Czesi ośmieszyli PiS. Zwolnienie od relokacji migrantów dostali w UE bez referendum

Natalia Kamińska
21 czerwca 2023, 21:59 • 1 minuta czytania
Rząd PiS usiłuje uczynić z kwestii relokacji migrantów główny temat nadchodzącej kampanii wyborczej. Okazuje się jednak, że Polska nie musi wcale przyjmować tych osób, ale musiałaby to wytłumaczyć Brukseli. Jak to zrobić? To wymyślili już Czesi, którzy zwracają uwagę, że w ich kraju jest dużo uchodźców z Ukrainy. W ten sposób unikną rozwiązania ws. migrantów proponowanego przez władze UE.
Czesi znaleźli sposób, jak uniknąć relokacji migrantów. Fot. Piotr Molecki/East News

Prof. Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z Wirtualną Polską mówił o deklaracji Czech, która została dołączona do projektu "Paktu na rzecz migracji i azylu".


Czesi znaleźli sposób, aby obejść relokację migrantów

Rząd w Pradze poinformował unijne władze, że w kraju jest trudna sytuacja ze względu na dużą liczbę uchodźców z Ukrainy. Wskazano też, że generuje to dodatkowe koszty, w tym w m.in. opiece zdrowotnej i edukacji. Czechy przyjęły około 400 tys. uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy.

Prof. Duszczyk przypomniał jednocześnie, że jest to jednostronna deklaracja Pragi, ale "zgoda na jej dołączenie do dokumentu oznacza, że Czesi w praktyce zagwarantowali sobie wyłączenie z mechanizmu "solidarności europejskiej".

Polska również może uzyskać takie zwolnienie, powołując się na podobne argumenty. Znajdujemy się wśród 4-5 krajów UE o największej presji migracyjnej w UE. Ze względu na sytuację na granicy z Białorusią jesteśmy w lepszej sytuacji negocjacyjnej niż Czesi – wskazał w rozmowie z WP ekspert.

PiS ma w planach referendum ws. relokacji migrantów

Tymczasem rząd PiS chce organizować referendum w sprawie relokacji migrantów. – To jest kpina z Polski, to dyskryminacja wyjątkowo bezczelna. Nie zgadzamy się na to, nie zgadza się także naród polski i ta kwestia musi być przedmiotem referendum i my to referendum zorganizujemy – grzmiał niedawno w Sejmie Jarosław Kaczyński.

Tę tyradę wygłosi ze względu na tzw. pakiet migracyjno-azylowy, w którego sprawie państwa UE przyjęły 8 czerwca stanowisko polityczne na negocjacje z Parlamentem Europejskim. Sprzeciw wobec dokumentu wyraziły szybko Polska i Węgry – a rządzący z obu krajów niemal natychmiast głośno zaczęli protestować przeciwko dokumentowi, którego elementem są właśnie przepisy o relokacji migrantów.

Kaczyński zapowiedział już referendum ws. relokacji migrantów. – Naród polski też się na to nie zgadza i to musi być przedmiotem referendum. My to referendum zorganizujemy. Polacy muszą się w tej sprawie wypowiedzieć – stwierdził Kaczyński podczas wspomnianego wystąpienia w Sejmie.

Prezes PiS przekonywał też, że decyzja UE o przymusowej relokacji imigrantów jest sprzeczna z unijnymi traktatami. – To pokazuje kryzys UE, który dotyka Polskę. Po ataku Władimira Putina na Ukrainę przyjęliśmy miliony uchodźców wojennych. Z UE otrzymaliśmy około 100 euro na jednego uchodźcę. To jest dyskryminacja i kpina z Polski – uważa Kaczyński.

Ile uchodźców wojennych z Ukrainy jest w Polsce?

A ilu w Polsce jest uchodźców z Ukrainy? Jak podaje polska straż graniczna, od 24 lutego 2022 roku do Polski wjechało ponad 12,844 mln osób, a wyjechało 10,997 mln osób. Około miliona Ukraińców ma na stałe mieszkać od wojny w Polsce. Tak wynika z wyliczeń ekspertów. Po wojnie do naszego kraju przyjechały głównie kobiety i dzieci.

Tym samym polski rząd nie ma nic przeciwko migrantom z Ukrainy, ale jest przeciwny tym z krajów muzułmańskich. Zresztą polski prawicowy rząd nieraz już "straszył" Polaków muzułmańskimi imigrantami. – W Europie mamy paradoks. Z jednej strony poprawność polityczna, z drugiej strony pełna tolerancja dla ofensywy kultury, która nie uznaje równości kobiet i mężczyzn, tj. cywilizacji muzułmańskiej – stwierdził podczas jednego z wystąpień w 2019 roku Kaczyński.