Tak długo trwała gehenna Anastazji. Śledczy odtworzyli prawdopodobny scenariusz

Maciej Karcz
22 czerwca 2023, 21:23 • 1 minuta czytania
32-letni Banglijczyk oficjalnie usłyszał zarzut zabójstwa Anastazji. Początkowo był jedynie oskarżany o uprowadzenie, jednak dzięki kolejnym nagraniom z monitoringu udało się ustalić, że może być bezpośrednim sprawcą śmierci Polki. Dodatkowo najnowsze dowody dementują, jakoby Anastazja miała cierpieć aż 92 minuty.
Nowe dowody ws. śmierci Anastazji. Policjanci ustalili prawdopodobny scenariusz morderstwa Fot. FB Anastazji

Nowe fakty ws. zabójstwa Anastazji Rubińskiej. Pojawił się kolejny materiał dowodowy

32-letni Banglijczyk od samego początku śledztwa ws. śmierci Anastazji Rubińskiej był w gronie głównych podejrzanych o zabójstwo 27-latki. Niestety materiał dowodowy, jakim dysponowali policjanci, nie wystarczał do tego, by móc oskarżyć mężczyznę o morderstwo.


Do tej pory jedyny zarzut, jaki ciążył na obywatelu Bangladeszu to uprowadzenie, ponieważ nagrania z monitoringu faktycznie potwierdzały, że Anastazja weszła wraz z 32-latkiem do jego mieszkania, jednak funkcjonariusze nie mieli żadnych dowodów na to, że Polka opuściła budynek o własnych siłach.

Jednak 22 czerwca policjantom udało się zabezpieczyć kolejne nagranie, na którym widać, jak Anastazja wychodzi z domu Banglijczyka w jego towarzystwie. Jak ustalił Fakt, to właśnie dzięki temu materiałowi dowodowemu można było przedstawić 32-latkowi zarzut zbójstwa.

— W ostatnich godzinach śledczy weszli w posiadanie nagrań pokazujących drogę podejrzanego. Kamera zarejestrowała 32-latka i Anastazję opuszczających dom mężczyzny, byli pijani. Po około 40 minutach podejrzany wrócił do domu, został tam przez około minutę i ponownie wyszedł – przyznał anonimowy informator "Faktu".

Nowe nagranie zaprzecza tezie, że Anastazja cierpiała prawie 2 godziny

Opierając się na pierwszych zeznaniach Gulana, współlokatora 32-latka, oraz na dotychczas znanym policji nagraniu z monitoringu wysnuto teorię, że Polka była maltretowana przez około 92 minuty.

Gulan zeznał początkowo, że nie było go w domu w chwili, gdy jego współlokator przyprowadził do domu Anastazję. Stwierdził, że wrócił o godzinie 22:10, jednak mieszkanie było puste.

Z kolei nagranie z monitoringu widać, jak o 20:38 27-latka wraz z Banglijczykiem wchodzą do budynku. Jednak po kilku dniach Gulan zmienił swoje zeznania. Przyznał, że gdy wrócił do domu zastał w nim 32-latka oraz Anastazję i kazał im wyjść.

Nawet jeśli druga wersja zeznań nie była prawdziwa, teoria o 92-minutowym cierpieniu Anastazji nie ma potwierdzenia, bowiem widać, jak o własnych siłach opuszcza mieszkanie.

Prawdopodobny scenariusz zabójstwa Anastazji

Jak przyznał anonimowy rozmówca Faktu, policjanci ustalili już prawdopodobny przebieg wydarzeń, jakie miały miejsce feralnego wieczora.

— Według informacji z policji wszystko odbywało się najpewniej w taki sposób: Anastazja poszła do domu Banglijczyka najprawdopodobniej po haszysz. Napastnik powiedział jej, że nie ma go w domu, ale jest schowany gdzie indziej, więc po kilku piwach wyszli i udali się do opuszczonego domku. Tam napastnik chciał uprawiać z nią seks, ale Anastazja się opierała. Kiedy próbował ją przytrzymać, by ją zgwałcić, udusił ją. Następnie wrócił do domu po czarne worki, wrócił na miejsce zbrodni, schował ciało do toreb i ukrył je w miejscu, w którym znaleziono je 18 czerwca – stwierdził informator.

Jeszcze dziś greccy policjanci mają uzyskać wyniki badań próbek DNA, które pobrano spod paznokci Anastazji. Według śledczych 27-latka opierała się Banglijczykowi, tak więc możliwe, że w trakcie bronienia się zadrapała napastnika i w ten sposób naskórek mordercy znalazł się pod paznokciami Anastazji.