Jak Wójcik radzi sobie po stracie partnerki? Kolega z Ani Mru-Mru zdobył się na wyznanie

Weronika Tomaszewska-Michalak
29 maja 2023, 12:47 • 1 minuta czytania
Michał Wójcik kilka tygodni temu pożegnał swoją partnerkę. Janina Włudarczyk przez długi czas walczyła z nowotworem. Tymczasem Marcin Wójcik z kabaretu Ani Mru-Mru zdradził, jak kolega radzi sobie po stracie ukochanej. Czy wróci z nimi na scenę?
Marcin Wójcik o zachowaniu Michała Wójcika. Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER // Fot. Instagram/ Michał Wójcik

W marcu 2023 roku zmarła partnerka Michała Wójcika. Ta przykra wiadomość obiegła media dopiero w kwietniu. Wówczas wspominano o trudnej walce Jani Włudarczyk z nowotworem. Kobieta miała zaledwie 37 lat. Osierociła synka.


W minioną niedzielę telewizja Polsat zaprosiła widzów na Sopocki Hit Kabaretowy w ramach Polsat SuperHit Festiwalu. Jednym z prowadzących był Marcin Wójcik, czyli współzałożyciel kabaretu Ani Mru-Mru. W Operze Leśniej zabrakło jednak Michała Wójcika.

Kolega z Ani Mru-Mru o zachowaniu Michała Wójcika

Po wydarzeniu Marcin udzielił wywiadu dla "Faktu", w którym zdradził, czy ich grupa jest przygotowana na wypadek, gdyby jeden z członków nie mógł wystąpić.

– U nas w grupie jest jasny sygnał, że jeśli coś takiego się wydarza, to decyzję o występie pozostawiamy tej osobie. Jesteśmy przygotowani na to, że w razie choroby lub czegoś gorszego, możemy zawiesić występy – powiedział.

Artysta kabaretowy ujawnił też, że Michał po stracie partnerki przekazał kolegom z grupy, że nadal chce występować. Jak radził sobie po tym, jak dowiedział się o śmierci ukochanej?

– Dla niego to bardzo ważne, by wychodzić na scenę. Pewnie chce się choć trochę oderwać od myślenia i przyznam, że ku mojemu zaskoczeniu świetnie sobie radził z tą tragedią. Ja sam nie wiem, czy bym tak potrafił, ale jemu się udało – przyznał Marcin.

– Wyjście na scenę przed śmiejącą się publiczność, wbrew pozorom daje siłę, bo pozwala się na chwilę oderwać od smutnych rzeczy, które nas spotykają. Energia, jaką dostajemy od ludzi podczas występu, pozwala każdemu z nas nie myśleć o smutnych rzeczach, które przecież i nas spotykają – dodał.

Jani Włudarczyk walczyła z rakiem. Z Michałem Wójcikiem tworzyła szczęśliwą rodzinę

Michał Wójcik niecałe trzy lata temu podzielił się z internautami smutną informacją - jego ukochana, Jani Włudarczyk zachorowała na raka. Uruchomiona została zbiórka, której celem było zebranie pieniędzy na pokrycie kosztów leczenia. Wiadomość była jeszcze bardziej poruszająca, bo zaledwie rok wcześniej oboje powitali na świecie swoje pierwsze dziecko i planowali ślub.

– Całe życie pomagałem, dziś wyciągam rękę i proszę o pomoc was. Moja Jani zachorowała, ma raka. Ale rak to nie wyrok, chcemy podjąć z nim walkę! Bardzo was proszę o pomoc i fundusze dla niej na pobyt dla niej w klinice. Liczy się każda chwila i każdy grosz – mówił na wideo załączonym do zbiórki. Na odzew internautów nie trzeba było długo czekać. W lipcu 2020 roku na liczniku było ponad 244 tysiące złotych, zbiórkę wsparło ponad 5 tys. osób. Uwielbiany przez Polaków kabareciarz dodał filmik z podziękowaniami i informacją, co dalej.

– Podejmujemy w tej chwili walkę. Nie damy się. Wielkie dzięki. To jest bardzo ważne, te wszystkie słowa wsparcia, które pisaliście do nas, to jest jeszcze więcej, co mógłby zrobić każdy dla swojej bliskiej osoby. Serdecznie państwu dziękuję – zwrócił się do fanów artysta. Prawie trzyletnia kuracja zakończyła się jednak tragicznie. Jani Włudarczyk zmarła.

Pogrzeb odbył się 11 marca. Został poprzedzony mszą w Bazylice oo. Franciszkanów w Katowicach-Panewnikach. Portal "Plejada" dotarł do zapowiedzi uroczystości pożegnalnych, w której Michał Wójcik napisał wzruszające słowa: "Wszystko, co zrobiłem i czego dokonałem, stało się nieważne".