38-latka wykorzystywała 15-latka i jego brata. Sprawę ujawnił jej mąż
USA. Wykorzystywała 15-latka i jego brata. Sama miała dwójkę dzieci
Informacji o dramatycznym zdarzeniu udzieliło "Daily Mail". 17 sierpnia policja podjęła interwencję w mieście Chesapeake w Wirginii. Służby wkroczyły do akcji, bowiem 38-letnia Ashleight Watts wykorzystywała seksualnie 15-letniego chłopca.
Co więcej, to mąż kobiety ujawnił cały proceder, bowiem nakrył partnerkę podejmującą czynności seksualne z nastolatkiem. Gdy służby weszły do domu 38-latki, ta zakładała stanik, a 15-latek miał na sobie tylko bokserki. Zarówno Watts, jak i jej ofiara zostały ujęte przez funkcjonariuszy.
Moment wyprowadzania kobiety z domu został uwieczniony przez sąsiadkę. Ta zaś udostępniła nagranie w mediach społecznościowych. "Została aresztowana! Nie ma nic bardziej satysfakcjonującego niż patrzenie, jak wyprowadzają ją z domu w kajdankach" – napisała.
Warto podkreślić, że dziecko od trzech tygodni miało status zaginionego. Pedofilka miała obiecać mu, że gdy tylko skończy 17 lat, porzuci męża i ucieknie z nim poza granice stanu.
W toku śledztwa okazało się, że ofiarą Watts padał także brat bliźniak poszkodowanego. Przestępstwa seksualne wobec chłopców miały ciągnąc się od czerwca 2022 roku, a pierwsze anonimowe zgłoszenie do służb w sprawie wpłynęło w lutym 2023 roku.
Ofiary Watts nie były przypadkowe. Pedofilka sama jest matką dwójki dzieci, które zaprzyjaźniły się z 15-latkiem i jego bratem. Z biegiem czasu obie, żyjące po sąsiedzku rodziny, zaczęły nawiązywać bliskie relacje.
"W każdym domu obowiązywała zasada otwartych drzwi, zgodnie z którą członkowie obu rodzin przychodzili i wychodzili ze swoich domów w dowolnych sytuacjach" – czytamy w raporcie policji, który przytacza "Daily Mail".
Kobieta miała także częstować dziecko marihuaną. Tuż przed końcem wakacji Watts usłyszała trzy zarzuty dotyczące przemocy seksualnej wobec nastolatków. Za popełnione czyny grozi jej kara nawet do 30 lat pozbawienia wolności.