Hołownia wspomniał swoją porażkę z 2020 roku i obwinił za to... PO. "My byśmy z Dudą wygrali"

Mateusz Przyborowski
10 sierpnia 2023, 11:36 • 1 minuta czytania
W mediach społecznościowych niesie się krótkie nagranie z ostatniego spotkania Szymona Hołowni z mieszkańcami Słupska. Lider Polski 2050 wrócił pamięcią do wyborów prezydenckich z 2020 roku. Stwierdził, że gdyby PO nie podmieniła kandydata, to on albo Władysław Kosiniak-Kamysz pokonaliby Andrzeja Dudę.
Szymon Hołownia wspomniał swoją porażkę w 2020 roku. Obwinił za to PO Fot. Pawel Wodzynski / East News

Zdaniem Szymona Hołowni decyzja Platformy Obywatelskiej, by w wyborach prezydenckich w 2020 roku wymienić kandydata na ten urząd, odebrała szansę na wygraną z Andrzejem Dudą jemu albo Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi.


Hołownia uderza w PO. "My byśmy z Dudą wygrali"

Polityk uważa, że "to rozdanie mogło się odbyć w inny sposób i Andrzej Duda miał szansę nie być prezydentem".

– Gdyby Platforma nie podmieniała kandydata i pozwoliła Kosiniakowi albo mi, którzy mieliśmy realne szanse, bo mamy bardziej centrowy profil niż Rafał, który ma bardziej lewicowy, powalczyć z Dudą w drugiej turze, to my byśmy z Dudą wygrali – stwierdził lider Polski 2050 na spotkaniu ze swoimi sympatykami w Słupsku.

Przypomnijmy, że pierwotnie kandydatką PO na urząd prezydenta Polski była Małgorzata Kidawa-Błońska. Do tzw. wyborów kopertowych, które miały odbyć się 10 maja 2020 roku, ostatecznie jednak nie doszło.

W międzyczasie z walki o prezydenturę zrezygnowała też wicemarszałek Sejmu i wówczas zastąpił ją Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy w I turze, która odbyła się 28 czerwca 2020, uzyskał drug wynik (30,46 proc.) i w dogrywce zmierzył się z Andrzejem Dudą (43,50 proc.). Hołownia zajął trzecie miejsce (13,87 proc.), a Kosiniak-Kamysz był dopiero piąty (2,36 proc.).

16-sekundowe nagranie z atakiem Hołowni na PO szybko rozniosło się po sieci. Wiele komentarzy nie jest jednak przychylnych liderowi Polski 2050. I trudno się dziwić, ponieważ jego słowa są dziś jak wróżenie z fusów.

"Ego wystrzeliło w kosmos. Minęły 3 lata, a pan dalej nie wie, że II tura następuje po turze I? Pan się do niej nie dostał, bo nie zdobył zaufania Polaków. Kropka"; "Chodzi tylko o to, żeby po wyborach zameldować Nowogrodzkiej wykonanie zadania. Mam nadzieję, że wszyscy to już widzą"; "Gdyby w finale mistrzostw świata Francja zmieniła Mbappe na jakiegoś randoma z Tuluzy, to by wygrała. I jeszcze gdyby w ostatnim Bondzie zamienili Craiga na Karolaka, to Bond by nie zginął. Tak by było. Sprawdzone info" – możemy przeczytać w komentarzach.

Hołownia atakuje nie tylko PiS, ale też opozycję

Na początku czerwca Lewica zwróciła się do polityków całej opozycji z tzw. paktem sejmowym, który mówi między innymi o tym, by nie atakować się wzajemnie, mimo różnic programowych. Szymon Hołownia kolejny już raz wyłamał się jednak z tej niepisanej umowy.

Miesiąc temu na przykład lider Polski 2050 zamieścił na platformie X wpis, w którym uderzył nie tylko w PiS, ale także opozycję. Chodziło o głosowanie w Sejmie ws. waloryzacji programu 500 plus od 800 zł.

"To, co się stało w Sejmie, jest niepojęte. Platforma ręka w rękę z PiS zagłosowała za 800+, rozdawaniem wszystkim pieniędzy pod wybory. I ręka w rękę z PiS nie poparła poprawki zwiększającej wydatki na edukację o 12 mld zł. Wydatki na pensje nauczycieli, ciepły posiłek dla dzieci, lekcje angielskiego" – napisał.

"Jest niepojęte tylko dla polityków bez doświadczenia. To wyjaśniam: Donald Tusk zabrał PiS-owi paliwo do ataku" – odpowiedział mu w komentarzu Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.