Nowe fakty ws. tragedii w Kobylej Górze. Ich rodzice mieli stawić się w sądzie
- W ubiegłym tygodniu 9-letnia Jadzia i 13-letnia Magda zostały znalezione martwe w domu w Kobylej Górze, a ich matka, Krystyna K., w ciężkim stanie trafiła do szpitala
- Teraz pojawiły się informacje, że w styczniu bieżącego roku Krystyna K. wysłała do sądu list, z którego wynikało, że nie radzi sobie z opieką nad dziećmi
- Dzień przed tragedią rodzice zamordowanych dziewczynek mieli stawić się na rozprawie w sądzie dotyczącej zmiany opiekunów prawnych dla trójki ich dzieci
W czwartek, 20 kwietnia media obiegła informacja o śmierci dwóch dziewczynek w wieku 7 i 13 lat w Kobylej Górze w województwie wielkopolskim. Ich ciała po przyjściu do domu odkrył ojciec.
Młodsza dziewczynka miała zostać uduszona, u starszej znaleziono rany cięte. Na miejscu mężczyzna znalazł też ciężko ranną żonę, 47-letnią Krystynę K., którą przewieziono do szpitala. Miała rany cięte, które najprawdopodobniej zadała sobie sama.
W trakcie zbrodni w domu nieobecna była niepełnosprawna córka pary. 19-latka przebywała wówczas w specjalistycznym ośrodku.
Na jaw wychodzą kolejne informacje w tej sprawie. Okazuje się, że dzień przed tragedią Krystyna K. i jej mąż mieli stawić się w sądzie na rozprawie dotyczącej zmiany opiekunów prawnych dla trójki ich dzieci.
Krystyna K. wysłała do sądu list
Z nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy "Faktu" wynika, że matka zamordowanych dziewczynek w styczniu bieżącego roku wysłała list do sądu, w którym w "chaotyczny i nieskładny" sposób wyraziła swoje pretensje o niedostateczną pomoc ze strony państwa.
Z listu wynikało, że kobieta nie radzi sobie z wychowaniem dzieci, a to zaniepokoiło sąd, który zlecił kuratorski wywiad środowiskowy oraz poprosił o opinię szkołę podstawową, do której uczęszczały młodsze córki Krystyny K. - Jadzia i Magda. O opinię poproszono również ośrodek w Miliczu, w którym przebywała niepełnosprawna 19-letnia córka rodziny K.
Tragedia w Kobylej Górze. Sąd szukał opiekunów dla córek Krystyny K. i jej męża
– Na środę, 19 kwietnia, wyznaczone zostało posiedzenie w sprawie zmiany opiekuna prawnego nie tylko niepełnosprawnej 19-latki, ale również dwóch małoletnich córek – mówiła w rozmowie w "Faktem" prezes Sądu Rejonowego w Ostrzeszowie, sędzia Małgorzata Wierzba-Golicka. Podkreśliła, że na posiedzenie zostali wezwani zarówno matka, jak i ojciec dzieci, jednak żadne z nich się nie stawiło.
W związku z tragedią sąd w Ostrzeszowie wyznaczył nowy termin w sprawie, która ma się odbyć 18 maja. Sędzia Wierzba-Golicka zaznacza, że z uwagi na śmierć młodszych dzieci, sprawa będzie dotyczyła już tylko opieki nad niepełnosprawną 19-latką, która na ten moment pozostaje pod opieką ośrodka Milickiego Stowarzyszenia Przyjaciół Dzieci i Osób Niepełnosprawnych.