"Bezprawie szyte pod eliminację". Grodzki ostro o ustawie lex Tusk, którą chce zafundować PiS

Mateusz Przyborowski
03 maja 2023, 08:20 • 1 minuta czytania
Do Senatu trafił projekt ustawy autorstwa polityków PiS, który zakłada powołanie komisji badającej rosyjskie wpływy w Polsce. Opozycja mówi, że to "lex Tusk". – To jest bezprawie szyte pod eliminację Tuska – mówi marszałek Senatu. Pojawiły się też spekulacje, że komisja może zostać użyta przeciwko Andrzejowi Dudzie. Prezydent ją zawetuje?
Tomasz Grodzki i Donald Tusk podczas Krajowej Konwencji Platformy Obywatelskiej w Płońsku Fot. JACEK DOMINSKI / REPORTER

Prawo i Sprawiedliwość zamierza badać wpływy Rosji w Polsce. W połowie kwietnia Sejm przyjął projekt ustawy, która ma powołać nową państwową komisję. Opozycja grzmi, że to "bat na opozycję", a przede wszystkim na Donalda Tuska.

Mówił zresztą o tym w kwietniu Janusz Kowalski. – Mam nadzieję, że efektem pracy tej komisji będzie również postawienie Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu – powiedział wiceminister rolnictwa z partii Zbigniewa Ziobry.

Tomasz Grodzki: To bezprawie szyte pod eliminację Tuska

Od razu pojawiły się także spekulacje, że komisja, którą chce zafundować PiS, może zostać użyta także przeciwko Andrzejowi Dudzie. – Według ustawy komisja będzie mogła wezwać nawet prezydenta. Ta ustawa to bat na opozycje. To hucpa – grzmiał w Sejmie Wiesław Szczepański z Lewicy.

Projekt ustawy, który opozycja okrzyknęła "lex Tusk", trafił już do Senatu. – Liczba złamanych punktów Konstytucji jest taka, że to się nadaje tylko do kosza, a trzeba powiedzieć jasno, że to jest bezprawie szyte pod eliminację pana premiera Tuska – skomentował Tomasz Grodzki, marszałek Senatu, cytowany przez TVN24.

Senatorowie opozycji zapowiedzieli we wtorek 2 maja, że ustawę odrzucą w całości. – W dziesięciu artykułach łamie ona Konstytucję – stwierdził senator niezrzeszony Krzysztof Kwiatkowski.

Będzie weto Andrzeja Dudy?

Komisja ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce ma składać się z dziewięciu członków, a jej szefa ma wskazywać premier. W założeniu jej celem jest określenie na przykład, czy w latach 2007-2022 były premier albo inny ważny polityk działał pod wpływem Rosji na szkodę Polski.

A co z karami? Te wymierzałby nie sąd, jak to zapisane jest w Konstytucji, ale członkowie komisji. Wśród kar ma być m.in. zakaz pełnienia funkcji związanej z dysponowaniem środków publicznych (czyli każdej) nawet przez 10 lat. Słowem: administracja państwa ma sądzić administrację państwa, co jest naruszeniem trójpodziału władzy.

Coraz głośniej mówi się także o możliwym wecie prezydenta RP. Władysław Kosiniak-Kamysz, szef PSL, zaznaczył na przykład, że pomysł PiS ma "trzymać w uścisku Andrzeja Dudę".

Przypomnijmy, że pomysł powołania komisji ogłoszono oficjalnie na początku grudnia 2022. Poseł PiS Kazimierz Smoliński poinformował, że miałaby działać podobnie do komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. Na początku stycznia sejmowa komisja spraw wewnętrznych i administracji odrzuciła powołanie komisji, jednak PiS i tak dopięło swego.