Mecz Świątek skończył się po 1 w nocy. Aż trudno uwierzyć, jaką muzykę puścili organizatorzy
- Mecz Igi Świątek z Jekiatieriną Aleksandrową zakończył się po 1 w nocy
- Organizatorzy zaserwowali kibicom utwory Viki Gabor czy sanah
- Polka ma jednak na swojej playliście piosenki Led Zeppelin czy Pearl Jam
Spotkanie Igi Świątek z Jekateriną Aleksandrową skończyło się po pierwszej w nocy, a organizatorzy reagowali na późną godzinę w dość nietypowy sposób. Tenisistki wyszły na kort dopiero chwilę przed godziną 23:00. Na trybunach nie brakowało jednak polskich kibiców. W czasie przerw w meczu usłyszeliśmy przeboje... Sanah "Marcepan" czy Viki Gabor "Superhero". Czy był to ukłon w stronę Igi Świątek? Niekoniecznie. Jak wiadomo, słucha ona na przykład Led Zeppelin, AC/DC czy Pearl Jam. – Mam składankę, którą rozpoczyna Led Zeppelin – mówiła Iga Świątek podczas rozmowy z Polskim Radiem w czasie Roland Garros 2022. "Mogliście zauważyć, że w tych ostatnich kilku chwilach przed wkroczeniem na kort, kiedy czekam na sygnał do wyjścia, mam na sobie słuchawki. (...) słucham playlisty, którą stworzyłam na początku tego sezonu, by nakręcić się przed meczem" – ujawniła tenisistka w felietonie, który napisała dla BBC. Podczas Australian Open w 2023 roku Polka dokonała zmian w swojej playliście. Jeszcze wcześniej opowiadała szerzej o muzycznych gustach. – Przed meczem słucham Led Zeppelin, ale na co dzień słucham również polskiej muzyki. Ostatnio sięgam po piosenki Bajmu, Maanam. Trochę rozwijam swoją wiedzę w tym kierunku, bo kiedyś słuchałam zdecydowanie mniej polskich piosenek – powiedziała w rozmowie z Cezarym Gurjewem z radiowej Jedynki.
Świątek w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Madrycie
Mecz Igi Świątek i Jekatieriny Aleksandrowej zakończył się wynikiem 6:4, 6:7(3), 6:3. Pierwszy trwał aż 42 minuty. 28-letnia Rosjanka od początku zaserwowała Świątek twarde warunki. Już w gemie otwarcia zanotowała przełamanie, a po chwili prowadziła 2:0. Ostatecznie Idze Świątek udało się wygrać pierwszego seta. W drugim raszynianka poszła za ciosem i wygrała trzy kolejne gemy. Później zaczął świetnie współgrać z motoryką serwis Polki. A jednak przy prowadzeniu 5:3 Świątek dwukrotnie była dwie piłki od wygranego meczu, po czym roztrwoniła prowadzenie. Rosjanka doprowadziła do remisu 5:5, po czym zdobyła dwa kolejne gemy, więc o losach spotkania zadecydował tie-break. Lepiej, bo od prowadzenia 3-0, rozpoczęła go Aleksandrowa. Polka popełniała mnóstwo błędów, wyraźnie było widać, że pogubiła się. Rosjanka wygrała 7-3 i drugi set padł jej łupem. W trzecim secie górą w stosunku 6:3 była Polka. Mecz z Aleksandrową skończył się grubo po pierwszej w nocy. Kolejną rywalką Polki będzie Chorwatka Petra Martić. Przypomnijmy, że we wcześniejszych fazach turnieju w Madrycie Polka radziła sobie bardzo dobrze. Były dla niej spacerkiem. W drugiej rundzie pokonała Austriaczkę Julię Grabher 6:3, 6:2, a w trzeciej Amerykankę Bernardę Perę 6:3, 6:2.