Była Rzeźniczaka dodała poruszające wideo. Tak wyglądał pierwszy rok jej samotnego macierzyństwa
Ewelina Taraszkiewicz w 2017 roku urodziła córkę Inez. Ojcem dziewczynki jest Jakub Rzeźniczak, ale nigdy nie byli w związku, bo piłkarz w tamtym czasie miał jeszcze żonę Edytę Zając. Przez długi czas w ogóle ukrywał fakt, że ma dziecko.
Jakiś czas temu w rozmowie z Kozaczkiem Taraszkiewicz ujawniła, jak zareagowała na ciążę. – Byłam w szoku. Poprosiłam siostrę, by przyjechała i wykupiła wszystkie możliwe testy ciążowe… byłam przekonana, że to niemożliwe… Planowałam powrócić do Anglii, by tam kontynuować karierę prawniczą. (...) Od zawsze chciałam mieć dużą rodzinę i co najmniej trójkę dzieci. Jednak wtedy – wydawało mi się, że to absolutnie nie jest dobry moment na to. Dziś wiem, że tak musiało być i cieszę się, że mam tak wspaniałą zdrową córeczkę – mówiła.
– Pierwsze 3 dni spędziłyśmy w szpitalu, personal był super, ja czułam się bardzo dobrze, miałam w sobie dużo energii. Położne były pewne, że to moje kolejne dziecko. W domu już moja pewność siebie zmalała, byłam spanikowana – na szczęście cały miesiąc była ze mną moja mama. Często odwiedzały mnie moje siostra i przyjaciółki – zwierzyła.
– Ja od początku wiedziałam, że będę samodzielnie wychowywać Inez – zdążyłam się z tym pogodzić i przywyknąć do tej myśli przez całą ciążę. Jak mam być szczera, bardziej czułam się samotna, będąc w ciąży, niż po narodzinach Inez – wyznała.
Taraszkiewicz pokazała nagranie z córką
Teraz Ewelina Taraszkiewicz opublikowała na Instagramie filmik, który jest "zbitką" zdjęć i filmów z pierwszego roku życia Inez.
Dodajmy: rodzice małej Inez od wielu lat pozostają na wojennej ścieżce. Choć mają razem córkę Inez, to nic nie wskazuje na to, aby między nimi doszło do porozumienia. W ostatnich miesiącach głośno było tym, że prawniczka walczyła o wyższe alimenty na córkę. Oliwy do ognia w tym sporze dolał ostatni wywiad Rzeźniczaka. Piłkarz opowiedział tam swoją wersję wydarzeń na temat poznania i relacji, jakie łączyły go z Eweliną. W pewnym momencie, podczas rozmowy Żurnalistą zdobył się na szokujące wyznanie o matce swojego dziecka:
– Ewelinę poznałem przez kolegę, który zajmował się załatwianiem dziewczyn na telefon. Jak nawet potem sprawy były w sądzie, były zeznania, to było potwierdzone przez nią, że za to spotkanie zapłaciłem chyba z półtora tysiąca za 2-3 godziny i tak się zaczęło. Pierwsze dwa spotkania były płatne, a później spotykaliśmy się tylko i wyłącznie na seks. (...) Może mówiłem jakieś bardziej czułe rzeczy, ale tematu, żebym odszedł od Edyty (ówczesnej żony - przyp. red.), nigdy nie było.
To momentalnie odbiło się szerokim echem w mediach. Sama zainteresowana tak tego nie zostawiła i zapowiedziała, że wytoczy piłkarzowi proces.