Koroniewska przeczytała obrzydliwy komentarz o swoich piersiach. Wygarnęła hejterom
Joanna Koroniewska wygarnęła hejterom. Obrzydliwy komentarz na temat piersi
Joanna Koroniewska z powodzeniem prowadzi konto na Instagramie, gdzie śledzi ją już niemal 750 tys. użytkowników. Za co internauci kochają influencerkę? Za to, że podchodzi do życia z dystansem i humorem. Dzieli się naturalnym kadrami. Nie stylizuje się na idealną. Pokazuje to, jaka jest naprawdę. A za to niestety nieraz zdarzyło jej się oberwać.
Aktorka nie jest fanką zabiegów medycyny estetycznej. Nie ucieka też od kwestii starzenia. Dumnie eksponuje swoje zmarszczki i niedoskonałości. Wiele razy usłyszała przez to "porady" od innych kobiet, sugerujących, żeby zadbała o siebie, bo inaczej "mąż ją zostawi".
Koroniewska w takich sytuacjach zapewnia "życzliwe panie z internetu", że Maciej Dowbor kocha ją właśnie taką - bez retuszu i upiększeń. Ostatnio żona gwiazdora Polsatu zaprezentowała się w bikini. Jak można się domyśleć - "fanki" znowu zaatakowały, o czym aktorka napisała w najnowszym poście.
"Ludzie nadal nie przestaną mnie zaskakiwać. Wrzucasz fotę w bikini i od razu 'złote myśli' kolejnych złotoustych" – zaznaczyła na wstępie z dozą ironii. Aktorka załączyła do posta screeny, przedstawiające paskudne komentarze, w których internauci krytykowali jej piersi.
"Ale po co ten stanik na drugie żebra?"; "Dziś bez cycków na planie?"; "Po co pani stanik na takie pryszcze?" – brzmiały obrzydliwe uwagi hejterów. Koroniewska zapowiedziała, że nie będzie puszczać płazem takich zachowań. Będzie reagować na nienawistne wpisy, by ludzie w końcu się opamiętali.
"Czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że ja lubię siebie i lubię to jak wyglądam? Ale też i to, jak się starzeję. Mój mąż też nie narzeka. Więc w czym problem? Dlaczego nadal niektórym TO przeszkadza?! Ideały są nudne, moim skromnym zdaniem" – oznajmiła.
"Mam prawo być taka, jaka jestem, co wcale nie musi oznaczać, że o siebie nie dbam. I najważniejsze - ważne, że piersi są ZDROWE! Już ja wiem, o czym mówię. Rak może zniszczyć niejedną rodzinę" – zaznaczyła żona Maćka Dowbora.
Przypomnijmy, że w 2000 roku aktorka pochowała swoją mamę. Kobietę pokonał rak piersi. Do bolesnych wspomnień Koroniewska wróciła w rozmowie, która ukazała się na łamach magazynu "Twój Styl" w 2022 roku.
"Zostałam sama w wieku 22 lat. Mama umarła i mój świat się zawalił. Po co żyć? Myślałam. Byłam młodą kobietą potrzebującą wsparcia, rady, obecności matki" – podkreśliła.
Joanna, choć musiała w pojedynkę wziąć na barki wielką tragedię (nie miała ani ojca, ani rodzeństwa), w dorosłym życiu poradziła sobie i sama stworzyła wspaniałą rodzinę z Dowborem. To on i córeczki są dla niej priorytetem. "W pewnych okresach świadomie rezygnowałam z rozwijania kariery" – przyznała.
Pod postem Koroniewskiej pojawiła się masa słów wsparcia. Podziękowano jej za to, że nie poddaje się w walce z hejterami i daje dobry przykład innym kobietom.
"I pomyśleć, że kobieta napisała to kobiecie"; "To jest naprawdę przykre czytać takie okropne komentarze. Jesteś Asiu inspiracją wielu nie tylko kobiet, ale pewnie też i młodych dziewczyn, które właśnie dzięki Twojej pewności siebie i zdrowemu podejściu do życia potrafią wyjść na plaże właśnie w staniku na tych 'pryszczach'"; "Szlag mnie trafia, gdy czytam te komentarze. I każdy taki złotousty jest przekonany, że istniejesz tylko po to, by zaspokajać jego gusta estetyczne" – reagowano.