Dostała ultimatum od partii. Kandydatka PSL do Senatu musiała potępić Putina

Adam Nowiński
30 sierpnia 2023, 15:30 • 1 minuta czytania
We wtorek głośno zrobiło się o Małgorzacie Zych, kandydatce Polskiego Stronnictwa Ludowego do Senatu. Wszystko przez jej wymijające odpowiedzi na pytania o działania Władimira Putina w Ukrainie oraz wcześniejsze antyukraińskie wypowiedzi. Polityczka dostała od partii ultimatum i w środę wydała w tej sprawie oświadczenie.
Małgorzata Zych potępiła Władimira Putina. Fot. Pawel Wodzynski/East News

Trzecia Droga przedstawiła we wtorek swoich kandydatów do Senatu, którzy wystartują w wyborach w ramach paktu senackiego opozycji. Co ciekawe liderzy koalicji, Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Szymon Hołownia pominęli nazwisko Małgorzaty Zych, kandydatki PSL z Podkarpacia.


Być może dlatego, że jeszcze niedawno Zych sama siebie nazywała "kobietą Konfederacji" i głosiła antyukraińskie poglądy. Wspierała wtedy Grzegorza Brauna. To wzbudziło ciekawość obecnych na konferencji Trzeciej Drogi dziennikarzy. Jeden z nich, Patryk Michalski z Wirtualnej Polski postanowił osobiście dopytać kandydatkę PSL z Podkarpacia o jej poglądy.

Czy Władimir Putin jest zbrodniarzem? Zych nie chciała odpowiedzieć

Zapytał o to, czy nadal uważa obecną Ukrainę za "neobanderowską" i czy Władimir Putin jest zbrodniarzem wojennym? Drugie pytanie okazało się na tyle kłopotliwe, że Zych nie chciała na nie odpowiedzieć wprost. Stwierdziła, że na "wielkiej polityce się nie zna".

– Drodzy państwo, ja na wielkiej polityce się nie znam. Przyszłam tutaj z prowincji z Tarnobrzega, gdzie walczyłam o sprawy ludzi. Żeby był szpital dla mieszkańców – brzmiała odpowiedź posłanki. Reporter dopytywał, czy posłanka nie widziała doniesień medialnych o tym, co wydarzyło się w Buczy i innych miejscach, w których mordowani byli ukraińscy cywile. Zaznaczyła, że "oczywiście daje im wiarę". Po tej wymianie zdań szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz próbował bronić swojej kandydatki.

– Małgorzata Zych jest z nami dzisiaj i kandyduje ze Stalowej Woli w województwie podkarpackim i miała odwagę wystartować w okręgu, w którym inni się bali. Myślę, że kto przychodzi na listy PSL, przyjmuje poglądy i wartości PSL. Jakbyśmy spojrzeli na inne komitety paktu senackiego, niektórzy protestowali przed ambasadą amerykańską, a dzisiaj mają jedynki w ramach Koalicji Obywatelskiej. Dobrze, że przyciągamy głosy tych, którzy mieli głosować na Konfederację albo na PiS – przekonywał Kosiniak-Kamysz.

Kosiniak-Kamysz postawił ultimatum

Ale jeszcze tego samego dnia lider ludowców zmienił zdanie, gdyż podczas występu na Campusie Polska stwierdził, że Zych ma publicznie potępić Putina, inaczej wyleci z listy.

– Jeżeli nie będzie ze strony pani Zych jasnej deklaracji potępienia Putina, tego, co robi w Ukrainie, potępienia ludobójstwa, czyli jeżeli nie stanie po stronie naszych wartości, to nie będzie naszą kandydatką – zapowiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.

Na reakcję Zych czekać musieliśmy do środy. Wtedy na platformie X pojawiło się jej oświadczenie. "W odpowiedzi na ponawiające się pytania jednoznacznie potępiam brutalną agresję rosyjską na Ukrainę. Zbrodnie dokonywane przez Rosjan sprawiają, że Władimir Putin, decydujący o agresji, jest zbrodniarzem wojennym. Wszystkie zbrodnie, do jakich doszło podczas tej wojny, muszą zostać rozliczone, a ich autorzy ukarani" – czytamy.

"Decydując się na start w wyborach do Senatu RP z rekomendacji Polskiego Stronnictwa Ludowego, przyjmuję program Stronnictwa oraz wartości, którymi kieruje się to ugrupowanie. W tych wartościach zapisano stanie po stronie zasad demokratycznego państwa prawa, wolności oraz poszanowanie godności ludzkiej, które w wojnie wywołanej przez Rosję są naruszane" – dodała Małgorzata Zych.

Czytaj także: https://natemat.pl/507676,kosiniak-kamysz-i-holownia-na-campusie-polska-przyszlosci