"Wziął kampanię za gębę". To ma być nowy plan PiS na uderzenie w Tuska

Łukasz Grzegorczyk
22 czerwca 2023, 07:58 • 1 minuta czytania
Po rezygnacji Tomasza Poręby w PiS zaczęło się nowe rozdanie. Joachim Brudziński, który został szefem kampanii, miał zaprowadzić swój porządek. Nieoficjalnie w partii Jarosława Kaczyńskiego mówi się o konfrontacji z Donaldem Tuskiem. Ujawniono, jak ma wyglądać zbliżający się partyjny wiec w Bogatyni.
PiS ma nowy plan na kampanię wyborczą. Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER

O tym, co dzieje się w PiS po przejęciu sterów kampanii przez Joachima Brudzińskiego, informuje Gazeta.pl. Jedna z ostatnich kluczowych decyzji to rezygnacja z pomysłu na konwencję w Łodzi. Wydarzenie miało być efektowne, ale ostatecznie z niego zrezygnowano.


– Joachim zrobił to, czego nie potrafił Poręba: zebrał wszystkich i zagonił ich do roboty – powiedział portalowi jeden z przedstawicieli PiS. Z partii słychać też nieoficjalny głos, że "Brudziński wziął kampanię za gębę".

PiS zrobi wiec w Bogatyni

Jak podkreśla Gazeta.pl, zamiast efektownej konwencji w Łodzi, PiS zorganizuje wiec w Bogatyni.

– Jedziemy się konfrontować z Tuskiem. A jeśli konfrontować się z Donaldem Tuskiem, to najlepiej to robić na tym samym terenie. Stąd Dolny Śląsk – miał przekonywać jeden z ważnych polityków obozu rządzącego.

Przypomnijmy, że Tusk niedawno odwiedził m.in. Poznań, gdzie zorganizował wiec na fali sukcesu marszu 4 czerwca w Warszawie. Lider PO w Wielkopolsce punktował PiS, ale też bezpośrednio Jarosława Kaczyńskiego.

A na najbliższą sobotę Tusk zaplanował swój wiec we Wrocławiu. Od Bogatyni, gdzie swoje wydarzenie robi PiS, to niecałe 200 km. – Ruch jest odważny, ale trzeba robić rzeczy nie wedle schematów, bo one, jak się okazuje, nie sprawdzają się – miał powiedzieć jeden z polityków PiS.

Bogatynia to także bardzo strategiczny wybór pod kątem palących problemów. Po co organizować wiec akurat tam? Nieoficjalny głos os osoby ze sztabu partii w zasadzie nie pozostawia wątpliwości: – By się zderzać z UE. By mówić o obronie Turowa i przypominać, co Tusk mówił o podporządkowywaniu się UE. Chcemy pokazać, że gdyby rządziła Platforma, to Polacy mogliby siedzieć w domach przy świecach, bo prądu z Turowa by nie było. Chcemy zderzenia.

Czy wszyscy w partii rządzącej są zadowoleni z nowego otwarcia z Brudzińskim w roli głównej? Uczucia mogą być mieszane. Wiadomo, że były szef MSWiA ma żelazne poparcie u Kaczyńskiego, ale słychać o nim też mniej pochlebne opinie.

– Mało inteligentnie trzyma za tę mordę. Twardy chłop. Jak dostaje rozkaz albo się uprze, to już idzie jak taran, nawet jeśli to nie jest mądre – cytuje Gazeta.pl jednego z posłów PiS.