"Nie pamiętam takiej zbrodni". Mieszkańcy wyspy Kos wstrząśnięci morderstwem Anastazji
Zabójstwo 27-letniej Anastazji. Mieszkańcy wyspy są wstrząśnięci
W rozmowie z Wirtualną Polską mieszkańcy greckiej wyspy Kos przyznali, że informacja o zabójstwie Anastazji jest dla nich szokująca.
– Aż nie wierzę, że to mogło się stać u nas. Po pierwszych informacjach o zaginięciu Polki miałam złe przeczucia. Jednak zakładałam, że to jakiś nieszczęśliwy wypadek. Gdybym nie była w pracy, sama wzięłabym udział w poszukiwaniach. Jestem w szoku z powodu tego, co się stało – przyznała w rozmowie z portalem jedna z mieszkanek wyspy.
O tym, jak wielką tragedią jest zabójstwo Anastazji powiedziały również serwisowi WP również Polki, które na co dzień mieszkają na wyspie Kos.
– Mieszkam tu od wielu lat i nie słyszałam, aby doszło do takiej zbrodni. Ja, moi znajomi i cała społeczność wyspy jesteśmy wstrząśnięci tym, co się stało –przekazała nasza rodaczka.
– Dziś odbierałam wiele wiadomości od osób pytających, jak to się stało. To najważniejszy temat w całej Grecji, nie tylko na wyspie – dodała.
Tragiczny finał poszukiwań 27-letniej Polki, Anastazja nie żyje
Do zaginięcia Anastazji Rubińskiej z Wrocławia doszło w nocy 12 czerwca. Kobieta miała tego dnia wolne w pracy i postanowiła, że wybierze się na drinka. We wtorek po południu na policję zgłosił się 28-letni partner dziewczyny – również Polak – którego zaniepokoił fakt, że z Anastazją nie ma kontaktu.
Jak podaje serwis protothema.gr w poniedziałek ok. godz. 22:30 Anastazja zadzwoniła do swojego chłopaka. Powiedziała mu, że jest pijana, a z powrotem do hotelu podrzuci ją na motocyklu przyjaciel. Niedługo potem Anastazja przesłała partnerowi pinezkę z lokalizacją. Poprosiła, aby ją z tego miejsca odebrać, ale gdy na miejsce przybył jej partner, dziewczyny już nie było.
Chwilę po 23:30 aplikacja miała wskazać, że kobieta znajduje się na ulicy Kiapoka w Tigaki, 5,5 km od lokalizacji, którą wysłała wcześniej. Od tego czasu telefon Polki pozostawał nieaktywny.
Na początku tygodnia greckie media podały nieoficjalnie, że na wyspie odnaleziono nagie ciało kobiety, które może należeć do zaginionej 27-latki. Niestety doniesienia te potwierdzono.
– Jej śmierć nastąpiła w wyniku uduszenia, a wszystko, czego doświadczyła w ostatnich minutach swojego życia, ujawnią wyniki sekcji zwłok – przekazał funkcjonariusz miejscowej policji.
W mediach społecznościowych zamieszczono również wizerunek podejrzanego o morderstwo 32-latka z Bangladeszu.