ale ja z tyłu głowy mam zawsze to, jak Konfederacja traktuje kobiety. Oni wolnościowcami są tylko w kwestiach gospodarczych. A tak to konserwatyści i narodowcy".
"Ja to jednak zagłosuję na Konfę. Może tam mają takich religijnych fanatyków jak Braun, ale przecież jest też Mentzen! Wielu tak myśli. Mentzen celowo nie eksponuje swoich religijnych przekonań" – zwraca uwagę jeden z użytkowników Twittera.
Mentzen kojarzy się z gospodarką. Z podatkami. Z książkami, w których mówi, jak trzeba żyć.
Ale podpis Sławomira Mentzena znajduje się też pod tzw. Aktem Konfederacji Gietrzwałdzkiej z 2018 roku, której sygnatariusze wyrazili "szczerą wolę poddania naszego życia prywatnego i publicznego panowaniu Chrystusa Króla Polski oraz opiece Jego Najświętszej Matki, Królowej Korony Polskiej".
Przy czym, jak zaznaczają, "ich władzę nad sobą pojmują całkowicie realnie, bynajmniej nie tylko symbolicznie".
O czym mówi Akt Konfederacji Gietrzwałdzkiej
W dokumencie, który podpisał Sławomir Mentzen, jest mowa o imperatywie obrony wiary i ziemi ojców, kultury i dziedzictwa narodowego czy bezpieczeństwa rodziny i życia. "Jako skrajnie niebezpieczną rozpoznajemy sytuację międzynarodową: wobec zagrożeń wojennych, wobec tryumfów antycywilizacji śmierci i rozłożonego na raty samobójstwa laickiej Europy – znikąd odsieczy" – czytamy.
Sygnatariusze piszą, że są kontrewolucjonistami i państwowcami. Odrzucają eugenikę, aborcję i eutanazję. Upominają się o wolność i bezpieczeństwo dzieci i młodzieży – "od przymusu urzędowej demoralizacji i dezinformacji – szczególnie groźnych, gdy przychodzą ze strony instytucji państwowych (np. poprzez propagandę tzw. multikulturalizmu, quasi–religijnego ekologizmu czy pseudonaukowego genderyzmu)".
Upominają się o prawo wolnych Polaków do noszenia broni.
Oto kilka innych cytatów:
"Stoimy na gruncie cywilizowanego prawa naturalnego – przeciwko rewolucyjnemu terrorowi (choćby był to bezkrwawy terror politycznej poprawności), przeciwko rewolucyjnym rabunkom, samosądom, uzurpacjom i gwałtom (choćby chodziło o gwałt li tylko symboliczny, polegający na szarganiu naszych katolickich i narodowych świętości)."
"Zobowiązujemy się bronić naszych kapłanów przed wszelkimi zamachami i zakusami zmierzającymi do zakwestionowania ich władzy duchownej i uszczuplenia środków koniecznych do działania. Zobowiązujemy się do obrony życia ludzkiego w jego naturalnych, wyznaczonych przez Boga Stwórcę granicach – zwłaszcza życia najsłabszych, bezbronnych, nienarodzonych lub niepełnosprawnych".
Wśród sygnatariuszy z 2018 roku są też m.in. Krzysztof Bosak, Grzegorz Braun, Robert Winnicki. W 2019 roku dołączyła Kaja Godek, Robert Bąkiewicz.
Czy gdyby doszli do władzy, tak chcieliby przekształcić Polskę?
"Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i UE"
Menzenowi wyciągnięto jeszcze inną wypowiedź. Słynny cytat, inaczej "Piątka Mentzena", pochodzi z wykładu w Krakowie, który obecny współprzewodniczący Konfederacji wygłosił w 2019 roku. Sławomir Mentzen startował wtedy w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Zacytujmy jego słowa w pełni, gdyż polityk Konfederacji twierdzi dziś, że zostały wyrwane z kontekstu. Cały internet żyje tym od paru dni. Gdy okazało się, że Konfederacja pnie się w sondażach, szybko przypomniano, co kiedyś postulował. I jaką prawdziwą twarz narodowej, ultrareligijnej Konfederacji starają się ukryć obecni przywódcy.
– My robimy te badania, te grupy fokusowe, śledzimy, jaki przekaz trafia do wyborców. Wiemy, co mówić, żeby wyborcy nas słuchali. Korzystamy z danych, to jest podejście naukowe. I w sposób naukowy wyszło nam pięć postulatów. Nazwałem je "piątką Konfederacji" i ogłaszam ją światu po raz pierwszy – to był wstęp. Po czym padło:
Podobno sala zareagowała wtedy euforycznie. Dziś Mentzen zbiera za to baty od przeciwników, opozycja wytyka to na każdym kroku. Ale wydaje się, że ani na nim, ani na jego zwolennikach, nie robi to wrażenia. Jak sam stwierdził, "nie bardzo przejmuje się krytyką ludzi niezorientowanych, idiotów oraz kłamców i manipulatorów".
– Ci różni dziennikarze udający mądrzejszych niż są, wycinają to zdanie z kontekstu, puszczają i pytają: "Czy pan się z tego wycofuje?". Oczywiście, że się nie wycofuję, bo z badań wychodziło, że takie zdania się rozchodzą i każde kolejne pytanie w sposób spektakularny dowodzi tej tezy. Absolutnie nigdy nie były to moje poglądy. Natomiast co jakiś czas jakiś kretyn wpisuje to w jakimś komentarzu: "Patrzcie, z takim człowiekiem chcecie rozmawiać". Po prostu debile – mówi na poniższym nagraniu.
Jakie są więc poglądy Mentzena? Z ugrupowaniem Korwina jest związany, z przerwą, od 2007 roku. I to samo w sobie powinno wystarczyć. A jak wyglądała jego kariera polityczna?
