Lil Masti relacjonowała całą ciążę. Teraz pokazała film ze swojego porodu, a fanów zatkało
Lil Masti pokazała film z porodu. Fani nie kryją wzruszenia
"Nasza kochana córeczka jest już z nami na świecie. Te wspaniałe chwile z narodzin uwieczniliśmy na filmie, który jest już dostępny na moim kanale YouTube. Emocje podczas porodu są ekstremalne, więc cieszę się, że mam chociaż ich część uwiecznioną na filmie. Jest to wspaniała pamiątka na całe życie" – poinformowała Lil Masti w czwartek.
Influencerka, która wcześniej spełniała się jako SexMasterka, wokalistka, a nawet zawodniczka MMA, w materiale filmowym zatytułowanym "Narodziny Arii" prezentuje kluczowe momenty wszystkich etapów porodu, zaczynając od podróży do kliniki aż do intymnych momentów z nowo narodzoną córką.
Jak ujawnia treść filmu, niestety poród nie przebiegł całkowicie bez problemów. – Były bardzo dobre warunki do porodu. Jednak przy odejściu wód płodowych mała zaczęła się źle wstawiać do kanału rodnego i zaczęła mieć spadek tętna. Personel szybko zareagował, wycofując małą, aby jeszcze raz zaczęła wstawiać się do kanału rodnego – tłumaczyła.
Aniela miała w planach, aby urodzić naturalnie, ale ostatecznie poród zakończył się cesarskim cięciem. – Doszło do 9 cm rozwarcia. W związku z tym, że nie było postępu, a mała zaczęła mieć ponowne spadki tętna, co zagrażało zamartwicą, podjęta została decyzja, aby zakończyć poród cesarskim cięciem – wyjaśniła celebrytka.
Filmik Lil Masti z porodu w niespełna dobę od publikacji zanotował niemal 340 tys. odsłon. Sekcja komentarzy pęka w szwach. Obserwatorzy Anieli i Tomka złożyli im gratulacje. Wiele internautek podziękowało celebrytce, że zdecydowała się pokazać tak emocjonujący i jednocześnie intymny moment.
"Łzy w oczach"; "Aż się popłakałam. Piękny film, pokazujący, że nie zawsze wszystko jest według planu"; Według mnie filmik zrobiony 'ze smakiem', piękne ujęcia; "Strasznie jest przeżyć taki stres, dobrze, że wszystko zakończyło się sukcesem"; "Ma Pani cudownego partnera. Wszystkiego dobrego dla Waszej trójki" – rozpłynęli się fani.
Tydzień po porodzie Lil Masti zamieściła wzruszający post, w którym podziękowała swoim ukochanemu za to, że zachował spokój podczas porodu, kiedy u niej pojawiły się nerwy. Stwierdziła, że nie mogłaby wymarzyć sobie lepszego taty dla swojej córeczki niż Tomek.
"Dziękuję Ci kochanie za wszystko. Za to, że jesteś zawsze przy mnie, gdy Cię potrzebuję. Za wsparcie, za siłę, jaką mi dajesz i za Twoją miłość. Tomek był ze mną cały czas podczas porodu, przy tych lepszych i gorszych chwilach. Cały czas o mnie dbał, wspierał i zachowywał przy tym ogromny spokój" – podkreśliła.
"Gdy dowiedzieliśmy się, że konieczne jest zrobienie natychmiastowego cięcia cesarskiego, spanikowałam, a on dalej zachowywał spokój, powtarzając mi, że wszystko będzie dobrze. To był dzień przepełniony ekstremalnymi emocjami. Na szczęście wszystko skończyło się bardzo dobrze, a Ariunia uzyskała punktów 10/10. Pierwszą godzinę po narodzinach Aria spędziła wtulona w pierś tatusia" – zaznaczyła Aniela.
"Pomimo że Tomek nie miał doświadczenia z małymi dziećmi, to od pierwszych chwil zajmuje się Arią, jakby robił to przez całe życie. Przewija, ubiera, nosi, kąpie, pielęgnuje. Kochanie jesteś najlepszym tatusiem na świecie" – podsumowała czule.