Jarosław Kaczyński nie wystąpi na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi. Joachim Brudziński nagle ogłosił, że całe wydarzenie zostanie przeniesione na Dolny Śląsk. Jako powód podał zaproszenie ze strony mieszkańców regionu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Kaczyński nie wystąpi w Łodzi. Joachim Brudziński nagle zmienia plany PiS
Prawo i Sprawiedliwośćod dłuższego czasu przygotowuje wielką konwencję, której celem jest przełamanie ciągnącego się impasu po marszu Donalda Tuska. Początkowo wydarzenie miało odbyć się w Łodzi.
Na tę deklarację od razu zareagowała prezydentka miasta Hanna Zdanowska, która zapewniła, że nie zabroni nikomu organizacji wydarzeń politycznych. "Dochód z wynajmu (Atlas Areny - red.) zostanie przekazany na miejski program in vitro. Żadne pieniądze nie naprawią tego, co obecny rząd wyrządza kobietom" – napisała.
Teraz jednak okazało się, że rządzący niespodziewanie zmieli plany. Tysiące działaczy partyjnych przyjedzie nie do Łodzi, a na Dolny Śląsk, o czym poinformował nowy szef sztabu wyborczego Joachim Brudziński. Jak stwierdził, wszystko z powodu zaproszenia ze strony mieszkańców.
"Prawo i Sprawiedliwość zawsze jest blisko ludzkich spraw i blisko problemów Polaków. Dlatego odpowiadając na zaproszenie mieszkańców Dolnego Śląska sztab postanowił o zmianie formuły i miejsca naszego sobotniego wydarzenia" – napisał.
Warto podkreślić, że od 19 czerwca trwa wizyta Donalda Tuska w tym samym regionie. Szef Platformy Obywatelskiej będzie na miejscu aż do 22 czerwca. To oznacza, że Prawo i Sprawiedliwość będzie walczyło o wyborców chwilę po swoim głównym oponencie.
A co z pieniędzmi, które miały pójść na dofinansowanie łódzkiego programu in vitro? "Kolejna niedotrzymana umowa przez PiS. W sumie mnie to nie dziwi. Mimo odwołania konwencji i zlekceważenia Łodzian, którzy wreszcie mieliby okazję porozmawiać z rządem - i tak zwiększymy finansowanie programu in vitro w Łodzi. Już w środę" – odpowiedziała Zdanowska.
Joachim Brudziński już próbuje się wykazać. Idzie "kampania wojny"
Wiele wskazuje na to, że Brudziński chwilę po przejęciu sterów kampanijnych próbuje wykazać się inicjatywą. Jak pisaliśmy w naTemat, polityk zastąpił na stanowisku szefa sztabu Tomasza Porębę, który złożył dymisję na ręce Kaczyńskiego.
Co oznacza ta zmiana? – Obsadzenie go na czele sztabu oznacza kampanię wojny. Nie będzie szukania dialogu – powiedziała w rozmowie z naTemat politolożka dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz.
– Kaczyński poczuł, że jest bardzo źle, skoro się zdecydował sięgnąć po starego, zaufanego druha. Najwyraźniej skala konfliktów i braku pomysłów musi być tam bardzo duża – dodał prof. Antoni Dudek.