Tak długo trwała gehenna Anastazji. Śledczy odtworzyli prawdopodobny scenariusz
Nowe fakty ws. zabójstwa Anastazji Rubińskiej. Pojawił się kolejny materiał dowodowy
32-letni Banglijczyk od samego początku śledztwa ws. śmierci Anastazji Rubińskiej był w gronie głównych podejrzanych o zabójstwo 27-latki. Niestety materiał dowodowy, jakim dysponowali policjanci, nie wystarczał do tego, by móc oskarżyć mężczyznę o morderstwo.
Do tej pory jedyny zarzut, jaki ciążył na obywatelu Bangladeszu to uprowadzenie, ponieważ nagrania z monitoringu faktycznie potwierdzały, że Anastazja weszła wraz z 32-latkiem do jego mieszkania, jednak funkcjonariusze nie mieli żadnych dowodów na to, że Polka opuściła budynek o własnych siłach.
Jednak 22 czerwca policjantom udało się zabezpieczyć kolejne nagranie, na którym widać, jak Anastazja wychodzi z domu Banglijczyka w jego towarzystwie. Jak ustalił Fakt, to właśnie dzięki temu materiałowi dowodowemu można było przedstawić 32-latkowi zarzut zbójstwa.
— W ostatnich godzinach śledczy weszli w posiadanie nagrań pokazujących drogę podejrzanego. Kamera zarejestrowała 32-latka i Anastazję opuszczających dom mężczyzny, byli pijani. Po około 40 minutach podejrzany wrócił do domu, został tam przez około minutę i ponownie wyszedł – przyznał anonimowy informator "Faktu".
Nowe nagranie zaprzecza tezie, że Anastazja cierpiała prawie 2 godziny
Opierając się na pierwszych zeznaniach Gulana, współlokatora 32-latka, oraz na dotychczas znanym policji nagraniu z monitoringu wysnuto teorię, że Polka była maltretowana przez około 92 minuty.
Gulan zeznał początkowo, że nie było go w domu w chwili, gdy jego współlokator przyprowadził do domu Anastazję. Stwierdził, że wrócił o godzinie 22:10, jednak mieszkanie było puste.
Z kolei nagranie z monitoringu widać, jak o 20:38 27-latka wraz z Banglijczykiem wchodzą do budynku. Jednak po kilku dniach Gulan zmienił swoje zeznania. Przyznał, że gdy wrócił do domu zastał w nim 32-latka oraz Anastazję i kazał im wyjść.
Nawet jeśli druga wersja zeznań nie była prawdziwa, teoria o 92-minutowym cierpieniu Anastazji nie ma potwierdzenia, bowiem widać, jak o własnych siłach opuszcza mieszkanie.
Prawdopodobny scenariusz zabójstwa Anastazji
Jak przyznał anonimowy rozmówca Faktu, policjanci ustalili już prawdopodobny przebieg wydarzeń, jakie miały miejsce feralnego wieczora.
— Według informacji z policji wszystko odbywało się najpewniej w taki sposób: Anastazja poszła do domu Banglijczyka najprawdopodobniej po haszysz. Napastnik powiedział jej, że nie ma go w domu, ale jest schowany gdzie indziej, więc po kilku piwach wyszli i udali się do opuszczonego domku. Tam napastnik chciał uprawiać z nią seks, ale Anastazja się opierała. Kiedy próbował ją przytrzymać, by ją zgwałcić, udusił ją. Następnie wrócił do domu po czarne worki, wrócił na miejsce zbrodni, schował ciało do toreb i ukrył je w miejscu, w którym znaleziono je 18 czerwca – stwierdził informator.
Jeszcze dziś greccy policjanci mają uzyskać wyniki badań próbek DNA, które pobrano spod paznokci Anastazji. Według śledczych 27-latka opierała się Banglijczykowi, tak więc możliwe, że w trakcie bronienia się zadrapała napastnika i w ten sposób naskórek mordercy znalazł się pod paznokciami Anastazji.