"Najbezczelniejszy". To auto z Polski wywołało oburzenie na niemieckiej autostradzie
Do zdarzenia doszło pod koniec ubiegłego tygodnia na autostradzie A73 w powiecie Bamberg w Bawarii. Jak podaje niemiecki serwis t-online, po wypadku z udziałem motocyklisty kierowcy innych samochodów utworzyli "wzorowy pas awaryjny", aby umożliwić ratownikom dotarcie do ciężko rannego mężczyzny. "Tylko jeden z kierowców miał inne plany" – czytamy.
Kierowca auta z Polski oburzył po wypadku na niemieckiej A73
Niemiecki serwis relacjonuje, że po zdarzeniu autostrada musiała zostać całkowicie zamknięta, aby umożliwić lądowanie helikoptera ratunkowego. Samochód, którego kierowca został przyłapany na wyjątkowo bezczelnym triku, ma polskie tablice rejestracyjne.
"Nieznany kierowca w samochodzie z polskimi numerami rejestracyjnymi skorzystał z pasa awaryjnego w kierunku Norymbergi między węzłami Bamberg Süd i Hirschaid, aby szybciej przedostać się przez korek za karetką. Pokazują to zdjęcia zrobione przez reportera na miejscu zdarzenia, który jako pierwszy poinformował o incydencie" – opisuje zdarzenie portal.
Fragment nagrania z incydentu opublikował w mediach społecznościowych "Bild", który kierowcę nazwał "najbezczelniejszym kierowcą roku". "Na środku idealnie uformowanego pasa awaryjnego po prostu jedzie dalej" – czytamy w opisie do nagrania.
Mężczyznę zatrzymali strażacy i wyjaśnili mu, co zrobił. Jak podaje t-online, sprawą zajmie się prawdopodobnie lokalna policja. W Niemczech za zlekceważenie pasa awaryjnego grozi nie tylko mandat w wysokości 240 euro, ale także kilka punktów karnych, a do tego miesięczny zakaz prowadzenia pojazdów.
https://www.instagram.com/reel/CwX6Fj2MnJK/?igshid=NzZhOTFlYzFmZQ%3D%3DTak kierowcy blokują korytarze życia w Polsce
Korytarz życia to pojęcie, które powinien znać i potrafić stosować każdy kierowca. Z tym jest jednak różnie – również na polskich drogach. W mediach społecznościowych często pojawiają się nagrania autorstwa głównie strażaków, na których widać, że kierowcy nie potrafią tworzyć korytarzy ratunkowych.
W maju pisaliśmy w naTemat o strażakach z Choroszczy, którzy próbowali dojechać na miejsce wypadku na trasie S8. Sprawne podjęcie interwencji było niemożliwe przez kierowców, którzy zablokowali przejazd. Na udostępnionym na Facebooku nagraniu widzieliśmy kompletnie zakorkowaną drogę m.in. przez samochody ciężarowe.
Choć do mediów docierają zwykle te niekoniecznie chwalebne wyczyny kierowców, na początku tego roku było inaczej. Hitem w sieci stał się filmik OSP w Konstantynowie, na którym strażacy pokazali, jak wyglądał korytarz życia utworzony na trasie S-14. Przy tej okazji mundurowi postanowili pochwalić kierowców.
Przypomnijmy, że tworzenie korytarza życia od grudnia 2019 roku jest w Polsce obowiązkowe. Co więcej, za niesubordynację w sytuacji zdarzenia, do którego jedzie wóz ratunkowy, można dostać mandat. I to niemały, bo w wysokości 500 zł.