Zobaczył post Morawieckiego o szkole córki i złapał się za głowę. "Gdzie są służby?

Natalia Kamińska
09 września 2023, 20:34 • 1 minuta czytania
Mateusz Morawiecki wysłał córkę do szkoły Sióstr Nazaretanek w Warszawie. Szef rządu chciał pochwalić się dzieckiem, ale jeden z internautów zwrócił przy okazji uwagę na bardzo ważny problem, który pojawił się wraz z publikacją tego posta.
Mateusz Morawiecki pochwalił się zdjęciem córki. Internauci wskazują problem. Fot. Mateusz Morawiecki/serwis X

Jak już informowaliśmy, Mateusz Morawiecki na nieco ponad miesiąc przed wyborami postanowił pochwalić się swoją córką, Magdą. Ta bowiem rozpoczęła kolejny rok szkolny w warszawskiej szkole, prowadzonej przez siostry nazaretanki w Warszawie.


Morawiecki pochwalił się, gdzie do szkoły chodzi jego córka, ale zapomniał o kwestiach bezpieczeństwa

"My też rozpoczęliśmy dziś kolejny rok szkolny. Córeczko, pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. Zwłaszcza na matematyce i potem na HiT-cie" – napisał w zeszłym tygodniu polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Tymczasem jeden z internautów, który zobaczył post Morawieckiego o córce, zwrócił uwagę na istotny probelem i zaczął się zastanawiać: "Gdzie są służby albo chociaż PR-wcy szefa rządu?". Morawiecki w końcu podał dokładną lokalizację szkoły swojej córki, a jest szefem rządu sporego europejskiego kraju. Pojawiają się tutaj zatem względy bezpieczeństwa dziewczynki.

Jest jeszcze coś – w przyszłości dziecko może nie być przecież zadowolone z faktu, że jego zdjęcia z dzieciństwa krążą po sieci i to w kontekście walki wyborczej.

Dzieci mogą być w przyszłości niezadowolone, że ich zdjęcia krążą po sieci

Jak wyjaśnialiśmy w MamaDu.pl, przed publikacją zdjęcia dziecka, należy zadać sobie pytanie, jak będzie czuło się to dziecko, gdy za kilka lat jego rówieśnicy znajdą to zdjęcie w internecie i przyniosą wydrukowane do szkoły. W przypadku córki premiera mogą to być koledzy ze studiów. Warto również przejrzeć ustawienia prywatności zdjęć, aby trafiały one tylko do osób, do których chcemy, aby trafiły.

Co więcej, prawo chroni też wizerunek dziecka. Osoby, także dzieci, które widnieją na udostępnianej fotografii, powinny się godzić na taką publikację. Jeśli takiej świadomej zgody nie ma lub nie można jej uzyskać, np. od niemowlaka czy kilkulatka, zdjęć nie powinno się publikować.

Dodajmy jeszcze, że Morawiecki wysłał pociechę do szkoły, która jest prywatna i dość droga. Jak podano na stronie internetowej szkoły, rok edukacji w tamtejszej podstawówce kosztuje 13 tys. złotych – w klasach I-VI – oraz 14 tys. złotych – w klasach VII-VIII.

Jak łatwo policzyć, okres edukacji w placówce prowadzonej przez Nazaretanki to wydatek rzędu 106 tys. złotych. Do tego trzeba jeszcze doliczyć jednorazowe wpisowe (1200 złotych) oraz niesprecyzowane wydatki na szkolne obiady, kursy językowe i wycieczki.