Nie będzie więcej alertów RCB? Szef podał się do dymisji, a centrum ma zostać zlikwidowane
Informację o dymisji płk Konrada Korpowskiego w rozmowie z Interią potwierdził rzecznik centrum Damian Duda. Jak czytamy na rządowym portalu, dyrektor RCB to "doświadczony żołnierz wojsk specjalnych, weteran II wojny w Zatoce Perskiej, trzech misji w Iraku oraz dwóch misji w Afganistanie. Do sprawowania funkcji powołał go 20 listopada 2020 roku premier Mateusz Morawiecki.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa do likwidacji?
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zajmuje się szeroko rozumianym zarządzaniem kryzysowym. To między innymi minimalizacja skutków niebezpiecznych sytuacji. Jego zadaniem było także zawiadamianie Polaków o zaistniałym ryzyku. To odbywało się za pomocą wysyłanych na telefony Polaków alertów RCB.
Te dotyczyły głównie niebezpiecznych zjawisk atmosferycznych i epidemiologicznych, ale ostatnio Rządowe Centrum Bezpieczeństwa powiadamiało także o poszukiwaniach balonu szpiegowskiego, który nadleciał z Białorusi.
Działania Rządowego Centrum Bezpieczeństwa nie były jednak zadowalające, o czym w maju informowała "Rzeczpospolita". Jak podawała gazeta, centrum "nie spełniało pokładanych w nim oczekiwań" dlatego mówiło się o jego likwidacji. Informacja o dymisji może iść w parze z planowanymi zmianami.
Jak czytamy, "system alarmowania o ataku z powietrza ma stworzyć Ministerstwo Obrony Narodowej". Rozwiązanie ujęto w projekcie ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej. Projekt przyjął Stały Komitet Rady Ministrów.
Projekt ustawy, do którego dotarła gazeta, mówi wprost o założeniu likwidacji Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Zakłada on także "utworzenie przy szefie MSWiA całodobowej służby dyżurnej państwa". To oznaczałoby, że za formułę powiadamiania obywateli będzie odpowiadał resort Mariusza Kamińskiego.