Śmierć trzech aktorek w wypadku. Prokuratura wyjaśni, jak doszło do zamiany ciał
Zamiana ciał ofiar wypadku w Chodlu. Prokuratura rozpoczęła śledztwo
14 sierpnia na obwodnicy Chodla w województwie lubelskim 77-letni kierowca opla wyjeżdżał z drogi podporządkowanej i nie ustąpił pierwszeństwa 23-letniemu kierowcy BMW. W wyniku zdarzenia jedna z pasażerek zmarła na miejscu. Dwie pozostałe zmarły podczas próby reanimacji. Wszystkie trzy były aktorkami lokalnego teatru "Fajna ferajna". Na pogrzebie jednej z kobiet wyszła na jaw szokująca pomyłka. Rodzina chowanej 75-latki odkryła, że ciało nie należy do ich matki i babci, ale do jej 72-letniej koleżanki, która powinna była być pochowana kilka dni wcześniej. Teraz sprawą zajmie się prokuratura.
– W sprawie pomyłki w oznaczeniu ciał zostanie przeprowadzone osobne postępowanie w celu wyjaśnienia szczegółowych okoliczności tego zdarzenia – poinformowała PAP Magdalena Naczas z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Jak dodała, w poniedziałek odbyła się ekshumacja zwłok pochowanej wcześniej kobiety – potrzebne było do tego zezwolenie powiatowego inspektora sanitarnego – Chodzi o pierwszą pochowaną osobę. Nie ma jeszcze wyników zleconych badań – podkreśliła prokurator.
Wypadek w Chodlu. Zamiana ciał ofiar
Po odkryciu zamiany ciał, zgodnie z procedurami jeszcze raz przesłuchano świadków oraz okazano im zdjęcia i zwłoki, którymi dysponował zakład pogrzebowy. Okazało się, że doszło do "nieprawidłowości związanych z organizacją pochówku". Prokuratura podkreśliła, że "nie doszło do znieważenia, ani zbezczeszczania ciał".
Głos zabrał również właściciel zakładu pogrzebowego, Grzegorz Goliszka. Przedsiębiorca zapewnił, że to nie firma odpowiada za pomyłkę.
– Ciała osób zostały nam przekazane z nazwiskami. Nie mieliśmy możliwości weryfikacji poprawności tych informacji. Z naszej strony wszystko zostało wykonane należycie – powiedział w komentarzu dla RMF FM.