Egipski sposób na upalne noce. Tak wyśpisz się latem bez klimatyzacji czy wiatraka
Spanie w upał – egipski trik na ochłodzenie
Jeszcze kilka lat temu noce tropikalne w Polsce był rzadkością nawet w dość ciepłe lata. Teraz tropikalne noce, czyli takie, w trakcie których temperatura nie spada poniżej 20 stopni Celsjusza, są powszechne. Upały szczególnie odczuwalne są w dużych miastach, co jest efektem magazynowania ciepła przez beton czy asfalt.
Tzw. miejska wyspa ciepła daje o sobie znać właśnie szczególnie w godzinach nocnych. Co więcej, suche polskie powietrze i brak powszechnej klimatyzacji w domach i mieszkaniach sprawiają, że bardzo trudno wypocząć w nocy. I tutaj przychodzi pomysł narodowości, która z upałami nauczyła się żyć o wiele lepiej niż my.
Egipski sposób na upalne noce wymaga od nas posiadania jedynie wody i prześcieradła lub ręcznika czy cienkiego koca. Najlepiej prześcieradło pomoczyć i wycisnąć tak, żeby było jedynie wilgotne. Zimnym zwilżonym materiałem przykrywamy ciało, co przynosi nam błyskawiczną ulgę. Należy jednak pamiętać o zabezpieczeniu materaca, warto położyć na niego koc, żeby wilgotny materiał owijał nasze ciało, ale żebyśmy leżeli na suchej podstawie. Banalnie prosty sposób pozwoli nam ochłodzić się na całą noc.
Poza tym Egipcjanie, przyzwyczajeni do wysokich temperatur, stosują wiele prostych i praktycznych rozwiązań, które pozwalają nie przegrzewać organizmu i unikać negatywnych skutków ekspozycji na światło słoneczne.
Co jeszcze warto zrobić, by radzić sobie z upałem lepiej?
- Nosić ubrania przewiewne, ale długie, które kryją ciało przed słońcem,
- Pić gorące napoje jak np. herbatę, która podnosi temperaturę ciała, pozwalając nam ostatecznie poczuć się chłodniej,
- Spać nago,
- Okrywać się samym prześcieradłem.
Co jeszcze warto robić, a właściwie czego nie robić, żeby latem czuć się komfortowo i być zdrową? Nie nosić bielizny. O tym, dlaczego kobiety w czasie upałów nie powinny nosić majtek opowiadał w rozmowie z naTemat ginekolog Tadeusz Oleszczuk.
–Ależ od lat zalecam pacjentkom, żeby w upały nie nosiły majtek do dłuższych spódnic i sukienek. Przecież przez setki lat bielizny po prostu nie było, a kobiety zachowywały mikroflorę pochwy – podkreślał. Nie jest tajemnicą, że drobnoustroje namnażają się najlepiej w cieple i wilgoci. Jeśli dodamy do tego ograniczony dostęp powietrza, tworzymy świetne warunki do rozwoju bakterii beztlenowych, a jak wskazuje lekarz, to odpowiada także za nieprzyjemny zapach.