Reżyser TVP od afery z Dodą jest przyjacielem Edyty Górniak? Artystka zareagowała
Reżyser od afery z Dodą jest przyjacielem Edyty Górniak? Gwiazda opowiada
Przeprosiny Mikołaja Dobrowolskiego nie wystarczyły, aby załagodzić sytuację. Reżyser widowiska w Opolu, które startuje 9 czerwca, w wulgarny sposób odzywał się do Dody na próbie, a na koniec zostawił ją samą na planie. Niekulturalne zachowanie spotkało się ze stanowczą reakcją szefostwa stacji.
Pracownik TVP już nie będzie odpowiadał za recital Dody. Show wyreżyseruje Beata Szymańska. Panie wcześniej pracowały ze sobą przy okazji "Szansy na sukces".
Co ciekawe, w mediach pojawiły się spekulacje, wskazujące na to, że Dobrowolski przyjaźni się z Edytą Górniak. Nie jest tajemnicą, że artystki nie przepadają za sobą. Ich konflikt jeszcze bardziej zaostrzyła sytuacja, która wydarzyła się podczas konferencji prasowej przed Polsat SuperHit Festiwalu.
Górniak szybko odniosła się do doniesień ws. jej relacji z reżyserem Opola, stwierdzając, że są to zwykłe pomówienia. "Ludzie... Czy ja dobrze to rozumiem? Jeszcze nie ma mnie w Opolu, a już coś się dzieje z mojego powodu? Nie wszystkie problemy moich kolegów są z mojego powodu, naprawdę!" – zaznaczyła na wstępie wokalistka.
"PS. Szanuję współpracę ze wszystkimi reżyserami telewizyjnymi i każdego osobiście lubię w równym stopniu. Lecz z żadnym z nich nie byłam nawet na herbacie. Ot takie to przyjaźnie. Proszę nie mylić z serdecznością" – podkreśliła.
Przypomnijmy, że Rabczewska dzień po tym, jak wydarzyła się nieprzyjemna sytuacja na próbie, przemówiła do fanów na InstaStory. Podziękowała im za wsparcie i słowa otuchy.
– Dostałam mnóstwo wiadomości też od moich znajomych z branży, od całej ekipy zawodowców z innych telewizji, ale też z TVP i to może wydawać się dla kogoś szokujące, ale naprawdę nie wszyscy, mimo że pracują w tej samej telewizji, aprobują takie zachowanie (reżysera - przyp. red.) tylko wręcz przeciwnie – podkreśliła.
– Pani dyrektor TVP zaskakująco szybko zareagowała i jej dezaprobata była bardzo konkretna. Mam zmienioną teraz osobę, która się ze mną kontaktuje, sprawuje opiekę nad całym moim show, który jest naprawdę wspaniałe. Pani reżyser nowa jest super, współpracowałyśmy razem już – oznajmiła.
– No nie jest to łatwa sytuacja, bo jesteśmy kilka dni przed festiwalem. Takie zmiany zawsze są dekoncentrujące i rozbijające, ale uważam, że najważniejszy jest komfort pracy, spokój ekipy i mój – dodała.
W podsumowaniu zaznaczyła, że "nic nie jest ważniejsze od godności", a ona przez tę całą sytuację, była o krok od zrezygnowała z udziału w wydarzeniu. – Zrezygnowałabym z festiwalu w Opolu, gdyby nie stanowcza reakcja pani dyrektor i pewne zmiany, które zaszły. Nic nie jest ważniejsze od godności i szacunku do samego siebie – zaznaczyła.