W istnienie sekty The Ant Hill Kids trudno uwierzyć. Jej guru był potworem w ludzkiej skórze

Maja Mikołajczyk
10 maja 2023, 17:48 • 1 minuta czytania
Rodzina Mansona, Świątynia Ludu Jima Jonesa czy Dzieci Boga – nazwy tych sekt z pewnością niektórym obiły się o uszy. O The Ant Hill Kids mało kto jednak słyszał – być może dlatego, że to, co robił jej lider Roch Thériault było tak brutalne, że aż nie mieści się w głowie.
The Ant Hill Kids to jedna z najbrutalniejszych sekt w historii. Jej przywódca Roch Thériault dopuścił się przerażających zbrodni. Fot. zdjęcie policyjne

Radykalni Adwentyści Dnia Siódmego

The Ant Hill Kids było sektą apokaliptyczną, co oznacza, że jej członkowie wierzyli, że koniec świata jest bliski. Wszystko zaczęło się od Rocha Thériaulta, który porzucił szkołę w młodym wieku, by studiować Stary Testament.

Po jego lekturze doszedł do wniosku, że bliża się koniec ostateczny, co było w zgodzie z poglądami Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Thériault dołączył do nich i szybko okazało się, że wśród niektórych członków ma niesamowity posłuch – na tyle duży, że część z nich udało mu się namówić na porzucenie pracy i utworzenie wraz z nim religijnej grupy The Ant Hill Kids (nazwa pochodziła od mrówczej pracy).

Założyciel stanął oczywiście na ich czele i obwołał się Mojżeszem. Ich praktyki i zachowania były jednak tak dziwaczne, że już w 1977 roku Adwentyści Dnia Siódmego kompletnie się od nich odcięli.

Zaczęło się od tego, że Thériault zabronił członkom grupy kontaktować się z rodzinami, a następnie w ogóle rozmawiać ze sobą bez obecności guru. W porównaniu jednak z tym, co lider sekty robił później, było to naprawdę nic.

The Ant Hill Kids było jedną z najbrutalniejszych sekt w historii

Sekta zarabiała na życie sprzedawaniem wypieków. Była to jednak jedyna ostoja normalności w grupie – poza tym codzienna egzystencja jej członków była koszmarem. Guru szybko popadł w alkoholizm, jednak to był najmniejszy problem.

Jeśli ktoś nie był mu wystarczająco oddany, Thériault wpadał we wściekłość. Gdy podejrzewał, że ktoś chce opuścić sektę, poddawał takiego delikwenta lub delikwentkę torturom: bił ich pasami lub młotami, podwieszał pod sufitem, wyrywał pojedynczo włosy z ciała, a nawet się na nich wypróżniał.

Roch uznał, że to właśnie w 1979 roku świat ulegnie całkowitej zagładzie i przeniósł się ze swoją sektę na pustkowie w Quebecu (dlaczego stwierdził, że tam ominie ich gniew boży, nie wiadomo). Gdy apokalipsa nie nastąpiła, stwierdził, że nasz świat i świat boga funkcjonują w innych sferach czasowych.

Roch tak jak wielu przywódców sekt, miał wiele żon i konkubin, które urodziły mu łącznie 26 dzieci. Thériault nawet ich nie oszczędzał i znęcał się nad nimi fizycznie, psychicznie oraz wykorzystywał je seksualnie. Część z nich została mu odebrana przez opiekę społeczną.

Tortury, jakim guru The Ant Hill Kids poddawał swoich wyznawców, stawały się coraz bardziej okrutne. Gdy wpadała w szał, miał zwyczaj zamieniać się w "chirurga" i przy pomocy przyborów kuchennych obcinał swoim wyznawcom, palce, ręce, nogi czy wyrywał zęby.

Najstraszliwszej zbrodni Thériault dopuścił się jednak na Solange Boilard, która skarżyła się na ból brzucha. Guru zmusił ją do rozebrania i siłą położył ją na kuchennym stole. Poturbował ją, a następnie wykonał lewatywę oliwą z oliwek.

Na tym nie zakończyły się cierpienia Solange – to, co działo się z nią później, brzmi, jak scena z wyjątkowo brutalnego horroru reżysera o skrzywionej wyobraźni. Roch rozciął brzuch kobiecie, wyrwał część jelit gołymi rękami, a następnie kazał innemu członkowi ją zszyć. Po tym wepchnął jej rurkę do gardła i kazał innym kobietom w nią dmuchać. Kobieta zmarła następnego dnia.

Ciało Solange nawet po śmierci zostało okrutnie zbezczeszczone. Thériault wierzył bowiem, że ma moc przywracania zmarłych do żywych. W tym celu kazał wywiercić kobiecie dziurę w czaszce i kazał każdemu z mężczyzn należących do sekty wprowadzić tam własne... nasienie.

Innymi śmiertelnymi ofiarami "Mojżesza" były jego własne dzieci. Jedno z nich zmarło podczas nieudanego rytuału obrzezania, a drugie z wymarznięcia, gdy własny ojciec zostawił je na zewnątrz podczas zamieci śnieżnej.

Roch Thériault został wydany przecz członkinię sekty

Thériault niemal doprowadził do śmierci kolejną kobietę i to sprawiło, że jego zbrodnie ujrzały światło dzienne. Gabrielle Lavallée najpierw przeżyła przypalanie palnikami przy genitaliach, wyrwanie ośmiu zębów oraz wbijanie igieł w kręgosłup.

Lavallée próbowała po tym incydencie uciec, jednak nie potrafiła żyć bez sekty i wróciła do swojego oprawcy. W ramach kary za opuszczenie The Ant Hill Kids "Mojżesz" najpierw odciął jej jeden palec, a następnie przybił dłoń do stołu i amputował całą rękę nożem myśliwskim. Gabrielle udała się na policję jednak dopiero po tym, gdy amputował jej część piersi i rozbił głowę siekierą.

Roch Thériault został aresztowany w 1989 roku, a w 1993 roku, gdy przyznał się do morderstwa Solange Boilard, został skazany na dożywocie. W 2011 roku były guru został znaleziony martwy niedaleko swojej celi w Dorchester Penitentiary, gdzie odbywał karę. Do jego zamordowania nożem w wyniku kłótni przyznał się jego kolega z celi.