TOPR jednak kończy poszukiwania zaginionej pary. Jagłowie mają być za granicą
Adam Jagła i Aneta Jagła na Słowacji? TOPR kończy poszukiwania
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w oświadczeniu dla Polskiej Agencji Prasowej przekazało, że zakończono poszukiwania Adama Jagła i Anety Jagła z Warszawy. Powodem nie jest jednak odnalezienie pary.
Akcję przerwano, bowiem małżonkowie mają znajdować się na słowackiej granicy."Para, która zostawiła w mieszkaniu dwójkę nastoletnich dzieci, została nagrana przez kamery monitoringu na Słowacji. TOPR przerywa działania" – przekazał dyżurny TOPR Kamil Suder.
Z przedstawionych informacji wynika, że do działań wykorzystano nie tylko śmigłowiec, ale także dwa psy, trzy drony i ośmiu ratowników. Wyjaśnimy, że zdjęcia ze wspomnianego już monitoringu zostały ujawnione przez policje.
O sprawie już zostały powiadomione słowackie służby.
Zaginięcie małżeństwa Jagłów z Warszawy
Tuż po rozpoczęciu poszukiwań prędko ustalono, że para była widziana w Tatrach. Na początku tygodnia nocowali w Schronisku "Murowaniec", w Dolinie Gąsienicowej.
– Na prośbę policji przeszukujemy rejon szlaku z Murowańca do Brzezin, gdzie dwa dni temu widziano poszukiwane małżeństwo z Warszawy. W akcji bierze udział śmigłowiec – poinformował w godzinach popołudniowych TOPR.
Teraz ustalono, że Jagłowie przekroczyli granicę polsko-słowacką. Jedną z nocy – jak podał Onet – spędzili w pensjonacie "Vasco". – To byli sympatyczni i uśmiechnięci ludzie. (...) Dali mi pieniądze i powiedzieli, że są tak głodni, że muszą iść do sklepu po coś do jedzenia. Obiecali, że formalności meldunkowe załatwimy po ich powrocie. Niestety już nie wrócili – powiedział właściciel.
Co wiadomo o zaginięciu Anety i Adama Jagłów?
Z małżeństwem do tej pory nie ma żadnego kontaktu. Jak przekazał Onet wiadomo, że o zaginięciu pary poinformował policję członek rodziny. W domu zastano jedynie kartkę dla 14-letniego i 17-letniego syna."Chłopcy, jesteście dzielni. Poradzicie sobie w życiu. Jesteśmy z was dumni" – czytamy.
Mokotowska policja wprowadziła stan "czerwonego alarmu". W związku z tym do poszukiwań zaangażowano wszystkich dostępnych policjantów z pionów kryminalnego, prewencji i zespołu poszukiwań. Sprawdzano m.in. ogródki działkowe, okoliczne skwery, parki, a nawet okolice pobliskiej rzeki. Analizie poddano również nagrania z kamer monitoringu z okolic miejsca zamieszkania poszukiwanych.