Szef KRRiT oburzony programem Olejnik. Jest postępowanie ws. słów o Polakach i Żydach
- Prof. Barbara Engelking, kierowniczka Centrum Badań nad Zagładą Żydów Polskiej Akademii Nauk, mówiła o stosunku Polaków do Żydów w czasie II wojny światowej
- Na słowa, które padły w programie Moniki Olejnik zareagował nawet Mateusz Morawiecki
- Maciej Świrski wszczął postępowanie wyjaśniające ws. programu
Postępowanie ws. programu Olejnik – słowa o Żydach
Monika Olejnik w swoim programie emitowanym na antenie stacji TVN24 przeprowadziła wywiad z prof. Barbarą Engelking, która jest kierowniczką Centrum Badań nad Zagładą Żydów Polskiej Akademii Nauk. Profesor mówiła m.in. że Żydzi byli w dużym stopniu samowystarczalni i byliby jeszcze w większym, gdyby nie szmalcownicy.
Profesor Engelking wiele miejsca poświęciła wyjaśnieniu, że Niemcy wprowadzili karę śmierci za pomoc Żydom, więc strach Polaków był absolutnie uzasadniony. – Ten strach był absolutnie uzasadniony i ludzie, którzy się decydowali ryzykować życie, pomagać Żydom, to byli naprawdę bohaterowie i naprawdę było ich niewielu. Strach nie podlega kwestii, ludzie mieli się prawo bać, nikt nie może mieć pretensji. Żydzi doskonale to rozumieli – mówiła.
Należy więc przypuszczać, że Maciej Świrski uznał za nieodpowiednią raczej drugą część wypowiedzi profesor, która wyjaśniała, że Żydzi poczuli się w czasie wojny Polakami rozczarowani. Wiedzieli bowiem, że Niemcy są wrogami, więc relacja między nimi była prosta i "czarno-biała". Inaczej było w przypadku relacji żydowsko-polskich.
– (...) Polacy mieli potencjał, by stać się sojusznikami Żydów i można było mieć nadzieję, że będą się inaczej zachowywać, że będą neutralni, że będą życzliwi, że nie będą do tego stopnia wykorzystywać sytuacji i nie będzie tak rozpowszechnionego szmalcownictwa – mówiła.
Mateusz Morawiecki o programie Olejnik
Na te słowa zareagował Mateusz Morawiecki. Stwierdził, że: "W kropce nad I" padły skandaliczne słowa, które nie mają nic wspólnego z rzetelną wiedzą historyczną". Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji poinformował w czwartek wieczorem, że do KRRiT wpłynęły też skargi od widzów. Poinformował też o wszczęciu postępowania wyjaśniającego.
"Tu trzeba dodać, że w Polsce każdy korzystając z wolności słowa, może powiedzieć dowolną bzdurę i kłamać. Rolą dziennikarzy jest reagowanie na kłamstwa, bo prawo prasowe nakazuje im podawanie rzetelnych informacji. Jeśli gość programu łże, to dziennikarz ma widzom powiedzieć, że jest to kłamstwo. I na koniec – gdyby Polacy nie pomagali Żydom, to Niemcy nie wprowadziliby kary śmierci za pomoc. Historię zamieniono w kult cargo" - napisał na Twitterze Świrski.