Atak w domu dziecka w Tomisławicach. Nowe ustalenia o motywie sprawcy
Nożownik zaatakował we wtorek wieczorem dzieci i pracownicę domu dziecka w Tomisławicach. Napastnik zabił 16–letnią dziewczynkę, ranił dziewięć osób. Został zatrzymany.
Atak w domu dziecka w Tomisławicach
W domu dziecka w Tomisławicach przez całą noc pracowała policja i prokuratura. – Przesłuchujemy świadków zdarzenia – mówiła w środę naTemat mł. asp. Sucherska.
Jak relacjonowała policjantka, poza jedną ofiarą śmiertelną ataku nożownika, 16–letnią podopieczną ośrodka, rannych zostało dziewięć osób: ośmioro dzieci i jedna osoba dorosła (wychowawczyni – red.).
– Czworo dzieci uzyskało pomoc medyczną na miejscu. Czworo innych wraz z wychowawczynią trafiło do szpitala. Stan rannych jest stabilny, obrażenia nie zagrażają ich życiu – przekazała zastępczyni rzeczniczki prasowej Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu.
Mł. asp. Mariola Sucherska przyznała, że atak nożownika na dom dziecka w Tomisławicach był dla policjantów szokiem. – Jesteśmy bardzo poruszeni. Dla nas ta sytuacja jest kompletnym zaskoczeniem. Nie mieliśmy tu wcześniej żadnych interwencji. Powiat sieradzki uchodzi za bezpieczne miejsce – mówiła funkcjonariuszka. Według informacji TVN24 podejrzany był trzeźwy.
Nowe ustalenia ws. ataku w Tomisławicach
Dziennik "Fakt" podaje nowe ustalenia w tej sprawie. "19-latek najprawdopodobniej był chłopakiem 16-latki, która zginęła. I to prawdopodobnie właśnie ona otworzyła okno i wpuściła nożownika na teren placówki" – czytamy na stronie dziennika.
Jak dowiedziała się gazeta, motywem ataku mógł być zawód miłosny. "Fakt" rozmawiał także z mieszkańcami wsi, w której mieszka 19-latek. Twierdzą oni, że chłopak był spokojny i nie sprawiał problemów wychowawczych. Widywali go często, jak jeździł rowerem i słuchał muzyki.
"Fakt" ustalił również, że 19-latek często odwiedzał swoją dziewczynę w domu dziecka w Tomisławicach. Obydwoje chodzili do tej samej szkoły w Warcie, a w mediach społecznościowych para dodawała wiele zdjęć razem.
W środę zbrodnię w domu dziecka skomentowała także Marlena Maląg (PiS), minister rodziny i polityki społecznej.
"W Tomisławicach w domu dziecka doszło do ataku nożownika. Niestety jest ofiara śmiertelna tego ataku. Jestem w kontakcie z Wojewodą i władzami powiatu. Na miejsce udali się przedstawiciele MRiPS. Podopiecznym i pracownikom jest udzielana pomoc psychologiczna. Ogromne wyrazy wsparcia i współczucia dla osób dotkniętych tym atakiem" – napisała członkini rządu.
Głos zabrał także Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak. "Ranni w ataku nożownika w domu dziecka w Tomisławicach są już bezpieczni i nic im nie zagraża. Wszyscy wychowankowie są objęci opieką psychologiczną. Ze starostą sieradzkim wziąłem udział w posiedzeniu sztabu kryzysowego, aby ustalić niezbędne wsparcie dla poszkodowanych" – napisał urzędnik na Twitterze.