Allan Krupa mówi o byciu dżentelmenem i wyjaśnia wulgaryzmy w swoich utworach

Kamil Frątczak
14 lipca 2023, 12:59 • 1 minuta czytania
Allan Krupa wziął sprawy w swoje ręce i prężnie działa w rodzimym show-biznesie. Syn Edyty Górniak w najnowszym wywiadzie opowiedział o swojej twórczości, tłumacząc się, dlaczego w jego utworach pojawiają się wulgaryzmy. Wspomniał o "fikcji literackiej".
Allan Krupa mówi o byciu gentlemanem. Dlaczego przeklina w piosenkach? Fot. YouTube.com / @Enso

Allan Krupa, będąc dzieckiem, zasłynął jako syn Edyty Górniak. Teraz postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i pójść w ślady mamy, rozpoczynając działalność w branży muzycznej. Pod pseudonimem Enso wydał już takie kawałki jak: "Lambada", "WOW" czy "Dżentelmen". To, czym obecnie się zajmuje, zdecydowanie różni się od tego, czym interesował się wcześniej. Przypomnijmy, że Krupa marzył o karierze zawodowego żołnierza.


Czytaj także: Allan Krupa o swoich zarobkach. To dlatego chciałby wystąpić w "Tańcu z gwiazdami"

Allan Krupa mówi o byciu dżentelmenem. Dlaczego więc przeklina w piosenkach?

W najnowszym wywiadzie dla portalu plejada.pl Allan Krupa opowiedział o relacji ze swoją mamą. Wspomniał o tym, że wychowała go na prawdziwego dżentelmena.

– Zostałem wychowany na dżentelmena. Myślę, że bycie dżentelmenem jest bardzo szerokim spektrum w dzisiejszych czasach. Nie tylko w stosunku do kobiet, ale myślę też, że do każdego człowieka można się zachować dżentelmeńsko – mówił.

Krupa często spotyka się także krytyką dotyczącą jego twórczości. Pomimo wszystko stara się tym nie przejmować. Jak sam przyznał, nie każda muzyka jest dla każdego. Podkreślił, że przyjmuję krytykę i stara się słuchać rad, jednak jeśli chodzi o doradzanie, to jego mama jest na pierwszym miejscu. Dlaczego?

Nie każda muzyka jest dla każdego – dlatego tyle tego jest na świecie. Każdy w muzyce może znaleźć coś dla siebie. Dostaję dużo rad i każdych słucham. Trzeba słuchać rad od ludzi, którzy osiągnęli więcej niż ja. Mama jest na pierwszym miejscu zdecydowanie, jeśli chodzi o rady. Jeszcze nie było tak, że jakaś jej rada się nie sprawdziła. Nie w każdej kwestii lubię jej słuchać, ale wiem z tyłu głowy, że ma rację. Poza nią jest też wiele osób z branży muzycznej, którzy są w niej o wiele dłużej niż ja – zawsze to są cenne rady.Allan Krupa

Czytaj także: Górniak chce podbić zagraniczny rynek. Do tego kraju ma ogromny sentyment

W trakcie rozmowy Allan Krupa przyznał, że najcenniejsza rada, jaką usłyszał od Edyty Górniak to ta, by robił w życiu to, co sprawia mu największą przyjemność. – (Powiedziała – przyp. red.), żebym dążył do tego, żeby zarabiać pieniądze nie z przytłoczenia, tylko z gonienia pasji – wyznał.

– Są szczerzy i nieszczerzy ludzie. Ja przy sobie lubię trzymać ludzi szczerych, którzy powiedzą mi, że zrobiłem bardzo niefajne coś albo bardzo fajne – dodał po chwili.

Na koniec aspirujący producent muzyczny wytłumaczył się ze swoich utworów. Zdradził, dlaczego w jego utworach pojawiają się wulgaryzmy. To właśnie z tego powodu, po publikacji jednego z jego utworów, w sieci wybuchła burza.

– Moi bliscy wiedzą, że to słowa nie są do nich. Tak jak mówię, jestem dżentelmenem wobec osób, które zdecydowanie są mi bliskie i zasługują na bycie traktowanym w taki sposób. Ten tekst to fikcja literacka. Ja nigdy bym się tak nie zwrócił do innej osoby, chyba że byłbym pod wpływem czy bardzo zdenerwowany – podsumował.