Są wyniki sekcji zwłok po makabrycznym odkryciu w Legnicy. Ujawniono płeć ofiary

redakcja naTemat
16 maja 2023, 13:57 • 1 minuta czytania
Zwłoki znalezione na terenach pobliskich byłej mleczarni w Legnicy, należą do kobiety. To ustalenia po przeprowadzeniu sekcji zwłok. 13 marca nieopodal ul. Konduktorskiej znaleziono ciało w posuniętej fazie rozkładu. Śledczy nie byli w stanie określić ani płci, ani wieku ofiary. Śledztwo jest prowadzone pod kątem zabójstwa.
Legnica. Zwłoki zawinięte w poszewkę. Ciało ofiary należało do kobiety Fot. GAZETA WROCLAWSKA PIOTR KRZYZANOWSKI / POLSKA PRES GRUPA / Polska P

Jak donosi reporterka Radia Zet Grażyna Wiatr, znalezione nad Kaczawą zwłoki należą do kobiety. Nie ma jednak nadal informacji, czy mowa o dorosłej osobie. Odkrycia dokonano 13 maja niedaleko wału rzecznego.


Jak pisaliśmy w naTemat, po znalezieniu ciała stan jego rozkładu był na tyle posunięty, że sekcja zwłok była koniecznością. Do jej momentu nie dało się powiedzieć na temat ofiary praktycznie niczego. Do mediów przedostawały się też informacje, że ciało może należeć do noworodka lub być częściowo nadpalone.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Lidia Tkaczyszyn wyjaśniła, że trwa śledztwo pod kątem zabójstwa, a czynności w sprawie trwały przez całą noc z soboty na niedzielę.

– Ciało było w znacznym stopniu rozkładu i zostało zawinięte w materiał. Zaprzeczam informacjom podawanym przez niektóre media, że to ciało noworodka – powiedziała. – Z powodu rozkładu trudno było ustalić na miejscu wiek tego człowieka, więc nie mogę potwierdzić, że to ciało starszego dziecka. Wiek ustali dopiero sekcja zwłok zaplanowana na wtorek – dodała.

Kto znalazł ciało w Legnicy?

Zwłoki znaleziono w Legnicy przy ul. Konduktorskiej, nad rzeką Kaczawa, tuż za płotem dawnej mleczarni. Radio Wrocław podaje, że natknęły się na nie dzieci, które zainteresował rój much. Wśród medialnych doniesień pojawiła się też informacja, że na zwłoki natknął się spacerowicz.

Ciało było owinięte w materiał i jak podaje rozgłośnia, miało należeć do dziecka. Nieoficjalnie śledczy powiedzieli dziennikarzowi Radia Wrocław, że osoba mogła umrzeć dwa lub trzy tygodnie temu.