Trump oskarżony o gwałt. Już wybrano ławę przysięgłych do kolejnego procesu

Klaudia Łyszkowska
26 kwietnia 2023, 07:52 • 1 minuta czytania
W 2019 roku amerykańska pisarka i felietonistka oskarżyła Donalda Trumpa o gwałt, do którego miało dojść jeszcze w latach 90. Były prezydent USA nie przyznał się do winy i uznał te zarzuty za "niedorzeczne". Cywilna sprawa przeciwko Trumpowi jednak się rozpocznie i wybrano już ławę przysięgłych.
Donald Trump został oskarżony o gwałt. Fot. Evan Vucci/Associated Press/East News

We wtorek wybrano ławę przysięgłych w cywilnej sprawie przeciwko Donaldowi Trumpowi, która dotyczy wydarzeń z lat 90. Wówczas były prezydent Stanów Zjednoczonych w domu towarowym Bergdorg Goodman na Manhattanie miał zgwałcić pisarkę.

Sprawa jest jak dotąd jedyną skierowaną do sądu spośród kilkunastu zarzutów gwałtu i innych napaści na tle seksualnym skierowanych przeciwko Trumpowi. On sam nie przyznaje się do winy.

Pisarka oskarża Trumpa o gwałt

Już w 2019 roku, kiedy Donald Trump pełnił jeszcze urząd prezydenta USA, pisarka i felietonistka E. Jean Carroll zarzuciła mu, że "pochwycił ją, zmusił do oparcia się o ścianę garderoby, po czym przycisnął ją ramieniem i zgwałcił". Miało się to stać pod koniec 1995 lub na początku 1996 roku.

Wówczas Trump nazwał jej zarzuty "przekrętem" i "kompletnym oszustwem". – To niedorzeczne, żeby myśleć, że taki incydent mógł mieć miejsce w domu towarowym. Szczerze mówiąc to hańba, że taki pozew może zostać wniesiony – mówił były prezydent, zeznając pod przysięgą.

Caroll pozwała go za gwałt oraz zniesławienie. Za te czyny domaga się ona odszkodowania w niesprecyzowanej wysokości. Eksperci zauważają, że Trump nie pójdzie do więzienia, jeśli zostanie uznany za winnego, ponieważ sprawa ma charakter cywilny, a nie karny. Twierdzą jednak, że pisarka może otrzymać nawet kilka milionów zadośćuczynienia.

Wiedziała, "jak brutalny i niebezpieczny może być Trump"

Według akt sądowych Caroll opowiedziała o całym zajściu dwóm przyjaciołom. Jeden z nich miał ją ostrzec, by nikomu o tym nie mówiła, bo "może dojść do katastrofy", zaznaczając przy tym, że Trump ma "dwustu prawników, więc może ją zniszczyć". 

Pisarka stwierdziła, że posłuchała rad przyjaciół, ponieważ zdawała sobie sprawę z tego, "jak brutalny i niebezpieczny może być Trump". Do sprawy zdecydowała się powrócić ponad 20 lat później w swojej książce, której fragmenty zostały opublikowane w czerwcu 2019 roku w "New York Times Magazine".

Donald Trump odniósł się wtedy do tych doniesień i wyznał, że "nigdy w życiu nie spotkał tej osoby". Zaznaczył też, że Carroll "fizycznie nie jest w jego typie", a jej motywem do rzucania takich oskarżeń jest fakt, że "chce sprzedać nową książkę"

Donald Trump - pierwszy prezydent USA z zarzutami karnymi

Zdecydowanie nie jest to najłatwiejszy czas dla Donalda Trumpa. 31 marca zadecydowano o postawieniu byłego prezydenta USA Donalda Trumpa w stan oskarżenia w związku z domniemanym przekazaniem przez niego "pieniędzy za milczenie" aktorce filmów porno Stormy Daniels.

Donald Trump jest pierwszym amerykańskim prezydentem, który ma zarzuty karne. 4 kwietnia został oskarżony w sądzie na Manhattanie w Nowym Jorku. Przed rozprawą pobrano od niego odciski palców i dopełniono standardowych formalności związanych z jego formalnym aresztowaniem.