Strzelanina w centrum Poznania. Śledczy ujawnili, co pokazała sekcja zwłok
Wyniki sekcji zwłok sprawcy i ofiary strzelaniny w Poznaniu
– Ze wstępnych ustaleń biegłych z zakresu medycyny sądowej i balistyki wynika, że bezpośrednią przyczyną śmierci pokrzywdzonego były następstwa rany postrzałowej twarzy, natomiast bezpośrednią przyczyną śmierci napastnika była rana postrzałowa głowy – poinformowała prok. Anna Idziniak, zastępca prokuratora rejonowego Prokuratury Rejonowej Poznań Stare Miasto, cytowana przez "Głos Wielkopolski".
Jak już pisaliśmy, ofiarą napaści był 30-letni Konrad Domagała. Razem z 20-letnią partnerką przyjechali do Wielkopolski z Łodzi. Mężczyzna był związany z tamtejszą filharmonią.
Konrad Domagała w mediach społecznościowych określał się mianem Kordian. Mężczyzna był zaangażowany m.in. w działalność stowarzyszenia Wolne Miasto Łódź. 30-latek startował także w wyborach samorządowych w 2014 roku z list komitetu Nowa Prawica – Janusz Korwin-Mikke.
Mężczyzna, który do niego strzelał to z kolei Mikołaj B. Mężczyzna legalnie nabył broń, którą zabił Konrada Domagałę. Policja postanowiła też ujawnić, że 30-letni napastnik tymczasowo stracił pozwolenie, bowiem już wcześniej groził byłej partnerce, że "coś sobie zrobi". W rozmowie z PAP, na którą powoływało się Polsat News, o szczegółach powiedział rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
Mikołaj B. miał w domu karabin i pistolet, potem kupił glocka
Funkcjonariusz wyjaśnił, że napastnik nabył zezwolenia w 2018 roku. Następnie 30-latek złożył wniosek o pięć sztuk broni sportowej i 10 sztuk broni kolekcjonerskiej. Ostatecznie jednak zakupił dwie sztuki broni: karabin i pistolet.
– Spełnił wszystkie wymogi: przeszedł kurs, zdał egzamin, przedłożył opinię lekarską i na tej podstawie taką licencję i takie zezwolenia dostał – powiedział Borowiak. Mikołaj B. był również zapisany do klubu strzeleckiego.
W 2022 roku doszło do cofnięcia pozwoleń. Wszystko przez wzgląd na groźby skierowane do byłej partnerki. Tuż po rozstaniu powiedział jej bowiem, że "coś sobie zrobi". Kobieta zgłosiła sprawę na policję, co doprowadziło do odebrania karabinu i pistoletu. A już w marcu 2023 roku B. nie tylko odzyskał broń, ale również zakupił glocka, przy użyciu którego dokonał zbrodni.
Media: Powodem strzelaniny była zazdrość
Jak już też poinformowaliśmy, z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że do strzelaniny w Poznaniu doszło z powodu zazdrości. 7 lipca 20-latka pochwaliła się w mediach społecznościowych zaręczynami ze swoim nieżyjącym już partnerem – 30-letnim Konradem Domagałą.
– To, według wstępnych ustaleń, miało pchnąć drugiego mężczyznę do tego okrutnego czynu – powiedział w rozmowie z serwisem anonimowy śledczy. Wszystkie szczegóły i okoliczności zdarzenia obecnie bada prokuratura.
Służby zabezpieczyły materiały z monitoringu, nagrania z telefonów komórkowych, przesłuchały kilkanaście osób, w tym naocznych świadków, a także przekazały do badań znalezioną na miejscu broń.