Krakowskie służby w żałobie. Robert Skowronek był legendą tamtejszej straży miejskiej

redakcja naTemat.pl
21 czerwca 2023, 19:57 • 1 minuta czytania
"Z ogromnym żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość, że odszedł od nas na zawsze Nasz Przyjaciel Robert Skowronek, strażnik miejski z oddziału III Nowa Huta" – czytamy w mediach społecznościowych krakowskiej formacji. Mężczyzna pracował w straży miejskiej w stolicy Małopolski przez 23 lata.
Straż Miejska w Krakowie poinformowała o śmierci jednego ze swoich pracowników. Fot. Facebook.com / Straż Miejska w Krakowie

W środę na Facebooku Straży Miejskiej w Krakowie pojawił się komunikat, w którym komendant Jerzy Mądrzyk powiadomił mieszkańców, że zmarł jeden z jego wieloletnich funkcjonariuszy Robert Skowronek.


"Z ogromnym żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość, że odszedł od nas na zawsze Nasz Przyjaciel Robert Skowronek, strażnik miejski z oddziału III Nowa Huta. Rodzinie, Bliskim oraz wszystkim osobom pogrążonym w żałobie wyrazy głębokiego współczucia i żalu" – napisał komendant Mądrzyk. Dowódca jednostki złożył najbliższym Roberta Skowronka wyrazy współczucia.

Warto podkreślić, że Robert Skowronek był bardzo wyróżniającym się strażnikiem. Przez przeszło dwie dekady patrolował miasto, bo już w 2000 roku wstąpił w szeregi formacji. Po 14 latach ostał nagrodzony za swoją wzorową służbę – otrzymał od prezydenta miasta Krakowa nagrodę "Bezpieczny Kraków".

Ale to nie wszystko, ponieważ dwa lata temu decyzją prezydenta Andrzeja Dudy Robert Skowronek otrzymał medal za długoletnią służbę i wzorowe wykonywanie obowiązków.

Śmierć tak zasłużonego strażnika miejskiego spotkała się z dużym poruszeniem wśród mieszkańców. Pod postem komendanta Mądrzyka zaroiło się od komentarzy z wyrazami współczucia dla rodziny zmarłego.

"Każda śmierć jest dla nas cisem, a w tym wypadku zaskoczeniem, zawsze przychodzi nie w porę. Pojawia się, zabiera i odchodzi, zostawiając w zamian pustkę i ból. Ból, który ukoić mogą wspomnienia skrywane w pamięci. Roberta zapamiętam jako dobrego człowieka, nigdy nie zabrakło mu czasu dla drugiej osoby, pomagał innym, był dobrym kolegą. Już nigdy nie wystąpisz w poczcie sztandarowym SM, której oddałeś 23 lata swojego życie" – czytamy w jednym z komentarzy na Facebooku.