Czesi ośmieszyli PiS. Zwolnienie od relokacji migrantów dostali w UE bez referendum
Prof. Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z Wirtualną Polską mówił o deklaracji Czech, która została dołączona do projektu "Paktu na rzecz migracji i azylu".
Czesi znaleźli sposób, aby obejść relokację migrantów
Rząd w Pradze poinformował unijne władze, że w kraju jest trudna sytuacja ze względu na dużą liczbę uchodźców z Ukrainy. Wskazano też, że generuje to dodatkowe koszty, w tym w m.in. opiece zdrowotnej i edukacji. Czechy przyjęły około 400 tys. uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy.
Prof. Duszczyk przypomniał jednocześnie, że jest to jednostronna deklaracja Pragi, ale "zgoda na jej dołączenie do dokumentu oznacza, że Czesi w praktyce zagwarantowali sobie wyłączenie z mechanizmu "solidarności europejskiej".
– Polska również może uzyskać takie zwolnienie, powołując się na podobne argumenty. Znajdujemy się wśród 4-5 krajów UE o największej presji migracyjnej w UE. Ze względu na sytuację na granicy z Białorusią jesteśmy w lepszej sytuacji negocjacyjnej niż Czesi – wskazał w rozmowie z WP ekspert.
PiS ma w planach referendum ws. relokacji migrantów
Tymczasem rząd PiS chce organizować referendum w sprawie relokacji migrantów. – To jest kpina z Polski, to dyskryminacja wyjątkowo bezczelna. Nie zgadzamy się na to, nie zgadza się także naród polski i ta kwestia musi być przedmiotem referendum i my to referendum zorganizujemy – grzmiał niedawno w Sejmie Jarosław Kaczyński.
Tę tyradę wygłosi ze względu na tzw. pakiet migracyjno-azylowy, w którego sprawie państwa UE przyjęły 8 czerwca stanowisko polityczne na negocjacje z Parlamentem Europejskim. Sprzeciw wobec dokumentu wyraziły szybko Polska i Węgry – a rządzący z obu krajów niemal natychmiast głośno zaczęli protestować przeciwko dokumentowi, którego elementem są właśnie przepisy o relokacji migrantów.
Kaczyński zapowiedział już referendum ws. relokacji migrantów. – Naród polski też się na to nie zgadza i to musi być przedmiotem referendum. My to referendum zorganizujemy. Polacy muszą się w tej sprawie wypowiedzieć – stwierdził Kaczyński podczas wspomnianego wystąpienia w Sejmie.
Prezes PiS przekonywał też, że decyzja UE o przymusowej relokacji imigrantów jest sprzeczna z unijnymi traktatami. – To pokazuje kryzys UE, który dotyka Polskę. Po ataku Władimira Putina na Ukrainę przyjęliśmy miliony uchodźców wojennych. Z UE otrzymaliśmy około 100 euro na jednego uchodźcę. To jest dyskryminacja i kpina z Polski – uważa Kaczyński.
Ile uchodźców wojennych z Ukrainy jest w Polsce?
A ilu w Polsce jest uchodźców z Ukrainy? Jak podaje polska straż graniczna, od 24 lutego 2022 roku do Polski wjechało ponad 12,844 mln osób, a wyjechało 10,997 mln osób. Około miliona Ukraińców ma na stałe mieszkać od wojny w Polsce. Tak wynika z wyliczeń ekspertów. Po wojnie do naszego kraju przyjechały głównie kobiety i dzieci.
Tym samym polski rząd nie ma nic przeciwko migrantom z Ukrainy, ale jest przeciwny tym z krajów muzułmańskich. Zresztą polski prawicowy rząd nieraz już "straszył" Polaków muzułmańskimi imigrantami. – W Europie mamy paradoks. Z jednej strony poprawność polityczna, z drugiej strony pełna tolerancja dla ofensywy kultury, która nie uznaje równości kobiet i mężczyzn, tj. cywilizacji muzułmańskiej – stwierdził podczas jednego z wystąpień w 2019 roku Kaczyński.