Wojewódzki zapytał Helenę Englert, czy jest dziewicą. Aktorka wymownie odpowiedziała
- Helena Englert rozwija karierę aktorską. Szerszej publiczności dała się poznać za sprawą głównej roli w filmie "Pokusa" Marii Sadowskiej, a ostatnio zagrała w kolejnej produkcji "#BringBackAlice"
- Niedawno aktorka była gościnią Kuby Wojewódzkiego. W pewnym momencie gospodarz programu zapytał, ją czy jest dziewicą
23-letnia córka Jana Englerta i Beaty Ścibakówny przeżywa rozkwit swojej kariery. Choć już wcześniej wystąpiła m.in. u boku taty w serialu "Diagnoza", w produkcji AXN "Znaki" oraz w filmie z Januszem Gajosem "Układ zamknięty", to ostatni film pt. "Pokusa" z nią w roli głównej odbił się szerokim echem w mediach. Teraz ponownie można ją zobaczyć na ekranie za sprawą produkcji HBO Max pt. "#BringBackAlice".
Helena Englert w programie Wojewódzkiego. Zapytał o to, czy jest dziewicą
W ostatnim wydaniu programu Kuby Wojewódzkiego na kanapie zasiedli Tomasz Lis i Helena Englert. Podczas rozmowy aktorka przyznała, że ma zaledwie 23 lata. Po chwili uderzyła w prowadzącego, podkreślając, że "z tego co wie, znajduje się w przedziale wiekowym, który go interesuje".
Od tego wszystko się zaczęło. Gospodarz zagaił ją wówczas na temat związków. Młoda artystka niechętnie mówi o swoim życiu prywatnym w wywiadach. Tym razem postanowiła zrobić wyjątek.
– Twój tata bardzo cenzoruje twoich chłopaków albo dziewczyny? – zapytał dziennikarz. – Ja nigdy nie miałam chłopaka, Kuba – zdradziła Englert. Gdy Wojewódzki to usłyszał, postanowił zgłębić temat dokładniej. – Nigdy nie byłam w związku, może w ten sposób – doprecyzowała aktorka.
– No to ja też nigdy nie byłem w związku na takiej zasadzie – odpowiedział gospodarz. Prowadzący talk-show mimo wszystko nie dawał za wygraną, nie dowierzając, że będąc w tym wieku, nigdy nie miała partnera. – Nie wiem Kuba, ja tyle pracuję – mówiła aktorka, kiedy wtrącił się jej Wojewódzki. – Wiesz chyba, czy jesteś dziewicą, czy nie – dodał dziennikarz.
To wytrąciło Englert z równowagi. Artystka postanowiła odpowiedzieć mu w swoim stylu, nie zostawiając na nim suchej nitki. – No wiem, ale o tym nie będziemy rozmawiać, to dwie różne rzeczy słuchaj (...) Czy tobie się wydaje, że ja jestem ambasadorką pruderii? Błagam cię – skwitowała Helena Englert, ucinając temat.
Jan Englert o karierze swojej córki Heleny
Helena mimo spektakularnego wejścia w branżę aktorską wciąż jest posądzana o to, że swoje role dostaje dzięki znanemu nazwisku i pomocy taty. O tej kwestii rozmawiał ostatnio sam Jan Englert podczas wywiadu z Marcinem Prokopem, o czym pisaliśmy w naTemat.
– Czy będę uczestniczył w jej życiu, czy nie i tak będą wszyscy mówili, że ja jej pozałatwiałem. To jest silniejsze w tym kraju. Moje starsze dzieci miały to samo, że nauczyciele zaczęli ich "tatać", bo "tata to tego...". No jak ktoś jest ambitny, a dzieci są ambitne, to ma dość tego taty, który jest stawiany jako wzór – stwierdził.
– Moją córkę z tych ambicji "englertowskiej" wyleczyło to, że dostała się na Tisch (szkołę artystyczną w Nowym Jorku – przyp. red.). Tam nikt nie mógł powiedzieć, że tatuś załatwił, bo tam tatuś jest "nobody" – dodał.