Ewelina Flinta wraca do telewizji. Po wielu latach wystąpi w kultowym programie Polsatu
Dokładnie 21 lat temu Ewelina Flinta, biorąc udział w pierwszej edycji "Idola" na antenie telewizji Polsat zajęła drugie miejsce, co też otworzyło jej drzwi do świata show-biznesu, a aspirująca wokalistka zyskała szeroką popularność. Wówczas zwyciężczynią została Alicja Janosz. Jednak to właśnie przebój Flinty pt. "Żałuję" stał się ogromnym hitem.
Flinta wraca do telewizji Polsat. Wystąpi w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"
Jak się okazało, artystka wróci do telewizji Polsat po ponad 20 latach. Stacja ogłosiła, że wokalistka pojawi się w 19. edycji programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Oprócz niej uczestnikami będzie jeszcze siedmioro innych artystów, w tym po raz drugi w historii osoba wyłoniona w drodze castingu.
Oprócz Flinty będziemy podziwiali zmagania jeszcze siedmiorga innych artystów. Przypomnijmy, że po raz drugi w historii programu w formacie weźmie udział osoba wyłoniona drogą castingu. Za stołem jurorskim ponownie zasiądą: Paweł Domagała, Małgorzata Walewska oraz Piotr Janowski.
Dlaczego Flinta zniknęła z show-biznesu?
Przypomnijmy, że jakiś czas temu Ewelina Flinta udzieliła wywiadu dla naTemat, w którym zdradziła, co się stało, że zniknęła ze świata show-biznesu u szczytu swojej kariery. Artystka bez zastanowienia przyznała, że błyskawiczna kariera ją przytłoczyła.
– Zaczęłam jako bardzo młoda osoba i to z niezłym przytupem (...) Pierwszy koncert, jaki kiedykolwiek zagraliśmy, miał miejsce na Przystanku Woodstock, przed 30-tysięczną publicznością. W kolejnym roku na widowni było już 100 tysięcy ludzi. Po tym pierwszym Przystanku graliśmy support przed Mickiem Tylorem, byłym gitarzystą Rolling Stones, w Sali Kongresowej (...) bardzo szybko zaczęłam występować przed wielotysięczną publicznością, potem był udział w Idolu i zaczęła się ogromna popularność. W bardzo krótkim czasie moje życie gwałtownie się zmieniło – tłumaczyła w rozmowie z Klaudią Szarowską.
– Byłam psychicznie przeciążona. Dobrze, że mam rodzinę, która mnie "hamowała" – w tym sensie, że mi nie odbiło. To był czas, w którym w ogóle nie miałam szansy się zastanowić, co tak naprawdę chcę robić w życiu, w jaką stronę muzycznie pójść. Zaczęłam się wycofywać, bo miałam dosyć. Dopiero później, po czasie, zaczęłam podejmować jakieś próby powrotu na scenę – kontynuowała po chwili.
Na pytanie, czy nie żałuje, że zrezygnowała Ewelina Flinta nie odpowiedziała jednoznacznie, ale jednego jest pewna. Obecnie ma dużo więcej do zaoferowania, niż kiedyś przed laty.
– To jest bardzo trudny i niebezpieczny wiek, żeby zaczynać karierę, dlatego że można sobie psychicznie wyrządzić ogromną krzywdę. Myślę, że można wygrać wiele dobrego dla siebie, pod warunkiem że ma się bardzo mądrych rodziców, którzy nie zechcą zrobić z dziecka dojnej krowy, którzy dobrze wiedzą, jak pomóc – gdzie pokierować, kiedy odpuścić, w jaki sposób wspierać – podsumowała.