Nawet co dziesiąta kobieta boryka się z tym problemem. O endometriozie wreszcie zaczyna się mówić

Beata Pieniążek-Osińska
12 maja 2023, 06:04 • 1 minuta czytania
Kobiety czekają na prawidłowe rozpoznanie tej choroby średnio ponad 10 lat. "To choroba bardzo powszechna, ale z drugiej wciąż tajemnicza i budząca wiele emocji i kontrowersji - ocenia ginekolog dr hab. n. med. Paweł Basta.
Kobiety często słyszą, że silny ból podczas miesiączki to "taka ich uroda". A może on oznaczać endometriozę. Phanie/ East News

Dr hab. n. med. Paweł Basta z Kliniki Ginekologii i Ginekologii Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie podkreślał we wstępie do webinaru na temat endometriozy, że "ta choroba jak żadna inna wymaga ścisłej współpracy między lekarzem a pacjentką, bo spektrum objawów jest tak rozległe i tak niecharakterystyczne, że bez tej współpracy, nie posuniemy się do przodu".

Definicja choroby jest bardzo krótka i prosta, bo jest to obecność tkanki przypominającej endometrium, czyli błonę śluzową jamy macicy poza tą jamą. Endometrium, to jedyna w organizmie ludzkim tkanka, która potrafi implantować się w innych miejscach niż pierwotne, czyli jama macicy.

Jednocześnie endometrioza jest chorobą systemową - wieloczynnikową, heterogenną i charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym.

Nieznana skala

Ze względu na złożony i niejednorodny obraz tej choroby diagnostyka i leczenie są trudne. Nie jest też prosta precyzyjna odpowiedź na pytanie, ile kobiet choruje na endometriozę.

Według szacunków jest to od 3 do 10 proc. kobiet w wieku reprodukcyjnym. Jak zwraca uwagę dr Paweł Basta, endometrioza stanowi też istotny czynnik niepłodności.

Średni czas między wystąpieniem objawów tej choroby a rozpoznaniem wynosi 10 lat i 4 miesiące. Powszechnie objawy są bowiem bagatelizowane, a kobiety słyszą, że taka ich uroda.

Polska nie jest tu wyjątkiem, jednak brakuje jasnej ścieżki diagnostyczno-terapeutycznej.

Lucyna Jaworska-Wojtas z Fundacji Pokonać Endometriozę podkreśla, że kobiety wskazują na dolegliwości i objawy endometriozy nawet od pierwszej miesiączki, jednak wielu lekarzy nie wiąże ich z tą konkretną chorobą, bo nie ma dostatecznej wiedzy na ten temat.

Jak dodaje, jeżeli pacjentka trafi do lekarza POZ, to jest stamtąd odsyłana do różnych lekarzy jak chirurg, gastrolog, urolog i "nikt nie łączy objawów ze sobą, bo każda część jest traktowana odrębnie". Dlatego prezes fundacji podkreśla istotną rolę wywiadu z pacjentką w diagnostyce tej trudnej choroby o wielu obliczach.

Według Lucyny Jaworskiej-Wojtas drugą przyczyną późnego rozpoznawania choroby jest też brak świadomości społecznej. Jeżeli mama sama nie ma endometriozy, to nie wiąże silnych bóli miesiączkowych u swojej córki z potencjalną chorobą.

Jasna ścieżka diagnozy i leczenia

Obecnie trwają w Polsce prace nad stworzeniem zintegrowanej ścieżki pacjentki z endometriozą. W marcu br. został powołany przez Ministra Zdrowia zespół ds. opracowania takiej ścieżki, która ma skrócić czas do postawienia diagnozy i rozpoczęcia właściwego leczenia.

Z kolei Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników przygotowywało też w ciągu ostatnich miesięcy rekomendacje dotyczące leczenia endometriozy. Rekomendacje te są w trakcie publikacji i powinny pojawić się na przełomie maja i czerwca.

Te objawy powinny niepokoić

Objawy endometriozy to najczęściej:

Jak wyjaśnia dr Basta, ból miesiączkowy określa się w skali od 1 do 10, gdzie 8-9 to ból, który uniemożliwia wstanie z łóżka, pójście do pracy, a 10 - to ból, który prowadzi do omdlenia. Kobiety z endometriozą podają - jak informuje dr Basta - że ich ból sięga 7,8,9 a czasem 10.

Ból może pojawiać się w jednym miejscu lub może być to ból "rozlany".

Jakie mogą być przyczyny i jak leczyć endometriozę?

Dr Basta przyznaje, że lekarze na razie nie potrafią do końca odpowiedzieć na pytanie, dlaczego choroba pojawia się u bardzo młodych kobiet lub tych w średnim wieku, w różnych lokalizacjach.

Nie da się więc tech choroby leczyć przyczynowo, bo "przyczyny tej choroby nie są jasne".

Teorii na temat przyczyn jest wiele, ale żadna nie została przyjęta jako obowiązująca. Mówi się m.in. o podłożu genetycznym - zidentyfikowano 42 geny odpowiedzialne za endometriozę, ale też o tym, że niektóre choroby autozapalne jak astma, choroba Leśniowskiego-Crohna, Reumatoidalne Zapalenie Stawów czy Stwardnienie Rozsiane częściej występują w połączeniu z endometriozą. Może to wskazywać na pewną koincydencję powstawania tych chorób o podłożu zapalnym w przypadku mutacji genowych.

Istnieją też inne teorie mówiące o tym, że endometrioza być może powstaje u kobiet, które mają bardzo silne skurcze macicy podczas miesiączki, ale też, że zmiany powstają po operacjach z otwarciem jamy macicy, najczęściej po cięciu cesarskim lub po usuwaniu mięśniaków macicy.

Farmakologia i chirurgia

Endometriozę leczy się więc objawowo, przy czym ważny jest wieloletni plan leczenia, który obejmuje w pierwszej kolejności leczenie farmakologiczne, a w razie jego nieskuteczności zabieg chirurgiczny, gdzie techniką z wyboru jest laparoskopia połączona z badaniem histologicznym.

Celem takiego zabiegu jest usunięcie wszystkich ognisk endometriozy.

- Duża część kobiet nie wymaga zabiegu chirurgicznego i może być z powodzeniem leczona farmakoterapią - dodaje ekspert.

Jednocześnie wskazuje, że bardzo ważne są rekomendacje dotyczące leczenia, w tym zabiegów chirurgicznych, aby uniknąć źle wykonanych zabiegów. Niezbędne jest także odpowiednie finansowanie i rozliczanie leczenia endometriozy przez NFZ.

Postaci endometriozy

Endometrioza zasadniczo ma 3 postaci:

W postaci głębokiej endometrium wnika w głęboko położone tkanki, nie dając na ich powierzchni objawów.

"Endometrioza głęboka to 20 proc. wszystkich przypadków tej choroby. Może prowadzić do zniszczenia organów" - wyjaśnia dr Basta.

Skuteczność testów nieinwazyjnych w kierunku wykrywania endometriozy (badających biomarkery) nie jest jeszcze w pełni potwierdzona. Lekarze chcą je wprowadzać, ale trzeba poczekać na ich pełną wiarygodność potwierdzoną w badaniach klinicznych.