Janoszek wróciła do aktywności po aferze ze Stanowskim. Chwali się rolą w filmie

Weronika Tomaszewska-Michalak
13 czerwca 2023, 12:10 • 1 minuta czytania
Natalia Janoszek powróciła do aktywności w mediach po głośnym materiale Krzysztofa Stanowskiego, który zakwestionował jej "wielką karierę" w Bollywood. Celebrytka pochwaliła się swoją nową rolą w polskim filmie krótkometrażowym.
Natalia Janoszek wróciła na Instagram i chwali się rolą w filmie. fot Artur Zawadzki/REPORTER

Materiał Krzysztofa Stanowskiego na Kanale Sportowym o Janoszek wywołał niemałe poruszenie. Wspomnijmy, że Natalia przez ostatnie dwa lata była promowana w polskich mediach jako artystka robiąca zawrotną karierą w Bollywood.


I tak wzięła udział w "Tańcu z gwiazdami", a potem także w "Twoja twarz brzmi znajomo". Dziennikarz w jednym z odcinków "Dziennikarskiego zera", posiłkując się swoim śledztwem, nazwał Janoszek "najlepiej poprowadzonym kitem w historii mediów". W odpowiedzi sama zainteresowana zapowiedziała pozew przeciwko Stanowskiemu.

Natalia Janoszek pochwaliła się... obecnością na festiwalu w Koszalinie

Oprócz postu z pismem prawnika Natalia w ostatnim czasie nie była aktywna w social mediach. Aż do teraz. Na jej instagramowym profilu pojawiła się publikacja z informacją, że podczas 42. Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych "Młodzi i film" odbył się pokaz dzieła, w którym zagrała.

"W tegorocznym Konkursie Filmów Krótkometrażowych możecie zobaczyć film 'Przed zmierzchem' Łukasza Nowaka, w którym miałam przyjemność zagrać jedną z głównych ról" - powiadomiła Janoszek.

Celebrytka jako dowód załączyła też scenę ze swoim udziałem. W upublicznionym fragmencie widzimy, jak zmartwiona patrzy w dal.

Z kolei na InstaStory dodała przebitkę ze zbliżeniem na swoje nazwisko w napisach końcowych. W opisie czytamy: "Prawda obroni się sama. Potrzeba tylko czasu".

Krzysztof Stanowski twierdzi, że zdemaskował Natalię Janoszek

Przypomnijmy, co takiego Krzysztof Stanowski przedstawił o Janoszek w "Dziennikarskim zerze". Na początku, nawiązując do Caroline Derpieński, o której w ostatnim czasie głośno w mediach, przyznał, że postanowił pochylić się nad "karierą Natalii Janoszek".

Jak Ty podbiłaś to Bollywood, że oni się nawet nie zorientowali? – zapytał ironicznie na wstępie i oznajmił, że media ślepo uwierzyły w to, iż Janoszek faktycznie osiągnęła sukces za granicą.

Wskazał na materiały, które ukazywały się na różnych portalach. Mówiono lub pisano w nich o nagrodach, które zdobyła Janoszek. Nieraz określano ją mianem "najlepszej aktorki międzynarodowej" w Indiach.

Stanowski przypomniał nagłówki, w których informowano, że Polka została nagrodzona (red. dwukrotnie) na festiwalu filmowym JIFFA w Indiach. – Festiwal JIFFA, gdyby był festiwalem filmowym w Polsce, to byłby rozdaniem dyplomów w Domu Kultury w Płońsku – zadrwił. Odniósł się także do hollywoodzkiej produkcji, w której wystąpiła - chodzi o film "The Swing of Things". – Możemy puścić całą karierę Natalii Janoszek w Hollywood w 5 sekund – powiedział, pokazując fragment, gdzie ją widać. Wskazał także, że jej nazwisko w obsadzie pojawia się dopiero w osobnej zakładce z "wystąpili także".

Stanowski sprawdził też wyniki oglądalności różnych produkcji z aktorką - m.in. do "Chicken Curry Law", mówiąc o radykalnie niskich liczbach (6 tys.). Oznajmił, że dobre bollywoodzkie produkcje mają po 70 milionów.

Nadmienił, że na serwisach przeznaczonych do oceniania filmów takich jak IMBd, jest bardzo mało ocen, co ma świadczyć o tym, że nie cieszyły się one popularnością na świecie i w samych Indiach, które liczą 1,4 miliarda mieszkańców.

– Co trzeba zrobić w Polsce, żeby stać się gwiazdą? Odpowiadam – trzeba powiedzieć, że jest się gwiazdą. I to naprawdę wystarczy. Ludzie w pewnym momencie wam uwierzą, o ile nie uwierzyli od razu, ponieważ nikt nie byłby tak bezczelny, żeby opowiadać o tym, że jest gwiazdą, podczas gdy nią nie jest – stwierdził gospodarz programu.

Zdaniem dziennikarza Janoszek bezpodstawnie wykreowała się na gwiazdę. Jej dokonania porównał do kariery zespołu Bayer Full w Chinach. – Nikt jej nie zna. Jedno i drugie opiera się na opowieściach, których nikomu nie chciało się sprawdzić – powiedział. Sama zainteresowana przez długi czas milczała w tej sprawie, aż 6 czerwca opublikowała oświadczenie. Poinformowała, że chce pozwać dziennikarza. Stwierdziła, że "naruszył jej dobra osobiste". "Przedstawił informacje nieprawdziwe, mylące opinię publiczną" – napisała.