Nie żyje białoruski więzień polityczny. "Zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach"
Nie żyje białoruski więzień polityczny Aleś Puszkin
W nocy z poniedziałku na wtorek zmarł białoruski więzień polityczny Aleś Puszkin. Poinformowała o tym jego żona. "Aleś Puszkin zmarł zeszłej nocy na oddziale intensywnej terapii w niewyjaśnionych okolicznościach"– napisała.
O jego śmierci informuje też niezależna dziennikarka z Białorusi Hanna Liubakowa. "Artysta i więzień polityczny Aleś Puszkin zmarł na oddziale intensywnej terapii w niewyjaśnionych okolicznościach, napisała jego żona. Moje myśli są z jego rodziną. To niewyobrażalna strata" – czytamy w jej poście.
I dodała, że nie wolno ignorować faktu, że ponad 1500 więźniów politycznych jest w więzieniach na Białorusi i w każdej chwili mogą umrzeć. Liubakowa znała też Puszkina.
Kondolencje po jego śmierci przekazała także Swiatłana Cichanouska. Była kandydatka na prezydentkę Białorusi, która musiała uciekać z kraju po sfałszowanych przez Alaksandra Łukaszenkę wyborach napisała:
Cichanouska: Stał się kolejną tragiczną ofiarą reżimu Łukaszenki
"Dowiedziałam się, że wczoraj wieczorem zmarł białoruski artysta i więzień polityczny Aleś Puszkin. Choć jego rodzina nie zna jeszcze szczegółów, wiadomo, że stał się kolejną tragiczną ofiarą reżimu Łukaszenki. Składam najszczersze kondolencje żonie i rodzinie".
Wiosną zeszłego roku, jak informował niezależny Biełsat, malarz Aleś Puszkin został skazany na pięć lat pozbawienia wolności.
Jego proces rozpoczął się 10 marca 2022 roku, a zakończył pod koniec miesiąca. Był utajniony, ponieważ miał dotyczyć rzekomo spraw tajemnicy państwowej. Aleś Puszkin zrezygnował z adwokata. Nie było zatem wiadomo, jak wyglądał przebieg rozpraw. Biełsat informował wówczas jedynie, że 25 marca Puszkin próbował rozciąć sobie brzuch, za co został ukarany 13 dniami karceru.
Białoruski sąd uznał go za winnego rehabilitacji nazizmu i znieważania symboli państwowych. Biełsat pisał, że chodzi o serię obrazów "Białoruski opór". Na obrazach byli antyradzieccy partyzanci: Michaił Wituszka, Usewaład Rodzki i Jauhen Żychar.
Mężczyźnie zaproponowano napisanie listu z prośbą o ułaskawienie, ale nie chciał tego zrobić.