Alarmujący sondaż partyjny. To może spotkać Polskę po wyborach

Rafał Badowski
13 lipca 2023, 07:22 • 1 minuta czytania
Nowy sondaż potwierdza niepokojącą tendencję z ostatnich tygodni. Rysuje się perspektywa klinczu po najbliższych wyborach parlamentarnych. Z jednej strony Koalicja Obywatelska goni Prawo i Sprawiedliwość, z drugiej – Konfederacja ma takie wyniki, że opozycji brakuje głosów do sejmowej większości. Nie ma ich także rządząca Zjednoczona Prawica.
W najnowszym sondażu dla Wirtualnej Polski ani PiS, ani KO nie uzyskałyby większości. Fot. Wojciech Stróżyk / Reporter i Piotr Molecki / East News

W sondażu dla Wirtualnej Polski sprawdzono trzy warianty. Chodzi o samotny start partii i ugrupowań opozycyjnych, jedną wspólną listę opozycji oraz "podbieranie" Polskiego Stronnictwa Ludowego z Trzeciej Drogi. I z tych symulacji nie płynie optymistyczny wniosek dla Donalda Tuska.


Sondaż: opozycja idzie osobno

Ten wariant w sondażu zbadano już wcześniej. Indywidualny start dałby Koalicji Obywatelskiej, Lewicy oraz Trzeciej Drodze łącznie 226 mandatów. Do minimalnej większości sejmowej zabrakłoby więc pięciu posłów. PiS mogłoby liczyć na 33,4 proc. głosów, KO na 28,5 proc. Konfederacja zdobyłaby 14,5 proc. poparcia, Trzecia Droga – 11 proc., a Lewica – 10,7 proc.

W tej sytuacji powstałby pat. Ani opozycja, ani Zjednoczona Prawica nie mogłaby myśleć o utworzeniu większości sejmowej. O wszystkim decydowałoby to, w którą stronę pójdzie Konfederacja.

Sondaż: opozycja idzie do wyborów na jednej liście

Również takie rozwiązanie nie sprawiłoby, że opozycja byłaby zdolna do utworzenia większości sejmowej. W porównaniu do samodzielnego startu daje to jej co prawda niewielki bonus, ale nie na tyle, by osiągnąć liczbę 231 posłów.

Gdyby wybory odbyły się na początku lipca, a opozycja poszłaby do nich na jednej liście, zdobyłaby 47,5 proc. głosów. Pokonałaby Zjednoczoną Prawicę wyraźnie, która uzyskałaby 37,1 proc. poparcia. W tym wariancie Konfederacja uzyskałaby 15,1 proc. poparcia. W takim wariancie opozycja zdobyłaby 230 mandaty, a PiS 174 miejsca w Sejmie. Konfederacja uzyskałaby następne 55 mandatów. Opozycji zabrakłoby więc do większości 1 posła. Tę mógłby dać na przykład przedstawiciel Mniejszości Niemieckiej. PiS za to musiałby ewidentnie przeciągnąć na swoją stronę konfederatów.

PiS zaś większości nie dałaby nawet koalicja z Konfederacją, bo przyniosłaby zaledwie 229 mandatów.

Sondaż: PSL zmienia sojusznika

WP sprawdziła jeszcze jeden wariant. Chodzi o symulację, w której Polskie Stronnictwo Ludowe wystartowałoby w ramach Koalicji Obywatelskiej. Wygrałby PiS z poparciem 34,6 proc. respondentów. Drugie miejsce wspólnej liście PSL i KO dałoby 29,6 proc. poparcia. Do Sejmu dostałaby się jeszcze Konfederacja z poparciem 14,9 proc., Lewica – 12 proc. oraz Polska 2050 z poparciem 7,5 proc. W tym wariancie PiS miałby 177 miejsc, koalicja KO-PSL 148, Konfederacja – 64, Lewica – 48, a Polska 2050 – 22 mandaty. Opozycja miałaby łącznie 218 głosów. Prezesowi PiS taki – powiedzmy szczerze – mało prawdopodobny wariant dałby PiS łącznie z Konederacją 241 głosów.