Kariera polityczna Mentzena
Pochodzi z Torunia. Tu ma swoją kancelarię prawną, tu w 2018 roku chciał zostać prezydentem miasta. - Wypłacę 10 tys. zł temu, kto wskaże mojego krewnego zatrudnionego w jednostkach magistratu – ta głośna obietnica przysporzyła mu rozgłosu. Miał 32 lata, od roku był wiceprezesem partii Wolność Janusza Korwin-Mikkego. "Przedsiębiorca, właściciel biur rachunkowych, sklepu myśliwskiego oraz kancelarii podatkowej" – tak był przedstawiany.
Startował z własnego komitetu "KWW Sławomir Mentzen". Dostał 3,94 proc. głosów. Na sześciu kandydatów zajął drugie miejsce od końca. Jak pisano, kampanię zaczął z przytupem, potem zabrakło mu energii. Toruńska "Wyborcza" wytknęła: "Mentzen skacze od Sasa do Lasa tak jakby zabiegał tylko o to, by media o nim nie zapomniały".
W 2019 roku wystartował w wyborach do Sejmu. Był jedynką na toruńsko-włocławskiej liście Konfederacji i tak uwodził młodych: – Nie wierzę, że ludzie tacy jak Kaczyński, Schetyna, Brudziński czy Czarzasty, którzy są w polityce od lat 80., wiedzą, co się dookoła nich dzieje i są w stanie Polskę przeprowadzić przez XXI wiek.
Obiecywał obniżenie podatków, krytykował pomysły PiS na podniesienie pensji minimalnej: – To my sami pokryjemy koszty zwiększenia płacy minimalnej. Niektórzy z nas będą zarabiać więcej, ale wyższe będą koszty utrzymania: jedzenia, fryzjera, kupna domu.
Proponował też, by ewentualnie zróżnicować ją w zależności od sytuacji gospodarczej danego województwa.
Do Sejmu się nie dostał, choć otrzymał 16 892 głosy. Podobny wynik osiągnął w wyborach do Parlamentu Europejskiego. I też się nie udało.
O co chodzi ze "100 ustaw Mentzena"
Właśnie z tego okresu pochodzi "100 ustaw Mentzena" – kolejny barometr tego, co mogłoby nas czekać, gdyby Konfederacja doszła do władzy.
Ustawy miały być program partii KORWiN na wybory parlamentarne w 2019 roku. Mentzen, był szefem zespołu, który je przygotował. W jednym z wywiadów powiedział, że rzucił takie zobowiązanie – jeśli nie uda mu się napisać 100 projektów ustaw, zje własny but. Prace nad nimi trwały trzy lata, od 2016 roku. Ostatecznie powstały 104 projekty ustaw, które były gotowe do złożenia w Sejmie. Mówił, że nie ze wszystkimi się zgadzał.
"Są ustawy zmieniające kodeks karny, podnoszące nasz poziom sprawiedliwości. Mamy też pakiet ustaw gospodarczych obniżających bądź likwidujących niektóre podatki. Do tego pakiet ustaw zwiększający zakres wolności osobistej Polaków, jak choćby dekryminalizacja posiadania pewnych substancji odurzających, czy przechodzenie na czerwonym świetle, gdy nie jedzie żaden samochód" – tak o nich opowiadał.
Wśród nich były też m.in. ustawy ograniczające aborcję, likwidujące areszty wydobywcze, ograniczające areszty tymczasowe, a także projekt ustawy przywracający karę śmierci. Nawet ustawa umożliwiająca poszukiwanie skarbów wykrywaczami metalu.
– Czy pan podtrzymuje propozycje z pakietu stu ustaw Mentzena. Chciał pan karać kobiety i lekarzy więzieniem od roku do dziesięciu lat za dokonanie aborcji? – zapytała go w Sejmie "Wyborcza".
Menzen odpowiedział, że zapisu dokładnie nie pamięta. – Jestem przekonany, że aborcja jest zabiciem dziecka. Jak ktoś zbija dziecko, to powinno się to jakoś karać. Jestem zwolennikiem tego, żeby życie małych dzieci było chronione – odpowiedział.
Sto ustaw Sławomira Mentzena ma swoją stronę internetową, ale dziś na próżno ich tam szukać. Oprócz dużego zdjęcia polityka, krótkiej notki o nim oraz jednej propozycji dotyczącej "zawarcia nierozerwalnego małżeństwa" nie ma tam nic. Nie działa też odsyłacz: "Zobacz wszystkie ustawy".
– Kontrowersyjne twarze Konfederacji, jak Janusz Korwin-Mikke, zostały teraz schowane i wystawione zostały te mniej kontrowersyjne. Na pierwszą linię wysunęli Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka, a nawet dali im wspólny "show", w którym obaj siedzą i konwersują o Polsce i świecie. Nie są to typowe twarze Konfederacji. Jak dla mnie one nadal są kontrowersyjne, ale tu chodzi o odbiór PR-owy – oceniał kilka dni temu w rozmowie z naTemat dr Przemysław Witkowski, specjalista od ruchów i grup radykalnych z Collegium Civitas.
Dodał: – To PR-owa zagrywka pokazująca Konfederację nie jako fundamentalistów religijnych, ultraliberałów i zwolenników paktowania z Rosją, ale jako dwóch sprytnych, młodych ludzi, z których jeden jest bardzo przedsiębiorczy, a drugi bardzo religijno-patriotyczny.
Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej. To najlepiej trafia do naszych wyborców, dlatego nasi wyborcy chcą nas słuchać i z tego powodu wyborcy chcą na nas głosować. My świadomie podbieramy wyborców PiS-owi i PiS to zauważył.