Za taką jazdę możesz dostać surowy mandat. Kierowcy nawet nie wiedzą, że to łamanie przepisów

Łukasz Grzegorczyk
01 sierpnia 2023, 11:23 • 1 minuta czytania
Na trzypasmowej drodze często możemy zauważyć jeden trend wśród kierowców: jazdę środkowym pasem ruchu. To obrazek, który już w zasadzie nikogo nie dziwi. Problem w tym, że ta niepisana reguła jest niezgodna z przepisami. Policja może wystawić za to wysoki mandat.
Uporczywa jazda środkowym pasem to nawyk wielu kierowców. Za to grozi mandat. Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER

Jazda środkowym pasem na trzypasmowej drodze to w Polsce obyczaj, do którego wielu uczestników ruchu po prostu się przyzwyczaiło. Czasami widać, jak włączając się do ruchu na ekspresówce, kierowcy od razu zjeżdżają na środkową część drogi. Dlaczego? Teoretycznie tak jest wygodniej, chociaż trudno to sensownie wyjaśnić.


Czy jazda skrajnym prawym pasem jest mniej komfortowa? W sytuacjach, gdy spotykamy na nim co chwilę wolniejszy pojazd, mimo że przepisy pozwalają na szybszą jazdę, to rzeczywiście irytujące. Tyle że doszliśmy do momentu, gdy prawe pasy często są puste, a wszyscy tłoczą się na środkowym i wyprzedzają jedynie skrajnym lewym. I w ten sposób ruch "zapycha się" mimo trzech pasów ruchu.

Czy za jazdę środkowym pasem dostanę mandat?

Przyzwyczajenia to jedno, ale sprawdźmy, co mówią przepisy. Art. 16 Prawa o ruchu drogowym wyjaśnia w punkcie pierwszym, że obowiązuje u nas ruch prawostronny. A już w punkcie drugim mamy doprecyzowaną konkretną sytuację. "Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest obowiązany jechać po prawej jezdni (...)" – czytamy.

Co prawda opisano tu przypadek z drogą dwujezdniową, ale taka sama zasada obowiązuje na drodze z trzema pasami ruchu. Wszystko sprowadza się do prostej regułki, że mamy ruch prawostronny. Lewy i środkowy pas służą do wyprzedzania.

W takim razie co grozi kierowcom, którzy uparcie trzymają się środkowego pasa? Czasami nawet nie zdają sobie z tego sprawy, ale w ten sposób narażają się potężny mandat. Policja naprawdę ściga takich kierowców, co niedawno pokazała stacja TVN24. Policjanci z łódzkiej grupy Speed ruszyli na autostradę, by uświadamiać kierowców, że łamiąc jedną zasadę można stracić tysiące złotych.

Tak, dobrze czytacie, że chodzi o takie kwoty. Za jazdę nieodpowiednim pasem grozi mandat od 500 zł do 3 tys. zł. Do tego sześć punktów karnych. Problemem jest tu wiedza kierowców, którzy mogą zajmować środkowy pas nie zdając sobie sprawy, że to łamanie przepisów.

– Na dwupasmowych autostradach już jako tako się nauczyliśmy jeździć, ale trzypasmowe to wciąż dla nas nowość i powszechnie łamiemy tam przepisy – tłumaczyli policjanci, którym w patrolowaniu autostrady A1 towarzyszyli dziennikarze TVN24.

Wystarczy krótka przejażdżka po trzypasmowej drodze, żeby zobaczyć, że problem jest nagminny. Niektórzy po prostu myślą, że to coś normalnego, ale wystarczy spojrzeć na niektóre komentarze w sieci. Bardziej świadomi kierowcy nazywają to nawet "patologią".

"Właśnie wróciłem z trasy autostradą A1. Późny wieczór, niewielki ruch i 3 pasy. Dlaczego prawie nikt nie korzysta z prawego pasa ruchu, kiedy ten jest wolny, tylko kurczowo trzymają się środkowego? Lewy pas wolny, na środkowym 4 auta, prawy wolny, przed nimi pusto. Sytuacja powtarzała się bardzo często" – pisał jeden z internautów.