Błyskawiczna zmiana pogody. Z upałami wracają groźne burze
Jak już informowaliśmy w naTemat, w ostatnich dniach w Polsce pogoda za oknem stała się o wiele przyjemniejsza. Ustąpiły uciążliwe upały, jednak niebo wciąż pozostawało niezwykle słoneczne. We wtorek wieczorem nad całym krajem pojawiła się kopuła niżowa, która odpowiedzialna była za taki stan rzeczy.
Jednak według najnowszych prognoz warunki atmosferyczne już dziś ulegną drastycznej zmianie, i to wcale nie na lepsze. Jak podaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej od wczesnych godzin porannych w piątek niebo mocno się zachmurzy.
"Tylko na wschodzie, od Suwalszczyzny po Lubelszczyznę, pogodnie i bez opadów" – informuje IMGW.
Zdaniem meteorologów w większości kraju ryzyko wystąpienia burz jest tak samo prawdopodobne. W czasie ich trwania może mocno popadać – nawet 25 mm. Poza burzami w Polsce zrobi się niezwykle gorąco, bowiem już przed południem na wschodzie temperatura nie będzie niższa, niż 29 stopni.
Około godziny 14:00 fala upału rozleje się na cały kraj. Na południowym wschodzie i w centrum kraju termometry mogą wskazać nawet 34 stopnie.
Co do wiatru, prędkość podmuchów może wynieść od 70 do nawet 90 km/h. Podczas wichur należy się spodziewać również opadów gradu o średnicy 3-5 centymetrów. W związku z możliwymi nawałnicami i gradobiciem IMGW wystosowało ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia dla południowej i zachodniej części kraju.
Alerty pogodowe w większości województw
Niebezpieczne warunki atmosferyczne nie wystąpią jedynie we wschodniej części kraju – tak przynajmniej wynika z map, na których pokazano alerty. Ostrzeżenia pogodowe wystosowano aż dla 14 województw. Mieszkańców północy i wschodu IMGW ostrzega z kolei przed upałami i ulewami.
Jak już wspominaliśmy, suma opadów może wynieść około 25 mm, jednak deszcze te mogą być krótkotrwałe i niezwykle intensywne, co może doprowadzić do znacznego zwiększenia się poziomu wód.
Według synoptyków niebezpieczna, burzowo-upalna aura powinna ustąpić już kolejnego dnia. Front atmosferyczny, który przyniesie nad Polskę duże zachmurzenie i wysokie temperatury wciąż przenosi się na wschód, tak więc sobota i niedziela będą znacznie chłodniejsze.