Majewska oburzona zachowaniem młodych artystów. "To jest niemoralne!"

Weronika Tomaszewska-Michalak
30 maja 2023, 14:10 • 1 minuta czytania
Alicja Majewska w jednym z najnowszych wywiadów wyraziła swoje oburzenie w sprawie zachowania niektórych młodych artystów i ich fanaberii w umowach. Co jest według niej "niemoralne"?
Alicja Majewska gorzko o zachowaniu niektórych młodych. Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER

Alicja Majewska była jedną z gwiazd na Polsat SuperHit Festiwalu. Podczas wydarzenia otrzymała nagrodę Bursztynowego Słowika. Zgromadzona w Operze Leśnej publiczność odśpiewała jej "Sto lat!".


Majewska o fanaberiach młodych artystów

Po występie artystka udzieliła wywiadu portalowi Plejada, który zapytał ją, co musi się znajdować w jej garderobie przed występem. U niektórych w umowach jest zapis "o ciepłej wodzie, czasami z cytryną, owocach i ciepłych posiłkach". A co jest u Alicji Majewskiej?

– Moja fanaberia? Zwykle kawa jest, herbata jest. Moja fanaberia to tłuste mleko 3,2 proc. – powiedziała.

Potem postanowiła zganić młode gwiazdy. – Ciepła woda z cytryną czy owoce to pal sześć. Ja słyszę, że w riderach (zestawach próśb – przyp. red.) są inne rzeczy. Usłyszałam ostatnio, że jakiś młody człowiek miał w riderze: 'banan obrany ze skórki pokrojony na plasterki centymetrowe' i to było z wykrzyknikiem. Była jeszcze pistacjowa guma do żucia. Już nie mówię o tym, że są wpisywane do riderów alkohole – przyznała.

– Jestem absolutnie zagorzałą przeciwniczką tego. Jak ktoś chce się napić, to niech se kupi i po cichu wypije. To jest niemoralne! – oceniła.

Majewska o młodym pokoleniu artystów

To nie pierwszy raz, gdy Majewska mówi o nowym pokoleniu artystów. Ostatnio zrobiła to też przy okazji rozmowy z Magdą Mołek. Wokalistka podkreśliła, że woli, gdy gwiazdy wyśpiewują teksty powstałe przez kogoś innego, kto ma talent, a nie swoje, które miałyby być gorsze.

– Oczywiście są ewenementy, prawda, ludzi, którzy świetnie piszą muzykę, świetnie teksty, chociaż ja wiem... Jak w pamięci bym pogrzebała, chyba bym nie znalazła takiego ewenementu natomiast, że ktoś pisze teksty i śpiewa, czy pisze muzykę i śpiewa. I to się stało takim jakby trendem i takim jakby obowiązkiem. Nie wiem, z czego to wynika. Niektórzy twierdzą, że z bardzo prozaicznego powodu, że to tantiemy i tak dalej. Ale mi się wydaje, że to nie tak – wyznała.

Według Majewskiej nie wszystkim dobrze wychodzi pisanie tekstów. – Sama słyszę w rozmowach, wywiadach właśnie z tymi wykonawcami młodszego pokolenia, jak rozmawiają dziennikarze, chociaż nieraz to za duże słowo, ale w każdym razie tak podnoszą wartość tej twórczości, że ona taka wartościowa, bo osobista. W takich przypadkach zawsze myślę, najważniejsze, żeby było dobre, niekoniecznie osobiste – dodała. – Osobiste w takim sensie, że utożsamiam się z przesłaniem danego utworu, ale niekoniecznie w takim sensie piszę o swoich przeżyciach. Mogę i o swoich przeżyciach tylko w parze z tym powinien iść talent literacki. Tak sobie myślę, że mnie to nie imponuje, że ktoś sobie coś tam naskrobał – podsumowała.

Przypomnijmy, że Alicja Majewska od ponad 45 lat występuje na polskiej scenie muzycznej. Ma na swoim koncie współprace m.in. z Wojciechem Młynarskim i Włodzimierzem Korczem. Jej utwory, takie jak: "Odkryjemy miłość nieznaną", "Jeszcze się tam żagiel bieli", "Marsz samotnych kobiet" czy "Wielki targ" zna wiele Polek i Polaków.

Artystka od 2019 roku występuje w roli jurorki w "The Voice Senior". Mimo że ma 74 lata to zaskakuje wielu swoją energią i ciągłą aktywnością zawodową. W ubiegłym roku wokalistka obchodziła 45-lecie współpracy artystycznej z Włodzimierzem Korczem, dając wyjątkowy koncert na festiwalu w Opolu. Majewska została też odznaczona medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" za wkład w rozwój polskiej kultury.